Rosyjskie władze będą chronić Gazprom przed konkurencją na rynku LNG
Od 1 grudnia br. rosyjscy producenci LNG będą mogli wyjść poza monopol Gazpromu i rozpocząć niezależny eksport paliwa. Jednak - zdaniem ekspertów - mimo zmian w ustawodawstwie władze będą chronić Gazprom przed konkurencją na kluczowych dla niego rynkach.
27.11.2013 | aktual.: 27.11.2013 15:26
Rosyjska Duma Państwowa przyjęła poprawki do ustawy o eksporcie gazu, liberalizując eksport skroplonego gazu ziemnego (LNG). Poprawiona ustawa wejdzie w życie 1 grudnia 2013 roku. Na mocy tego dokumentu prawo na eksport LNG oprócz Gazpromu będą mieć spółki wydobywcze zaliczane do jednej z dwóch ustanowionych kategorii. Do pierwszej należą firmy wydobywcze działające na obszarze złóż o znaczeniu federalnym, licencja których według stanu na 1 stycznia 2013 roku uwzględnia budowę fabryki LNG. Do drugiej kategorii należą koncerny, w których udział państwa wynosi ponad 50 proc.
W ten sposób z prawa eksportu LNG skorzysta państwowy Rosnieft, a także niezależny Novatek, który we współpracy z francuskim Total i chińskim CNPC realizuje projekt Jamał LNG. W ramach tego projektu ma powstać zakład LNG na Półwyspie Jamalskim o mocy produkcyjnej16,5 mln ton gazu rocznie. Przewidziana jest też budowa portu morskiego w miejscowości Sabietta. Port będzie mógł utrzymać flotę tankowców przeznaczonych do pracy w warunkach północy. Inwestorzy zakładają, że pierwszy tankowiec opuści port w 2016 roku.
Novatek jest głównym konkurentem Gazpromu, który także planuje uruchomienie fabryki LNG, która ma powstać na Dalekim Wschodzie. Z tym, że pierwsza partia gazu skroplonego wyprodukowanego przez Gazprom opuści zakład Władywostok-LNG później - w 2018 roku. Realizacją inwestycji zajmie się specjalnie powołana w tym celu spółka Gazprom LNG Władywostok. Jej dyrektorem generalnym został Igor Krutikow, który wcześniej pracował w strukturach firmy Gazprom Wydobycie Nadym.
Spółka rozpoczęła opracowanie dokumentacji projektowej, które ma być zakończone w trzecim kwartale 2014 roku. Rozpoczęły się też prace projektowo-badawcze w rejonie lokalizacji fabryki LNG w celu zaprojektowania zakładów produkcyjnych i terminalu przeładunkowego na Półwyspie Łomonosowa w Zatoce Amurskiej. Bazą surowcową dla tego projektu ma jest gaz z szelfu Sachalina, a także z centrów jakuckiego i irkuckiego, gdzie są zlokalizowane duże złoża gazu Czajadinskoje i Kowyktinskoje.
Według gubernatora Kraju Primorskiego Władimira Mikłuszewskiego, inwestycje Gazpromu w zakłady skraplania gazu we Władywostoku wyniosą 13,5 mld dol.
Współzarządzający działem analitycznym rosyjskiej agencji Investcafe Grigorij Birg zaznacza jednak, że wartość dalekowschodniego projektu może wynieść około 18-20 mld dolarów. Kwota ta obejmuje plany budowy trzech linii produkcyjnych każda o mocy 5 mln ton LNG rocznie, a także budowę infrastruktury transportowej i energetycznej.
Birg podkreśla, że głównymi rynkami zbytu Gazpromu będą kraje regionu Azji i Pacyfiku (Japonia, Korea Południowa, Indie, Chiny i Tajwan). Są to rynki, na które Gazprom na razie nie eksportuje LNG, bądź wysyła nieznaczne ilości tak, jak w przypadku Chin. Birg uważa, że rosyjski monopolista gazowy nie będzie miał problemów ze sprzedażą gazu wyprodukowanego na Dalekim Wschodzie. Dodaje, że holding wesprą władze Rosji, które nie dopuszczą do konkurencji między nim a innymi producentami gazu.
Główny analityk rosyjskiej Fundacji Narodowego Bezpieczeństwa Energetycznego Igor Juszkow wyjaśnia, że z jednej strony poprawki ustawodawcze liberalizujące eksport LNG są zwycięstwem niezależnego Novatek i państwowego Rosnieft. Zmiany prawne zostały bowiem wprowadzone w taki sposób, że mogą z nich skorzystać jedynie te dwie spółki realizujące projekty Jamał LNG i Sachalin LNG.
Prezes koncernu Rosnieft Igor Seczin promuje ideę powstania globalnego rynku gazu. Staje się nieważne, gdzie spółka dostarcza gaz. Chodzi o to, że na świecie szerokie zastosowanie ma schemat dostaw wymiennych.
- To oznacza, że najważniejsze to wprowadzić paliwo na rynek. Nieważne w jakim kierunku, rynek wszystko wchłonie wykorzystując m.in. schemat rewersu. Jak tylko partia eksportowa LNG przekroczy granicę Federacji Rosyjskiej, państwo już nie będzie mogło wpłynąć na to, w jakim kierunku popłynie statek transportowy - powiedział Birg w rozmowie z PAP.
Ekspert zwraca też uwagę, że Novatek i Ronieft zawierają kontrakty na eksport LNG również z traderami. Podkreśla, że fakt ten po raz kolejny potwierdza, że końcowy odbiorca rosyjskiego gazu skroplonego nie został określony. Gaz zostanie skierowany tam, gdzie będą najlepsze warunki sprzedaży.
Zaznacza też, że formalnie przyjęta ustawa liberalizująca eksport rosyjskiego LNG uwzględnia koordynację eksportu gazu skroplonego ze strony państwa.
- Na mocy nowej ustawy firmy są zobowiązane do podania w Ministerstwie Energetyki informacji o planach eksportu LNG. W przyjętych do ustawy poprawkach nie ma mowy o tym, że resort może zakazać spółkom realizacji tych planów. Dlatego można stwierdzić, że formalnie producenci gazu otrzymali autonomię w kwestii eksportu - ocenił.
Birg dodaje jednak, że jest to wciąż względna niezależność. Rosyjscy eksporterzy gazu będą niezależni od Gazpromu i Ministerstwa Energetyki, ale nie od prezydenta Rosji Władimira Putina.
- Szef państwa może osobiście wydać nieformalne polecenia spółkom dotyczące tego, gdzie można dostarczać gaz i gdzie należy ograniczyć jego eksport w celu uniknięcia konkurencji między rosyjskimi producentami paliwa - zauważa.
Jak mówił wcześniej rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak, po wejściu w życie ustawy o liberalizacji eksportu gazu skroplonego resort, którym kieruje nie będzie koordynował projektów budowy fabryk LNG i kierunków eksportu tego paliwa. Oznajmił jednak, że projekt ustawy przewiduje przedstawienie przez producentów paliwa do Ministerstwa Energetyki informacji o planowanych projektach, kierunkach dostaw, terminach i kontrahentach.
Irina Nowochatko-Kowalczyk