Reforma emerytalna bis

To już koniec reformy emerytalnej. Rząd zadecydował o zmianach, które z jednej strony mają uratować budżet państwa, a z drugiej zabrać pieniądze OFE. Kto na tym zyska, a kto straci?

Reforma emerytalna bis
Źródło zdjęć: © AFP

04.01.2011 | aktual.: 05.01.2011 16:47

W zeszłym tygodniu premier Donald Tusk zapowiedział zmiany w przepisach, w efekcie których Otwarte Fundusze Emerytalne będą otrzymywać 2,3 proc. składek zamiast 7,3 proc. Pozostałe 5 proc. trafi na indywidualne konta osobiste zarządzane przez ZUS.

Zmiany w podziale składek do OFE to efekt kompromisu między zwolennikami i krytykami OFE - powiedział w środę w Sejmie premier Donald Tusk. Zaznaczył, że propozycja rządu jest bezpieczna dla emerytów.

- Od czasu utworzenia Otwarte Fundusze Emerytalne wygenerowały już 206 mld zł długu, który wciąż się kumuluje - powiedział w Sejmie minister Michał Boni, przedstawiając rządową informację ws. propozycji nowego podziału składki przekazywanej do OFE.

Natomiast po przeprowadzeniu proponowanych zmian, deficyt finansów publicznych w 2011 roku wyniesie - jak twierdzi minister finansów Jacek Rostowski - nieznacznie powyżej 6,0 proc. PKB.

Minister Boni zapowiedział, że projekt ustawy zawierający zmiany dotyczące OFE powinien być gotowy w ciągu dwóch najbliższych tygodni - zapowiedział w środę w Sejmie minister Michał Boni.
- Rozwiązanie, które proponujemy, utrzymuje dwufilarowy model, daje przyszłym emerytom szanse, że ich emerytury będą także rosły i również - co bardzo ważne - to rozwiązanie czyni bezpieczniejszymi finanse publiczne w nadchodzących 20-30 latach. Obciążając je tym przyszłym, ukrytym długiem publicznym, nie kreuje go jednak w takiej skali, jak działoby się to, gdybyśmy mieli do czynienia z całkowitym powrotem do jednofilarowego modelu emerytalnego - powiedział.

W środę klub PiS złożył w Sejmie własny projekt zmian w ustawie dotyczący Otwartych Funduszy Emerytalnych - poinformował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Projekt umożliwia wybór pomiędzy oszczędzaniem na emeryturę w OFE a ZUS.

Główne założenie nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych autorstwa PiS to dobrowolność wyboru pomiędzy oszczędzaniem na emeryturę w OFE a ZUS oraz możliwość powrotu do ZUS.
- To najlepsza metoda, żeby zmusić OFE do tego, żeby zabiegały o klientów. Dzisiaj każdy z mocy prawa jest przypisywany do konkretnego OFE. To jest działanie, które uznajemy za błędne - powiedział Błaszczak.

Zgodnie z projektem PiS, każdy młody pracownik wchodzący na rynek pracy, będzie mógł wybrać czy chce być w ZUS-ie, czy też chce zaryzykować i być w OFE. Partia chce też likwidacji instytucji losowania. Projekt zakłada również, że ubezpieczony będzie mógł sam decydować o wysokości składki, która trafia do OFE i zmieniać ją co dwa lata, w zależności od wyników inwestycyjnych. - Proponujemy, żeby składki wynosiły 2,3,4,5,6 i 7,3 proc. Jeżeli ubezpieczony wybierze niższą składkę, wówczas powiększona będzie ZUS-owska składka z I filaru - tłumaczyła Sadurska. (PAP)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)