Rosjanie chcą Lotos. Jest oferta
TNK-BP, trzeci pod względem wielkości koncern paliwowy w Rosji, złożył wstępną ofertę na zakup akcji polskiej Grupy Lotos, którą rząd Polski chce sprywatyzować - poinformował w piątek dziennik "Kommiersant".
27.05.2011 | aktual.: 27.05.2011 11:14
Rosyjska gazeta powołała się na "źródło znające przebieg przetargu". Według tego źródła, TNK-BP jest jedynym koncernem z Rosji, który wyraził zainteresowanie kupnem większościowego pakietu akcji Grupy Lotos.
Wcześniej informowano, że złożenie wstępnych ofert rozważają też Rosnieft i Gazprom Nieft. Oba koncerny potwierdziły w czwartek "Kommiersantowi", że nie przystąpiły do przetargu.
Dziennik zaznaczył, że TNK-BP nie komentuje całej tej sytuacji. Zdaniem "Kommiersanta", Rada Dyrektorów (Rada Nadzorcza) rosyjsko-brytyjskiego koncernu nie zajmowała się jeszcze jego udziałem w polskim projekcie.
30 października 2010 roku polski resort skarbu zaprosił inwestorów do negocjacji w sprawie kupna akcji Grupy Lotos, stanowiących 53,2 proc. kapitału zakładowego. Zaproszenie skierował głównie do tych podmiotów, które prowadzą działalność w sektorze górnictwa ropy naftowej. Sprzedaż akcji gdańskiego koncernu musi zatwierdzić rząd. Lista potencjalnych inwestorów zainteresowanych kupnem ma być znana na przełomie 2011 i 2012 roku. 29 kwietnia minął termin składnia wstępnych ofert. Ministerstwo Skarbu nie ujawnia, ile ofert wpłynęło, ani kto je przesłał.
Grupa Lotos jest drugim po PKN Orlen producentem paliw w Polsce. W marcu firma zakończyła realizację programu inwestycyjnego 10+, dzięki któremu potencjał przerobu ropy w rafinerii wzrósł o 75 proc. Rozbudowa gdańskiej rafinerii kosztowała 1,43 mld euro. W 2010 roku grupa uzyskała 30-proc. udział w krajowym rynku paliw.
W skład Grupy Lotos, oprócz spółki matki w Gdańsku, wchodzą też spółki: Lotos Czechowice, Lotos Jasło, Lotos Petrobaltic (prowadzi wydobycie ropy naftowej i gazu na Morzu Bałtyckim), a także kilkanaście spółek-córek. Zatrudnienie w grupie kapitałowej na koniec 2010 roku wyniosło 5010 osób.
Pod koniec marca premier Donald Tusk mówił dziennikarzom, że nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategorycznie "nie" inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji. "Ze względu na pozycję surowcową Rosji i na nasze częściowe - Bogu dzięki - tylko, ale jednak uzależnienie od strony rosyjskiej, wskazana jest pewna ostrożność i powściągliwość" - podkreślił szef rządu.
Prezes Lotosu Paweł Olechnowicz potwierdził w połowie kwietnia, że TNK-BP jest zainteresowane kupnem akcji Grupy Lotos. Powiedział, że rozmawiał w tej sprawie z wiceprezesem TNK-BP. "Przedstawiciel TNK-BP mówił wyraźnie, że jest bardzo zainteresowany prywatyzacją Lotosu i chciałby o tym rozmawiać bardziej konkretnie" - powiedział.
TNK-BP to trzeci pod względem wielkości koncern paliwowy w Rosji. Połowa akcji należy do brytyjskiego BP. Pozostałe znajdują się w rękach jego rosyjskich partnerów - Alfa Group (25 proc.), Renova (12,5 proc.) i Access Industries (12,5 proc.). Podmioty te są kontrolowane przez trzech lojalnych wobec Kremla oligarchów - Michaiła Fridmana, Wiktora Wekselberga i Leonarda Bławatnika.
Eksperci w Rosji zauważają, że rafineria w Gdańsku jest usytuowana w bardzo korzystnym dla rosyjskich koncernów miejscu - surowiec można tam dostarczać rurociągiem Przyjaźń lub przez terminal portowy w Primorsku koło Petersburga.
Koncerny naftowe z Rosji od dawna próbują umocnić się na polskim rynku. W 2002 roku Lotosem interesował się Łukoil, jednak władze Polski zrezygnowały wtedy z prywatyzacji spółki.
Natomiast TNK-BP w 2005 roku próbował przejąć kontrolę nad litewską Mazeikiu Nafta, gdy jej ówczesny właściciel, rosyjski Jukos sprzedawał 53,7 proc. akcji rafinerii. Przegrał jednak rywalizację z PKN Orlen.
TNK-BP aktualnie nie jest obecny na zagranicznych rynkach produktów naftowych.
Rosyjska oferta nie jest jedyna
Minister skarbu Aleksander Grad powiedział w piątek dziennikarzom, że jest "bardzo dużo ofert" ze strony firm zainteresowanych prywatyzacją Grupy Lotos.
- Jest bardzo dużo ofert jak na ten proces - powiedział szef resortu skarbu, dodając, że w tej sprawie MSP musi zachować "wstrzemięźliwość w komunikowaniu". - Z chwilą, kiedy będą zapadały decyzje, będziemy podawali to do wiadomości - zaznaczył.
Minister skarbu zapowiedział, że 10 lub 13 czerwca MSP poinformuje, ile ofert zostało umieszczonych na krótkiej liście. Zaznaczył jednak, że resort nie będzie wówczas podawał nazw firm.
Szef resortu skarbu mówił wcześniej, że inwestorzy z wielu stron świata, w tym z Europy Zachodniej, Stanów Zjednoczonych, Bliskiego i Dalekiego Wschodu oraz nasi wschodni sąsiedzi zgłaszają zainteresowanie prywatyzacją Lotosu.
Harmonogram związany z poszukiwaniem inwestora dla Lotosu został tak skonstruowany, by ostateczne decyzje podejmował już nowy rząd, na przełomie 2011 i 2012 roku. W sprawie prywatyzacji Lotosu będzie decydowała cała Rada Ministrów; będzie to także moment na zmiany w strategii dla tego sektora.