RPP pozostawiła stopy proc. na niezmienionym poziomie, referencyjna 4,75 proc. (opinia, aktl.2)
03.10. Warszawa (PAP) - Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie, podczas gdy 17 z 21 ankietowanych wcześniej przez...
03.10.2012 | aktual.: 03.10.2012 18:53
03.10. Warszawa (PAP) - Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie, podczas gdy 17 z 21 ankietowanych wcześniej przez PAP ekonomistów uważało, że na październikowym posiedzeniu RPP obniży stopy proc. o 25 pb. Pozostałych 4 ekonomistów było zdania, że do obniżki stóp o 25 pb dojdzie w listopadzie.
Poniżej opinie:
GRZEGORZ ZATRYB, SKARBIEC HOLDING (e-mail)
"Wiele razy w historii Polski zadawano sobie pytanie, kiedy będzie ten właściwy czas, żeby przebudził się rycerz spod Giewontu. Od dziś ekonomiści będą sobie zadawali pytanie, co jeszcze musi stać się z gospodarką i pieniądzem, aby RPP obniżyła stopy procentowe. Trudno przed konferencją prasową odgadnąć, co kierowało członkami Rady. Z całą pewnością nie była to troska o nadmierne osłabienie złotego. Od wielu miesięcy polska waluta zachowuje się stabilnie z tendencja do umacniania się, co zawdzięcza w znacznej mierze polityce fiskalnej. Zostając przy temacie polityki fiskalnej, nie ma żadnych podstaw aby twierdzić, iż RPP musi restrykcjami kompensować zbyt luźna dyscyplinę budżetową.
Choć wzrost gospodarczy nie jest funkcją celu Rady polityki Pieniężnej, to musi ona brać pod uwagę na ile zjawiska w sferze realnej mogą się przełożyć na wzrost cen. Bardzo wiele wskazuje na to, że takiego zagrożenia nie ma i jeszcze przez pewien czas nie będzie. Skoro przy dynamikach PKB rzędu 5-6 proc. inflacja CPI mogła spadać, nie jest zasadne twierdzenie, że choćby zbliżamy się obecnie do domknięcia luki popytowej - potencjalny PKB jest znacznie wyższy niż rzeczywisty.
Zostaje właściwie tylko bieżąca inflacja, która jest wyższa od celu inflacyjnego. Pamiętać jednak należy, iż w jej dynamice dużą rolę odegrały szoki podażowe, jak choćby wzrost VAT czy cen paliw, na co polityka pieniężna nie ma specjalnego wpływu.
Jeśli teraz weźmiemy pod uwagę trwające wiele kwartałów opóźnienie w impulsach monetarnych, to brak decyzji o obniżce, już choćby po to aby skorygować błąd z maja tego roku, musi budzić zdziwienie. Ostatnia decyzja o podwyżce, stanowiąca zapewne najkrótszy w historii cykl podwyżek stóp, kładzie się - moim zdaniem - cieniem na obiektywności RPP, która - mam wrażenie - walczy już tylko o to, żeby nie przyznać się, iż decyzja o podwyżce była błędna".
PIOTR ŁYSIENIA, BANK POCZTOWY (e-mail)
"Zgodnie z naszymi przewidywaniami i wbrew konsensusowi rynkowemu RPP nie zmieniła stóp procentowych (referencyjna wynosi nadal 4,75 proc.). Dzisiejsza decyzja Rady nie zmienia oczekiwań na rozpoczęcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej w tym roku. Najprawdopodobniej RPP zdecydowała się poczekać na wyniki listopadowej projekcji i dopiero po potwierdzeniu trwałości spadku inflacji rozpocząć cykl łagodzenia polityki pieniężnej. W listopadzie zebranie większości skłonnej poprzeć cięcie stóp procentowych powinno być zdecydowanie łatwiejsze.
Więcej jasności co do argumentów stojących za dzisiejszą decyzją RPP, jak również perspektyw w polityce pieniężnej, powinien dać dzisiejszy komunikat, który opublikowany zostanie o godz. 16.00. Spodziewamy się wyraźnego zakomunikowanie obniżek stóp w listopadzie".
DARIUSZ WINEK, BGŻ (e-mail)
"Wbrew oczekiwaniom, na kończącym się dziś posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe bez zmian. Oznacza to, że dla władzy monetarnej bieżący poziom inflacji (w sierpniu wyniósł on 3,8 proc.) z perspektywą niewielkiego wzrostu odczytu za wrzesień jest nadal za wysoki dla poluzowania parametrów polityki pieniężnej. Jednak oznaki spowolnienia gospodarczego nasilają się, co będzie przekładać się na dalsze obniżenie presji inflacyjnej. Dlatego rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych przed końcem roku jest nieuniknione. Być może nastąpi to już za miesiąc kiedy Rada pozna wyniki projekcji inflacyjnej NBP i okaże się, że spadek inflacji w stosunku do celu jest kwestią kliku miesięcy.
W takiej sytuacji, działanie władzy monetarnej powinno być ukierunkowane na wsparcie popytu poprzez obniżenie oprocentowania kredytów".
ERNEST PYTLARCZYK, BRE
"Decyzja to zaskoczenie. Rynek w pełni wyceniał obniżkę, analitycy też się jej spodziewali. Konstelacja danych jest fatalna, wzrost spowalnia, a Rada na razie nie reaguje.
Uważamy, że Rada wybrała drogę formalną, czyli poczeka do listopada na projekcję. W listopadzie niewykluczona jest obniżka o 50 pb.
W reakcji na decyzję rynek długu jest nieco słabszy, a złoty trochę mocniejszy".
MATEUSZ SZCZUREK, ING BSK
"Decyzja Rady jest sporą niespodzianką, chociaż Rada wpisuje się w to co robiła w przeszłości. Rada pokazuje, że prowadzi inną politykę pieniężną niż banki centralne w regionie - mieliśmy już przecież obniżki stóp procentowych w Czechach i na Węgrzech.
Zakładamy, że na dzisiejszej konferencji usłyszymy zapowiedź dość szybkiej obniżki. Wydźwięk powinien wskazywać na obniżkę w listopadzie.
Złoty już zareagował umocnieniem, chociaż trzeba wziąć pod uwagę, że gra i tak rozgrywała się między obniżką stóp w październiku bądź w listopadzie. Wobec tego, ta decyzja nie ma aż tak wyraźnego przełożenia na złotego. Dzisiejsza decyzja sprawiła, że prawdopodobieństwo dwóch obniżek stóp na najbliższych 2-3 posiedzeniach zmalało". (PAP)
fdu/ nik/ asa/