Rodzice sześcioraczków odliczą 12 tys. zł ulgi podatkowej. Siedem razy więcej niż statystyczny Polak
Kto ma dziecko, ten może co roku korzystać z tzw. ulgi prorodzinnej. Zazwyczaj rozlicza w ten sposób jedno lub dwoje dzieci i średnio obniża podatek o 1730 zł. Rodzice sześcioraczków z Krakowa będą mogli odliczyć siedem razy tyle.
21.05.2019 | aktual.: 24.05.2019 11:26
Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, co roku z ulgi prorodzinnej korzysta prawie 6,3 mln podatników. Zdecydowana większość, bo ponad 5 milionów, decyduje się na wspólne rozliczenie z małżonkiem lub dzieckiem. Ledwie 1,2 mln to ci, którzy wypełniają PIT samodzielnie.
Średnio na deklarację przypada 1,59 dziecka. To znaczy, że zdecydowana większość rodziców ulgi odlicza za jedno lub maksymalnie dwójkę dzieci.
Przypomnijmy jednak, że - by odliczyć ulgę - rodzice jedynaków muszą zarabiać w sumie nie więcej niż 112 tys. zł rocznie. Powyżej tego progu preferencja już nie przyszługuje. Chyba, że dzieci jest więcej, wtedy limitu zarobków już nie ma.
Jak działa mechanizm ulgi na dziecko? Po prostu od wysokości podatku odlicza się po 1112,04 zł za pierwsze i drugie dziecko, 2000,04 zł za trzecie i 2700 za czwarte i każde kolejne. Kwoty te się sumuje.
Ile średnio w ten sposób zaoszczędza statystyczny Polak? Na jedną deklarację przypada 1730 zł ulgi. Jeśli natomiast przeliczymy to na jednego podatnika, to kwota wyniesie 1103 zł.
Jak pisaliśmy w poniedziałek, szczęśliwi rodzice urodzonych w Krakowie sześcioraczków będą mogli liczyć na znacznie większe preferencje podatkowe. W ich przypadku ulga wyniesie ponad 12 tys. zł. A jeśli mają jeszcze jedno dziecko, to kwota rośnie do 15 tys. zł rocznie.
Uwzględnienie w zeznaniu podatkowym szóstki dzieci to ewenement. Jak wynika bowiem z danych resortu finansów, zdecydowaną większość spośród 4 milionów deklaracji stanowią te z jednym lub dwójką dzieci.
Jak widać na wykresie, około 2 mln deklaracji zawiera ulgę na jedno dziecko, a 1,5 mln - dwójkę. Trójka dzieci to już zaledwie niespełna 300 tys. deklaracji, a czwórka - ledwie kilkadziesiąt tysięcy.
Jeszcze rzadziej do fiskusa trafia PIT z ulgą za piątkę dzieci. To raptem 9,9 tys. przypadków.
Gdyby się dobrze przyjrzeć powyższemu wykresowi, to dostrzeżemy mikroskopijną wartość przy szóstce dzieci. Ale przy bardzo wytężonym wzroku. Wszystko dlatego, że takich deklaracji jest w skali całego kraju 2745.
Bo choć zdarzają sie rodziny wielodzietne, to bardzo często część potomstwa jest już pełnoletnia i pracuje, więc nie przysługuje na nie ulga. Odliczenie na sześcioro dzieci jednocześnie to - jak widać - wyjątkowa sytuacja. Tak samo jak poniedziałkowe narodziny sześcioraczków.
Przypomnijmy, że oprócz ulgi prorodzinnej rodzice będą mogli liczyć na inne świadczenia od państwa. Jak pisaliśmy już w Wirtualnej Polsce, oznaczać to będzie blisko 50 tys. zł rocznie dla rodziców sześcioraczków.
Sporą część wychowania weźmie na siebie państwo. Ale nie pomoże już w codziennej opiece ani nie wstanie do płaczących dzieci w środku nocy. Z tym wyzwaniem rodzice będą musieli poradzić sobie sami. A to będzie spory poświęcenie. Choćby dlatego wsparcie od państwa im się należy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl