żniwa

Rolnicy oceniają, że tegoroczne żniwa zaczęły się słabo, a przez najniższe od 20 lat ceny pszenicy są "w bardzo trudnej sytuacji". W rozmowie z WP Finanse wyjaśniają, że doskwierają im rosnące koszty produkcji i brak rąk do pracy. W niektórych regionach ich plony będą gorszej jakości przez deszcze.

Ceny pszenicy paszowej spadły poniżej 700 zł za tonę, co przypomina sytuację sprzed dwóch dekad - donosi portal farmer.pl Obecne wyceny są nieadekwatne do kosztów produkcji, co budzi niepokój wśród rolników.

Opóźnione żniwa i niskie plony na Warmii i Mazurach stają się poważnym problemem dla rolników. Prezes Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej, Romuald Tański, alarmuje o trudnej sytuacji spowodowanej nietypowymi warunkami pogodowymi.

Intensywne prace na roli nie zawsze spotykają się z wyrozumiałością ze strony sąsiadów. - Wciąż słyszymy o przypadkach, kiedy rolnicy są zgłaszani na policję - zauważył przewodniczący Rady Powiatowej Lubuskiej Izby Rolniczej.

Żniwa ruszyły, ale według wyliczeń Wielkopolskiej Izby Rolniczej część rolników może do nich dopłacić. Przykład? Zbiory kukurydzy na ziarno mogą przynieść stratę prawie 2,5 tys. zł z każdego hektara.

Sezon żniw w pełni, a ceny usług rolniczych kształtują się na poziomie od 400 do 600 zł za hektar. Koszty te różnią się w zależności od regionu i rodzaju maszyn używanych do zbiorów.

Rolnicy skarżą się na przepisy utrudniające jazdę kombajnami po drogach publicznych. Janusz Walczak z Lubienia Kujawskiego przyznaje w rozmowie z "Faktem", że traci godzinę na przepinanie sprzętu. Ministerstwo Infrastruktury pozostaje nieugięte, argumentując utrzymanie przepisów kwestiami bezpieczeństwa.

Kurs kombajnisty nie jest obowiązkowy do prowadzenia kombajnu na drogach publicznych, ale może być przydatny w przypadku szkód podczas pracy w polu. W Polsce ceny kursów wahają się od 450 do 1500 zł.

Ceny usług żniwnych w 2025 r. utrzymują się na poziomie zbliżonym do ubiegłego roku. Koszenie zbóż kosztuje to wydatek kilkuset zlotych za hektar, a prasowanie słomy balotowanej to wydatek 20–25 zł za sztukę. Rzadziej pojawiają się niższe oferty.

Policja odwiedza rolników na polach, aby ostrzec ich przed zagrożeniami podczas żniw. Skala tego problemu jest poważna - w 2023 r. KRUS odnotowała tysiące wypadków, z czego aż 288 z udziałem ciągnika. Oto jak ich uniknąć.

W niejednej wsi mieszkańcy narzekają na hałas generowany przez maszyny rolnicze. Przewodniczący Wielkopolskiej Rady Rolniczej, wicemarszałek wielkopolski Krzysztof Grabowski, zaapelował, aby nie wzywać policji przez nocną pracę maszyn. - To jedynie pogłębia konflikty sąsiedzkie - zauważył.

Rzepakowe żniwa dobiegają końca, zaawansowane są zbiory jęczmienia ozimego. W wielu rejonach kraju rolnicy rozpoczęli już koszenie pszenicy i żyta. Zbiory zapowiadają się dobrze, ceny skupu zbóż są niższe niż miesiąc wcześniej.

Tegoroczne żniwa w Polsce są najtrudniejsze od 40 lat - ocenił minister rolnictwa Marek Sawicki podczas środowej konferencji prasowej. Dodał, że wielkość zbiorów prawdopodobnie będzie porównywalna do wieloletniej średniej, czyli wyniesie ok. 25 mln ton.

Pogoda przeszkadza rolnikom w żniwach, a już teraz wiadomo, że będą one opóźnione nawet o kilka tygodni. "Nasz Dziennik" pisze, że część rolników obawia się nawet, że ziarno zbiorą dopiero we wrześniu, ponieważ wtedy wjazd na pola kombajnami będzie możliwy.

Ruszają "duże żniwa", ale jest zbyt mokro, by na pola wjechały kombajny. Mimo to eksperci oceniają, że zbiory powinny być takie same, jak ubiegłoroczne.

Większość rolników zebrała już zboża z pól. Jakość pszenicy, zgodnie z przewidywaniami ekspertów, jest gorsza niż w ubiegłym roku - poinformował PAP Zbigniew Kaszuba z Krajowej Federacji Producentów Zbóż.

Minister rolnictwa uważa, że zbiory zbóż mogą być tylko nieco gorsze od
rekordowych ubiegłorocznych.

Tegoroczne żniwa osiągnęły półmetek, są one opóźnione w stosunku do poprzednich lat. Problemem jest nadal pogoda, głównie opady, które utrudniają zbiór - powiedział PAP w poniedziałek minister rolnictwa Marek Sawicki.

Tegoroczne żniwa będą trudne, zbiory zbóż już są opóźnione o ok. 2 tygodnie, a pogoda nie pozwala na ich rozpoczęcie. Można się spodziewać gorszej jakości ziarna, bo zboża zaatakowały choroby grzybicze - powiedział sekretarz generalny Krajowej Federacji Producentów Zbóż Zbigniew Kaszuba.

Kapryśna pogoda, przede wszystkim nadmierne opady spowodowały opóźnienie
żniw. Kombajny wyjechały na pola tylko w niektórych regionach.