Trwa ładowanie...
Dom Maklerski BOŚ
euro
20-03-2012 17:21

Rynek w zawieszeniu

Widać wyraźnie, że inwestorzy potrzebują nowych impulsów, abyśmy zobaczyli trwalszy ruch w którąkolwiek ze stron – dzisiaj dolar wpierw zyskał względem głównych walut, ale później stracił – w efekcie bilans dnia jest na zero.

Rynek w zawieszeniuŹródło: DM BOŚ
d1z1fju
d1z1fju

Widać wyraźnie, że inwestorzy potrzebują nowych impulsów, abyśmy zobaczyli trwalszy ruch w którąkolwiek ze stron – dzisiaj dolar wpierw zyskał względem głównych walut, ale później stracił – w efekcie bilans dnia jest na zero.

Opublikowane dzisiaj dane makroekonomiczne z USA nie wniosły wiele – liczba wydanych pozwoleń na budowy wzrosła w lutym o 5,1 proc. m/m do 717 tys. (oczek. 690 tys.), ale już rozpoczętych budów spadła o 1,1 proc. m/m do 698 tys. (oczek. 700 tys.). Niemniej ogólna wymowa jest optymistyczna – także dla perspektyw dolara.

Ciekawe informacje napływały dzisiaj z rynku ropy – ceny tego surowca szły w dół po spekulacjach o szybszym przywróceniu podaży tego surowca z Libii i plotkach nt. możliwego zwiększenia wydobycia przez Arabię Saudyjską. Jednocześnie przedstawiciele Iranu mieli zapewnić Kuwejt, iż w razie potencjalnego konfliktu zbrojnego nie będą dążyć do blokady kluczowej cieśniny Ormuz. Tyle, że zaraz później jeden z głównych ajatollahów stwierdził, iż Iran odpowie z dużą siłą na ewentualny atak ze strony Izraela, USA i jego sprzymierzeńców i ceny ropy zaczęły odbijać. Dla rynków finansowych ważna była dzisiaj zupełnie inna kwestia. O ile kilka dni temu podczas spotkania z prezydentem USA, brytyjski premier wyraził obawy związane z ryzykiem negatywnego wpływu cen ropy na gospodarkę, o tyle dzisiaj przedstawiciele Francji i Niemiec przyznali, iż takie zagrożenie nie jest duze i nie widzą powodów, aby rozważać ewentualnego użycia strategicznych rezerw tego surowca w celu zbicia jego ceny. Podejście teoretycznie słuszne, ale
czy to jednocześnie oznacza, iż tandem Merkozy nie obawia się negatywnego przełożenia zwyżek Brenta z ostatnich tygodni na gospodarkę? Czas pokaże i to już w czwartek, kiedy poznamy wstępne odczyty indeksów PMI za marzec…

Jeszcze dzisiaj poznamy informacje ze spotkania włoskiego premiera ze związkowcami, które rozpoczęło się o godz. 15:30. Najpewniej Mario Monti napotka duży opór w kwestii reform rynku pracy – kolejne opóźnienia nie dodadzą punktów włoskiej gospodarce, tamtejszemu rynku długu i wreszcie wspólnej walucie. Z kolei o godz. 17:45 na Uniwersytecie George’a Waszyngtona rozpocznie się wykład szefa FED na temat roli banku centralnego w gospodarce – teoretycznie nic nie wniesie. Z kolei jutro przed południem napłyną ważne informacje dla funta – zapiski z ostatniego posiedzenia Banku Anglii. Ważna sprawa pod kątem oceny ewentualnych szans na zwiększenie programu QE o 25 mld GBP w maju. Dzisiejszy odczyt inflacji CPI w lutym nieco różnił się od prognoz – wyniósł 0,6 proc. m/m i 3,4 proc. r/r, co chwilowo powstrzymało przecenę funta.
Kluczowe wsparcia: 1,3200; 1,3180; 1,3144; 1,3110
Kluczowe opory: 1,3225; 1,3265; 1,3280; 1,3300; 1,3330

Z technicznego punktu widzenia układ na EUR/USD nie uległ zmianie – silny opór to strefa 1,3265-1,3280 (wczorajsze maksimum i dawne szczyty), z kolei wsparcie można rozciągnąć w przedziale 1,3145-75. Wciąż bardziej prawdopodobny jest ruch w dół i wydaje się, że w najbliższych godzinach zostanie podjęta próba powrotu do w/w strefy wsparcia.
Ciekawie wygląda sytuacja na złotym. Widać, że do inwestorów zaczyna pomału docierać fakt, iż wczorajsze słabsze dane nt. produkcji przemysłowej w lutym (wzrost o 4,6 proc. r/r) mogą stanowić pewien problem dla zdeklarowanych „jastrzębi” w Radzie. To jeszcze bardziej zwiększa prawdopodobieństwo scenariusza w którym stopy procentowe nie ulegną zmianie w całym 2012 r. Niemniej głównym motorem do ruchu złotego – niestety na osłabienie – staje się pomału sytuacja polityczna. Zgrzyty w koalicji PO-PSL w kwestii reformy systemu emerytalnego są coraz wyraźniejsze. Fiasko w postaci zmiękczenia, czy też odwleczenia w czasie koniecznych zmian, może być sygnałem, iż ambitny program reform w Polsce może napotkać spore trudności – to może stonować optymizm przedstawicieli niektórych agencji ratingowych, a inwestorów coraz częściej skłaniać do realizacji zysków biorąc chociażby pod uwagę ryzyka z tytułu negatywnego wpływu drożejącej ropy na globalną gospodarkę. Po południu (godz. 16:32) euro kosztowało 4,1380 zł, a dolar
3,1270 zł. W porównaniu z dniem wczorajszym sytuacja techniczna na koszyku BOSSA PLN uległa pogorszeniu, co potwierdza tylko znaczenie oporu na 101 pkt. i zwiększa możliwość realizacji negatywnego scenariusza dla złotego na cały tydzień.

Marek Rogalski
Główny analityk walutowy DM BOŚ

d1z1fju
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1z1fju