Ryanair pozywa pasażera z Polski. Żąda 3 tys. euro odszkodowania

Ryanair pozwał polskiego pasażera za zakłócenie lotu z Berlina do Marrakeszu. Przewoźnik domaga się od niego 3 tys. euro odszkodowania. Jak tłumaczy, agresywne zachowanie podróżnego wymusiło lądowanie w Hiszpanii.

Ryanair podjął kroki prawne względem agresywnego pasażera
Ryanair podjął kroki prawne względem agresywnego pasażera
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Do incydentu, który ma mieć swój finał w polskim sądzie, doszło 9 stycznia 2025 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

WIDEO

"Tajemniczy box" w Auchan. Oto co znaleźliśmy w środku

Surowa kara dla agresywnego pasażera. Ryanair idzie do sądu

W komunikacie przewoźnik tłumaczy, że pasażer z Polski zakłócił lot z Berlina do Marrakeszu. Z relacji wynika, że naraził na "nieprzyjemne komplikacje" 170 innych podróżnych i 6 członków załogi. Z powodu jego agresywnego zachowania samolot musiał lądować awaryjnie w Sewilli.

Linia lotnicza już wymierzyła karę, nakładając na niesfornego pasażera 5-letni zakaz podróżowania samolotami Ryanair, a także "zgłosiła go do lokalnych służb".

Alicja Wójcik-Gołębiowska, szefowa komunikacji w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej i krajach bałtyckich w Ryanair, przekazała PAP, że "destrukcyjne zachowanie pasażera" spowodowało straty finansowe. W związku z tym przewoźnik domaga się od niego 3 tys. zł odszkodowania (ponad 12,8 tys. zł). Przewoźnik liczy, że takie działania zniechęcą innych do podobnych zachowań.

Zero tolerancji dla pasażerów

"Ryanair prowadzi surową politykę zerowej tolerancji i będzie nadal podejmował zdecydowane działania w celu zwalczania niewłaściwego zachowania pasażerów na pokładach samolotów. W efekcie wpłynie to korzystnie na komfort zdecydowanej większości pasażerów, którzy nie zakłócają przebiegu lotów" - czytamy w komunikacie przewoźnika.

Wcześniej, w styczniu, Ryanair złożył podobny pozew w Irlandii przeciwko pasażerowi, który zakłócił lot z Dublina na Lanzarote. Z powodu "niewłaściwego zachowania pasażera" lot musiał zostać przekierowany do Porto, co opóźniło podróż o całą noc. W tym przypadku przewoźnik domagał się ponad 15 tys. euro odszkodowania.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (6)