WAŻNE
TERAZ

Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami

Rynki podejrzanie odporne na złe informacje

Wtorkowe zachowanie giełd można uznać za zadziwiające. Nie było śladu po widocznych dzień wcześniej obawach związanych z amerykańskimi problemami z budżetem i limitem zadłużenia. Nie było też reakcji na słabsze dane makroekonomiczne. Trudno oczekiwać, że w takich warunkach przewaga byków utrzyma się w najbliższych dniach.

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Sądząc po nastrojach inwestorów i skali wzrostów na większości giełd, można by stwierdzić, że mamy do czynienia z bardzo silnym rynkiem. Patrząc na okoliczności towarzyszące tej sile, niełatwo być optymistą co do jej trwałości. Pierwsze od kilkunastu lat wstrzymanie pracy agend amerykańskiego rządu z powodu nieuchwalenia budżetu, nie może być przecież uznane za powód do radości. Tym bardziej, że wskazuje na duże prawdopodobieństwo podobnych kłopotów z podwyższeniem limitu zadłużenia USA.

Większość opublikowanych wczoraj danych makroekonomicznych teoretycznie powinna sprzyjać niedźwiedziom. Wzrost stopy bezrobocia w Japonii i Niemczech, mocny spadek wydatków japońskich gospodarstw domowych, słabsze od oczekiwanych lub gorsze niż poprzednio odczyty wskaźników aktywności w przemyśle Chin, Niemiec i strefy euro – wszystkie te informacje zostały przez inwestorów naszego kontynentu zignorowane. Tymczasem główne indeksy od rana umiarkowanie zyskiwały na wartości, a po zwyżce w pierwszych minutach handlu na Wall Street, poszły ostro w górę. Po poniedziałkowych obawach nie było śladu we Frankfurcie i Paryżu, gdzie indeksy zwyżkowały po ponad 1 proc.

Ze sporym opóźnieniem i po wielu godzinach wahań, dołączyły do tego rajdu także wskaźniki w Warszawie. Równo ze startem amerykańskiej giełdy, WIG20 wyskoczył spod kreski, kończąc dzień wzrostem o 0,9 proc., jednym ruchem wracając powyżej 2400 punktów. WIG30 zyskał 1,3 proc., a skala wzrostu części dużych spółek mogła przyprawiać o zawrót głowy. W końcu nie co dzień obserwuje się prawie 10-proc. skok cen akcji BRE, bez widocznego powodu w postaci jakiejkolwiek zaskakującej informacji. Wyskok o niemal 9 proc. walorów LPP, choć mający za przyczynę informację o 37-proc. wzroście przychodów, także można uznać za euforyczny. Hurraoptymizm nie zdołał dotrzeć na rynek akcji KGHM, które zniżkowały o prawie 2 proc., w reakcji na sięgający 1,5 proc. spadek notowań kontraktów na miedź i ponad 3-proc. przecenę srebra. To właśnie notowania miedziowego kombinatu oraz prawdopodobna korekta silnych wzrostów walorów części wczorajszych bohaterów, mogą stanowić dziś nie lada wyzwanie dla naszych byków.

W pierwszej fazie notowań wsparciem dla nich mogą być wyniki wtorkowej sesji na Wall Street, gdzie Dow Jones zyskał 0,4 proc. a S&P500 poszedł w górę o 0,8 proc. Oba wskaźniki są jednak po trwające osiem sesji spadkowej serii, więc wczorajsze zwyżki można traktować w kategorii odreagowania, a jednocześnie trudno oczekiwać trwałej zmiany spadkowej tendencji. Wzrost indeksu aktywności amerykańskiego przemysłu był jedynie pretekstem do tego odreagowania i nie jest w stanie zrównoważyć o wiele poważniejszych kłopotów z budżetem i limitem zadłużenia.

Wiele zależeć będzie od komentarzy, dotyczących sytuacji w Stanach Zjednoczonych oraz od danych makroekonomicznych. Szczególnie istotny może być raport ADP, dotyczący zmiany liczby zatrudnionych. Szacuje się, że przybyło ich we wrześniu 180 tys. Wieczorem amerykańscy inwestorzy będą mieli okazję wysłuchać wypowiedzi przedstawicieli Fed, w tym Bena Bernanke. Można się spodziewać, że będą oni apelowali do polityków o jak najszybsze porozumienie w obu newralgicznych kwestiach i zapewniali o wsparciu dla gospodarki ze strony polityki pieniężnej. To powinno wpłynąć na uspokojenie nastrojów.

Trudno zinterpretować sygnały płynące z rynków azjatyckich. Na parkietach mniej znaczących dominowały zwyżki, na Filipinach przekraczające nawet 2 proc. Jednak w Szanghaju na godzinę przed końcem handlu indeksy znajdowały się nieznacznie pod kreska, a Nikkei zniżkował o 2,5 proc. Po 0,2-0,3 proc. w dół szły kontrakty na amerykańskie i europejskie indeksy, sugerując początkową przewagę niedźwiedzi.

Roman Przasnyski
Open Finance

| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
O tych pracowników biją się firmy. Płacą 30 tys. zł miesięcznie
O tych pracowników biją się firmy. Płacą 30 tys. zł miesięcznie
Ikea uruchamia cyfrowy second hand. Oto co można kupić za 10 zł
Ikea uruchamia cyfrowy second hand. Oto co można kupić za 10 zł
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych
"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych
Uwaga przy jesiennych porządkach. Kary mogą sięgać 5 tys. zł
Uwaga przy jesiennych porządkach. Kary mogą sięgać 5 tys. zł
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok