Rolnicy za jeden wiatrak mogą dostać co roku 25 tys. zł
Rolnicy z warmińsko-mazurskiego coraz częściej zgadzają się na ustawienie na swoich polach turbin wiatrowych. Za dzierżawę ziemi pod ustawienie wiatraka średnio dostają od inwestorów 25 tys. zł rocznie.
27.02.2012 11:35
W województwie warmińsko-mazurskim liczba turbin wiatrowych szybko się zwiększa. Większość z nich ustawiana jest na prywatnych gruntach, które inwestorzy dzierżawią od rolników.
- Rolnicy chętnie godzą się na lokalizację wiatraków na swoich polach, ponieważ co roku za niewielki kawałek ziemi, 15-20 arów, dostają ok. 25 tys. zł z tytułu dzierżawy pola. To dla rolników spory grosz tak naprawdę za nic - powiedział PAP wójt gminy Świątki Janusz Sypiański.
Na terenie jego gminy inwestor chce w najbliższym czasie postawić 30 turbin wiatrowych. Wszystkie mają stanąć na ziemi należącej kiedyś do PGR-u, a teraz dzierżawionej przez prywatną osobę.
Z informacji koalicji stowarzyszeń ekologicznych "Bezpieczna Energia" wynika, że większość turbin wiatrowych w warmińsko-mazurskim stoi właśnie na dzierżawionych od rolników gruntach. Znawca procedur związanych z ustawianiem turbin inż. Andrzej Jankowiak przestrzega jednak rolników przed pułapkami formalnymi w umowach zawieranych na stawianie turbin na prywatnych gruntach.
- Czasami inwestor oferuje rolnikowi 2 proc. wartości energii, którą produkuje wiatrak. Potem jednak montuje stare urządzenia, mało wydajne, a kwota, która trafia do rolnika jest symboliczna. Rolnicy powinni naciskać w przypadku takich umów na montowanie najnowocześniejszych urządzeń - mówił na seminarium "Bezpiecznej Energii" Jankowiak.
Podkreślił, że rolnicy powinni też uważać na zapisy o samej dzierżawie gruntu. - Jeśli umowa opiewa na dłużej niż 30 lat, łatwo ją unieważnić - powiedział.
Przewodniczący "Bezpiecznej Energii" Piotr Rydel zwrócił zaś uwagę na ewentualne problemy z rekultywacją terenów, na których stoją wiatraki. - Demontaż wiatraków jest kosztowny. Jeśli firma zbankrutuje albo zwyczajnie zniknie, ogromny koszt demontażu spadnie na rolnika lub lokalny samorząd - powiedział.
Żywotność wiatraków szacowana jest na 20-30 lat.
"Bezpieczna Energia" szacuje, że w Warmińsko-mazurskiem stoi lub ma w najbliższym czasie stanąć 600 turbin wiatrowych. Ponieważ zgodę na ustawienie wiatraków wydają lokalne władze, żadna z instytucji wojewódzkich nie dysponuje ani dokładną mapą wiatraków, ani ich liczbą.