Rostowski: budżetu nie stać na przekazanie 1 proc. podatku na Kościół

Monika Olejnik: A mógłby pan precyzyjnie opisać stan rzeczy, czy toczą się negocjacji między Episkopatem a rządem w sprawie 1 procenta na podatek kościelny, taką propozycję mają hierarchowie.

Jacek Rostowski: Ja nic o czymś takim nie wiem, a przypuszczam, że powinienem wiedzieć, więc nie toczą się.

A czy to jest dobry pomysł, żeby był 1 proc., żebyśmy płacili 1 proc. podatku na rzecz Kościoła?
Ja myślę, że jakby to powiedzieć...

Tak normalnie.
Nie, nie, nie, chwileczkę, ja bym powiedział, że mamy ważne problemy i pilne problemy, chciałbym zaznaczyć bardzo jasno, że mimo, że zrobiliśmy dobry krok we środę jako Unia Europejska to, to jest krok na jednak bardzo wyboistej drodze.

Tak, ale chciałabym...
Nie, nie, ale jeśli mogę...

Ale jeszcze będziemy rozmawiać zaraz w Internecie, gdyby pan, bo musimy przejść na drugą...
Ale nie, nie, to jest jednak najważniejsze, myślę, że ważne jest żebyśmy wiedzieli...

Przeczytaj: "Chcą zabrać Kościołowi 2 mld. Duchowni walczą o swoje pensje"

Wszystko jest ważne panie ministrze.
Nie, nie, że jednak to nie jest tak, że ten kryzys jest już zupełnie zażegnany, i że nie będzie, że nie ma zagrożeń. I to jednak poważnych. Te mechanizmy, które zostały stworzone nie są jakby ostatecznym rozwiązaniem dla tego kryzysu, one idą w dobrym kierunku.

A wracając do mojego pytania, czy stać jest budżet państwa na to żeby był 1 proc. podatku na rzecz Kościoła.
No jak mówię, dlatego uważam, że mamy ważniejsze sprawy w tej chwili, poważniejsze. Musimy w tym kontekście, w którym, no nie...

*Ale stać nas na to, czy nie stać, panie ministrze, czy może pan odpowiedzieć czy stać nas na to żeby, tak wprost niech pan powie, musimy przejść na drugą stronę. *
Ja w ogóle tego pomysłu w tej chwili nie biorę pod uwagę, nikt tego nie zgłosił, nie dostałem żadnych propozycji i w ogóle w tej chwili takiego, dla mnie w tej chwili ten w ogóle nie istnieje. Mamy kryzys w Europie, który no po części, po części znaczy kontrolujemy i musimy myśleć o bezpieczeństwie finansowym państwa przez następne trzy lata. I to jest pierwsza, najważniejsza rzecz, a nie zmiany w systemach, które no i jeśli chodzi o rozmiar problemu i jeśli chodzi o pilność są zupełnie drugorzędne.

*Panie ministrze, tak wyliczając, wyliczono, że to byłoby 600 milionów, nie stać budżetu państwa żeby wyjąć teraz 600 milionów na rzecz Kościoła. *
Ja nie znam tego obliczenia, 600 milionów jest tyle, ile teraz idzie na organizacje międzyrządowe, no i ludzie oczywiście musieliby, zakładam, bo ja naprawdę nie czytałem tej propozycji...

*Ale to jest, ona jest prosta, 1 procent. *
Ale zakładam, że ona jest analogiczna, no ale nie automatycznie.

Tak, tak, nie automatycznie
Tylko na zasadzie dobrowolności poszczególnych, decyzji poszczególnych ludzi. No więc to, by bardzo zależało od tego, jak ludzie by wybierali. Wiemy, że te 600 milionów, do których teraz doszliśmy, no to jednak trwało zdrowych, kilka lat, zaczęło się do stu milionów.

*Znaczy no podatek na rzecz organizacji *
Na rzecz tych organizacji.

*To jest 400 milionów, nie 600. *
No dobrze, ale maksimum byłoby 600 i doszliśmy do 400, a zaczęliśmy w okolicach stu, więc to nie jest tak, że natychmiast wszyscy by odfajkowali tą rubryczkę i 600 milionów byłoby maksimum.

Ale czy pana...
Ale chwileczkę, jeśli mogę powiedzieć...

Tak, tak, bardzo proszę.
I w tej chwili, w obecnym stanie rzeczy to na pewno nie stać budżet państwa na to, żeby 600 milionów przekazywać na jakiekolwiek nowe, nowe cele, które nie są w tej chwili powiedzmy absolutnie niezbędne. Jak byłoby, czy jak będzie za pięć, czy 10 lat, to trudno dzisiaj powiedzieć. Jak mówię, no żadna taka, ja znam tą propozycję tylko z gazet.

*No tak, ona jest no taka właśnie, 1 proc. i nic więcej. A czy według pana fundusz stabilizacyjny powinien być zlikwidowany, bo właśnie Kościół mówi możemy zlikwidować fundusz stabilizacyjny, a zamiast tego 1 proc. podatku. *
No ten fundusz kościelny, tak zwany,

*Kościelny, ja powiedziałam stabilizacyjny, tak. *
Tak, tak.

*No stabilizacyjny Kościół, tak. *
Fundusz kościelny wynosi gdzieś w granicach 80, stu milionów złotych, no i – znaczy wie pani ja na ogół, jako urzędnik państwowy próbuję nie reagować na różne pomysły, które są rzucane w mediach. Żadnego listu od Episkopatu nie dostałem. W tej chwili póki co, to jak mówię, no są ważniejsze i pilniejsze sprawy.

Ja wiem, ale będzie musiał się pan z tym zetknąć, bo jest to...
No nie, będę musiał się z tym zetknąć jeżeli ktoś do mnie napisze, jak dotąd nikt do mnie nie napisał.

Oczywiście i jak wejdzie pan do sejmu, bo w sejmie będzie burza na ten temat, zapewne Janusz Palikot uruchomi dyskusję na temat...
Ale pani redaktor, tymczasem poza tym...

Tymczasem...
...że ktoś, nawet nie wiem, kto rozmawiał z dziennikarzami ze strony Episkopatu, to sprawy w tej chwili w ogóle, o ile ja wiem, oficjalnie nie ma.

*Biskup Budzik o tym mówił. *
No to biskup, ksiądz biskup tak powiedział. Naprawdę no tymczasem, ja wiem, że to są najważniejsze rzeczy, że najbardziej pasjonujące są te, które dotyczą małych ilości pieniędzy i dużych emocji, ale nie dla mnie.

Tak, ale, tak ja wiem, ale wszystko jest ważne, cegiełka do cegiełki i wszystko jest ważne, pan wie doskonale.
Tak, nie, ale ja pani powiedziałem jasno, że w tej chwili oczywiści na żadne dodatkowe wydatki rzędu 600 milionów złotych, poza autentycznie koniecznymi, no nie ma możliwości zastanawiać się nad czymś takim.

Całą rozmowę z Gościem Radia Zet - ministrem Jackiem Rostowskim - można zobaczyć TUTAJ