Rezolucja o edukacji seksualnej w Polsce. Parlament Europejski przeciwko penalizacji

Parlament Europejski przyjął w czwartek 14 listopada w Brukseli rezolucję krytykującą Polskę za projekt ustawy dotyczący edukacji seksualnej. Za opowiedziało się 471 europosłów, 128 było przeciw, natomiast 57 wstrzymało się od głosu.

Pod projektem rezolucji podpisani są europosłowie największych frakcji w PE: EPL, socjaliści, Odnowić Europę, Zieloni i GUE. PE zaapelował w samej rezolucji, żeby polski parlament wstrzymał się od przyjęcia proponowanego projektu ustawy w obecnym kształcie oraz "zapewnił młodzieży dostęp do kompleksowej edukacji seksualnej".

Oglądaj: Parlament Europejski. Koniec ze zmianą czasu. "To już niemal pewne"

Jak skomentował europoseł Koalicji Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz, nie ma się co dziwić, że PE zajmuje się tą kwestią. - Jeśli politycy europejscy widzą, że w Polsce padają propozycje, żeby wsadzać do więzienia kogoś na trzy lata za to, że mówi o edukacji seksualnej, o antykoncepcji, o przebiegu ciąży, o życiu seksualnym, to politycy europejscy patrzą na to szeroko otwartymi oczami - zaznaczył.

Polscy europosłowie są tradycyjnie podzieleni ws. rezolucji o "penalizacji edukacji seksualnej w Polsce". PiS uparcie przekonuje, że opiera się ona na kłamstwie; PO podkreśla z klei, że każdy Polak powinien być za tym, żeby społeczeństwo było właściwie wyedukowane.

"Dzisiejsza rezolucja to jeden wielki skandal. (...) Rząd nie prowadzi żadnych prac nad zaostrzeniem kar w związku edukacją seksualną. Przede wszystkim to nie jest projekt rządowy" - mówiła dziennikarzom europosłanka z ramienia PiS Beata Mazurek.

*Czytaj też: *PE. Wybory do Parlamentu Europejskiego. PiS politycznym planktonem w UE

PiS nie kryje jednocześnie oburzenia całą sytuacją i zarzuca liderowi Wiosny Robertowi Biedroniowi, który promował projekt, "manipulacje".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl