Rolnicy w Wielkopolsce na minusie. Muszą dopłacać nawet 1,3 tys. zł
Przez trudne warunki pogodowe wielkopolscy rolnicy zmagają się z niskimi cenami skupu, co prowadzi do strat finansowych. Do hektara jęczmienia jarego muszą dokładać prawie 1,3 tys. zł, a opłacalna jest obecnie tylko uprawa rzepaku. Wielkopolska Izba Rolnicza alarmuje o konieczności zmian.
Wielkopolska Izba Rolnicza informuje, że tegoroczne żniwa w regionie są jednymi z najtrudniejszych w ostatnich latach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grzybobranie w sierpniu. W lasach trwa wysyp borowików
Słabe żniwa w Wielkopolsce. Rolnicy dopłacają
W ocenie Izby deszczowe dni i brak stabilnych warunków pogodowych utrudniają prace polowe, a ziarno często wymaga dodatkowego suszenia.
Poza tym niskie ceny skupu pszenicy (nawet poniżej 700 zł/t) nie pokrywają kosztów produkcji. Rolnicy muszą zmagać się z dodatkowymi potrąceniami za zanieczyszczenia i niską jakość ziarna, co jeszcze bardziej ogranicza ich dochody.
Wyliczenia Izby, które przytacza tygodnik-rolniczy.pl wskazują, że w sierpniu rolnicy z Wielkopolski musieli dołożyć 608,63 zł do hektara pszenicy ozimej (przychód wyniósł 7 080,55 zł, a koszty poniesione na produkcję rośliny - 7 689,18 zł).
Jeszcze gorzej wyglądają wyliczenia dla jęczmienia jarego. Na uprawę rolnicy wydali 6 530,49 zł/ha, a zarobili 5 273,55 zł/ha. To oznacza, że do hektara musieli dopłacić prawie 1,3 tys. zł.
Jedyną opłacalną uprawą w tym roku jest rzepak. Izba wylicza, że nakłady na produkcję tej rośliny wynoszą 7 446,44 zł/ha, a przychód - 8 133,54 zł/ha. To oznacza zysk rzędu ok. 688 zł/ha.
Zbiory kukurydzy jeszcze się nie rozpoczęły, ale prognozy są niekorzystne - koszty uprawy przewyższają przychody aż o ok. 2,3 tys. zł.
WIR apeluje o strukturalne zmiany w sektorze rolnym, w tym odbudowę pogłowia trzody chlewnej i dywersyfikację upraw. Bez takich działań wiele gospodarstw może stanąć w obliczu poważnych problemów.
Niskie ceny pszenicy w trakcie żniw
Rolnicy także z innych regionów Polski zwracali uwagę w rozmowie z WP Finanse, że tegoroczne żniwa zaczęły się słabo, a przez najniższe od 20 lat ceny pszenicy są "w bardzo trudnej sytuacji".
- Poziom cen jest bardzo niski. Producenci mają powody, żeby być niezadowoleni, bo oczekują, że koszty produkcji w końcu się zwrócą - podkreślił Zbigniew Solecki, handlowiec z Rolpetrol, który zajmuje się większymi transportami zboża (np. 25 t).
"Presję spadkową na krajowe ceny ziarna wywiera osłabienie notowań na rynku europejskim oraz globalnym. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca ceny na głównej europejskiej giełdzie (Euronext) spadły o 4 proc. Podobne trendy obserwowano na amerykańskim parkiecie" - wyjaśnił nam Grzegorz Rykaczewski, ekonomista z Banku Pekao S.A.