Rodzic rozkłada ręce - płaci gmina
W 2012 r. gminy prowadziły postępowanie wobec 255,2 tys. dłużników alimentacyjnych; świadczenia z funduszu alimentacyjnego pobierało miesięcznie średnio 326,3 tys. osób; ich przeciętna wysokość wynosiła 346,96 zł - wynika z informacji MPiPS.
10.09.2013 | aktual.: 10.09.2013 09:06
Świadczenie z funduszu alimentacyjnego przysługuje osobom, które nie są w stanie wyegzekwować zasądzonych alimentów.
Przyznawane jest na dzieci do ukończenia 18. roku życia lub do ukończenia 25. roku życia, jeżeli się uczą, a w przypadku znacznego stopnia niepełnosprawności - bez względu na wiek.
Wysokość świadczeń z funduszu alimentacyjnego pokrywa się z wysokością bieżąco ustalanych alimentów, nie może jednak przekroczyć 500 zł miesięcznie.
Prawo do świadczenia uzależnione jest od kryterium dochodowego - dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie może przekroczyć kwoty 725 zł.
Bezskuteczna egzekucja ma miejsce wtedy, gdy w okresie ostatnich dwóch miesięcy nie można wyegzekwować pełnej należności z tytułu zaległych i bieżących alimentów lub nie ma możliwości ich ściągnięcia od dłużnika przebywającego poza granicami Polski, lub gdy nie można ustalić, gdzie dłużnik przebywa.
Wniosek o świadczenie składa się w urzędzie gminy lub miasta (albo instytucji wskazanej przez gminę). Gmina również prowadzi postępowanie wobec dłużnika w celu wyegzekwowania świadczeń.
Świadczenia z funduszu alimentacyjnego finansowane są w formie dotacji celowej z budżetu państwa na świadczenia rodzinne. Mają one jednak charakter zwrotny - dłużnik jest zobowiązany do zwrotu należności wraz z odsetkami. Ze zwróconej przez dłużnika kwoty 20 proc. przekazywane jest gminie wierzyciela, 20 proc. gminie dłużnika, a pozostałe 60 proc. oraz odsetki stanowią dochód budżetu państwa.
Jak wynika z informacji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej na temat realizacji ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, w zeszłym roku gminy prowadziły postępowanie wobec 255,2 tys. dłużników alimentacyjnych (wzrost o 17,4 proc. w porównaniu z 2011 r.).
Podstawową przyczyną niepłacenia alimentów jest ukrywanie dochodów i majątku albo brak zatrudnienia.
Najskuteczniejszym sposobem egzekwowania alimentów było skierowanie do starosty wniosku o zatrzymanie prawa jazdy dłużnika (blisko 20 proc. skuteczności działań). Obecnie mogą je stracić osoby zalegające z alimentami dłużej niż pół roku, ale nie zostanie ono zatrzymane, jeśli dłużnik płaci przynajmniej połowę zasądzonej kwoty. Może zostać zatrzymane również wtedy, gdy dłużnik nie współpracuje z organem usiłującym wyegzekwować alimenty.
Skutecznymi działaniami okazywały się także przekazanie sprawy komornikowi (prawie 17 proc.) oraz przekazanie informacji do biura informacji gospodarczej o zobowiązaniu dłużnika (ponad 10 proc.).
Skuteczność podjętych działań wyniosła w zeszłym roku ok. 9 proc. (o 0,8 proc. mniej niż w 2011 r.). MPiPS podkreśla jednak, że egzekucja alimentów to przede wszystkim domena komorników, gminy tylko służą im pomocą w zakresie swoich możliwości.
W 2012 r. wypłacano przeciętnie miesięcznie 339,5 tys. świadczeń z funduszu (o 0,92 proc. więcej niż w 2011 r.). Co miesiąc pobierało je średnio 326,3 tys. osób (0,9 proc. więcej niż w 2011 r. ).
Ogółem w 2012 r. ze świadczeń z funduszu alimentacyjnego korzystały osoby wychowywane w 218,2 tys. rodzin. Większość z tych świadczeń (82 proc.) wypłacano na osoby w wieku do 17 lat.
Co ciekawe, 15,1 proc. świadczeniobiorców stanowiły osoby wychowywane przez rodzica pozostającego w związku małżeńskim z dłużnikiem alimentacyjnym.
Przeciętna miesięczna wysokość świadczenia z funduszu alimentacyjnego w 2012 r. wynosiła 346,96 zł i była o 17,39 zł (5,3 proc.) wyższa niż rok wcześniej.
Wydatki na świadczenia z funduszu alimentacyjnego w 2012 r. wyniosły 1,41 mld zł i były o 6,2 proc. wyższe niż w 2011 r.
Dłużnicy alimentacyjni zwrócili kwotę ok. 185,7 mln zł, co stanowi 13,1 proc. kwoty wypłaconych świadczeń z funduszu.