Rolnicy płaczą, bo ziemniaki popadły w niełaskę u konsumentów

Dla niektórych rolników w Łódzkiem zakończyły się ostatnie ich ziemniaczane żniwa. Producenci rezygnują z upraw, bo Polacy jedzą coraz mniej kartofli. Częściej na naszych stołach pojawiają się makaron, kasza i ryż.

Rolnicy płaczą, bo ziemniaki popadły w niełaskę u konsumentów
Źródło zdjęć: © POLSKA Dziennik Łódzki

13.11.2008 | aktual.: 13.11.2008 14:12

Skutki zmian kulinarnych gustów Polaków zaczyna odczuwać Karol Sobczyński z Bielaw pod Łęczycą. Od ośmiu lat na 9 hektarach uprawia ziemniaki, a zbiory oscylują w granicach 30 ton. Z roku na rok interes jest coraz mniej dochodowy, rolnik planuje zmniejszenie produkcji.

_ Koszty produkcji rosną z roku na rok, tymczasem za kg ziemniaków otrzymuję 30-40 groszy _- tłumaczy Sobczyński. _ Koszty pochłaniają ponad 3/4 tej kwoty. Gdy zaczynałem uprawę, interes był bardziej dochodowy. _

Trudno się dziwić decyzji Karola Sobczyńskiego. Jeszcze w 1990 r. statystyczny Polak zjadał 144 kg ziemniaków rocznie, by w ostatnich latach ograniczyć się do 121 kg w ciągu 12 miesięcy - wynika z danych GUS. W ciągu niespełna roku Polacy zjedli 107 mln kg klusek.

_ W krajach rozwiniętych, w tym w Polsce, spożycie ziemniaków sukcesywnie spada _- mówi Wojciech Nowacki, sekretarz Stowarzyszenia Polski Ziemniak. _ Podobnie jest w Estonii, na Ukrainie. Przeciętny Francuz, Niemiec czy Holender zjada niecałe 100 kg ziemniaków rocznie. _

Wojciech Nowacki przyczyny porażki kartofli upatruje m.in. w długim czasie ich przygotowania oraz wahaniach cenowych. Ziemniaki są konkurencyjne dla ryżu czy klusek, gdy ich cena nie przekracza 1 zł.

_ Ciężar uprawy ziemniaków jest przesuwany nie tylko z Polski, ale i Europy do Chin _- dodaje Nowacki. _ Chińczycy, którym ryż zdecydowanie powszednieje, mają już 5 mln hektarów przeznaczonych pod produkcję kartofli. Tego trendu raczej nie da się odwrócić. Można natomiast przeprowadzić kampanię promocyjną wzorem Wielkiej Brytanii, gdzie po takiej akcji przeciętny Brytyjczyk zaczął zjadać więcej o 15 kg rocznie. _

Zdaniem dr Agnieszki Jarosz, dietetyka z Instytutu Żywności i Żywienia, nie powinniśmy rezygnować z ziemniaków.
_ Są cennym źródłem skrobi i witaminy C _- informuje dr Jarosz. _ Można je zastępować produktami zbożowymi, ale frytki odradzam. Są zbyt kaloryczne. Mam nadzieję, że kartofle nie znikną całkowicie z naszej diety. _

Alicja Zboińska
POLSKA Dziennik Łódzki

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)