Robert Biedroń sam obniża swoją pensję. "Zostałem do tego zmuszony przez PiS"
Prezydent Słupska złożył wniosek o obniżenie swojej pensji o 20 proc. Tłumaczy, że chce w ten sposób uchronić pracowników ratusza przed konsekwencjami. Wcześniej na obniżenie wynagrodzenia Biedronia nie zgodziła się słupska rada miejska.
31.07.2018 19:27
Za lipiec Robert Biedroń otrzymał o 1140 złotych mniej niż dotychczas. Jak informują przedstawiciele ratusza, wynagrodzenie zasadnicze prezydenta zmniejszyło się o 1000 złotych, a dodatek za wysługę lat o 140.
Miesięczne wynagrodzenie Roberta Biedronia wynosi teraz nieco ponad 7 tys. złotych netto.
Od 1 lipca obowiązuje rozporządzenie Rady Ministrów, które obniża zarobki prezydentów miast, wójtów czy burmistrzów średnio o 20 proc. Na obniżenie pensji Roberta Biedronia nie zgodziła się jednak słupska rada miejska, która kilka tygodni temu głosowała nad propozycją obniżki.
- Wszyscy jesteśmy przeciw. Jesteśmy przeciw podejmowaniu tej uchwały, przeciw obniżaniu wynagrodzenia prezydenta, nie chcemy, aby po prostu źle przygotowane rozporządzenie i polityka rządu miały wpływ na wynagrodzenie samorządowców - mówiła na antenie Radia Gdańsk przewodnicząca rady miejskiej w Słupsku Beata Chrzanowska.
Jak mówi Robert Biedroń, wniosek o obniżenie własnej pensji złożył po to, by chronić przedstawicieli ratusza przed konsekwencjami.
– Nie chcę, żeby urzędnicy w ratuszu ponosili konsekwencje karne i dyscyplinarne za nieodpowiedzialne decyzje Kaczyńskiego – mówi Robert Biedroń "Gazecie Wyborczej". – Zostałem do tego zmuszony przez PiS, żeby uchronić innych przed konsekwencjami populizmu partii władzy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl