Rynki w oczekiwaniu na nowego prezydenta USA
Podczas wczorajszej sesji złoty kontynuował osłabienie. Kurs EUR/PLN swoje dzienne maksima odnotował nieco powyżej 4,3400, natomiast USD/PLN w okolicy 3,3000.
20.01.2009 09:53
Dzisiaj notowania pierwszej z wymienionych par walutowych skonsolidowały się w pobliżu poniedziałkowych szczytów, natomiast kurs drugiej kontynuuje zwyżkę na skutek wzrostu wartości dolara względem euro. Złotemu w dalszym ciągu szkodzą kiepskie nastroje panujące na światowych rynkach. Inwestorzy kontynuują wyprzedaż ryzykowniejszych aktywów, co prowadzi m.in. do spadków na giełdach i deprecjacji polskiej waluty. Złotemu z pewnością nie służą również kolejne doniesienia o problemach polskich przedsiębiorstw z opcjami walutowymi. Spółka Paged w opublikowanym wczoraj późnym wieczorem komunikacie poinformowała, że ujemna wycena opcji w jej spółkach zależnych osiągnęła na koniec 2008 r. poziom niemal 53 mln zł. Rozliczenie tych instrumentów nastąpi w okresie kilkunastu miesięcy. Niepokojące doniesienia na temat opcji mogą w najbliższym czasie napływać na rynek przy okazji publikowania przez polskie spółki raportów kwartalnych. Fakt ten dodatkowo wzmacnia presję deprecjacyjną ciążącą na złotym.
Podczas dzisiejszej sesji z Polski zostaną przedstawione dane na temat produkcji przemysłowej w grudniu. Prognozy zakładają spadek tego wskaźnika w ujęciu rocznym o 1,8%. W listopadzie odnotował on zniżkę o 8,9% r/r, jednak w pewnym stopniu na wynik ten negatywny wpływ miała różnica w liczbie dni roboczych. Trudno oczekiwać, by przedstawiane dzisiaj dane pozytywnie zaskoczyły. Polski przemysł coraz silniej odczuwa zawirowania w światowej gospodarce, które prowadzą do znacznego spadku zamówień z zagranicy. W obliczu słabego sentymentu wobec złotego, gorszy od prognoz odczyt wspomnianego wskaźnika może dać impuls do dalszej wyprzedaży polskiej waluty, natomiast bliski oczekiwaniom rynkowym, bądź od nich wyższy, zostanie prawdopodobnie przez inwestorów zlekceważony. Dane na temat produkcji zostaną przedstawione o godz. 14.00.
W czasie wczorajszej sesji kurs eurodolara po wzroście w pobliże oporu 1,3400, zniżkował o 3 figury do wsparcia 1,3100. Próba jego pokonania powiodła się jeszcze wczoraj wieczorem i dziś notowania EUR/USD kształtują się już w okolicach 1,2950. Pokonanie wsparcia 1,3100 otworzyło eurodolarowi drogę do spadków w okolice 1,2500.
W ostatnim czasie odżyła relacja pomiędzy nastrojami na giełdach a wartością dolara – notowania EUR/USD oraz poziomy głównych światowych indeksów ponownie wykazują silną dodatnią korelację. Pogorszenie sentymentu na parkietach i spadki indeksów pociągają za sobą zniżkę eurodolara. Nastroje inwestycyjne w ostatnim czasie są wyjątkowo negatywne. Rynek obawia się publikacji kwartalnych wyników spółek, w szczególności z sektora bankowego. Fatalne wyniki Royal Bank of Scotland oraz zapowiedź kolejnych rządowych pakietów wsparcia dla brytyjskiego sektora finansowego, pokazały inwestorom, że banki wciąż nie są w stanie poradzić sobie z kryzysem, pomimo udzielonej im wcześniejszej wielomiliardowej pomocy. To pociągnęło w dół indeksy w Europie oraz Azji (rynek amerykański wczoraj nie pracował), a wraz z nimi notowania eurodolara.
Dziś najistotniejszym, choć dość symbolicznym wydarzeniem na rynkach będzie zaprzysiężenie Baracka Obamy na 44 prezydenta Stanów Zjednoczonych. Z politykiem tym o dość keynesistowskich poglądach na gospodarkę wiązane są poważne nadzieje. Jego wizja gospodarki USA w obliczu kryzysu zakłada fiskalne wspieranie rozwoju gospodarczego za pośrednictwem ulg podatkowych, robót publicznych i wsparcia rozwoju sfery socjalnej. Do połowy lutego powinien zostać zaakceptowany i wejść w życie dwuletni plan pomocy amerykańskiej gospodarce o wartości 825 mld dolarów. Problem jednak polega na tym, że jedynym natychmiastowym efektem tych reform będzie zwiększony deficyt budżetowy, pozytywne skutki działań natomiast ujawnią się natomiast w horyzoncie długoterminowym. Mimo iż chwilowa poprawa nastrojów w związku z inauguracją rządów prezydenta-elekta jest możliwa, w dłuższej perspektywie negatywne nastroje powinny przeważać, co będzie wspierać kontynuacje spadków w notowaniach EUR/USD.
Tomasz Regulski
Joanna Pluta
DM TMS Brokers S.A.