Rynkowe ceny gazu w Polsce będą dążyć do cen niemieckich

W miarę rozwoju wolnego rynku gazu w Polsce ceny na nim będą dążyć do cen panujących na rynku niemieckim - oceniali uczestnicy debaty w PAP nt. liberalizacji rynku gazu.

Rynkowe ceny gazu w Polsce będą dążyć do cen niemieckich
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

11.09.2013 | aktual.: 11.09.2013 13:28

Przy obecnej płynności - ok. 700 transakcji na ok. 70 mln m sześc. - na rynku gazu działającym na Towarowej Giełdzie Energii widać już tendencję zbliżania się cen do poziomu niemieckiego - oceniał prezes TGE Ireneusz Łazor.

Również prezes DUON - niezależnego dostawcy energii - Mariuszu Caliński oceniał, że przepływ dużych wolumenów gazu przez TGE oznaczać będzie korelację cen z rynkiem niemieckim, bo - jak wskazał - są fizyczne możliwości przepływów z tym rynkiem - przez interkonektor i tzw. wirtualny rewers na gazociągu jamalskim, a wkrótce i przez rewers fizyczny. Podkreślał, że w Czechach giełda gazu jest silnie skorelowana z Niemcami.

Również prezes innego niezależnego dostawcy - Egesy - Paweł Kamiński przewidywał odnoszenie się polskich cen do niemieckich. Uwolniona część polskiego rynku musi być skorelowana z innym obiektywnym rynkiem, a to jest rynek niemiecki - ocenił. Jednak dyrektor VNG Polska Jacek Kwiatkowski wyraził opinię, że nie da się odpowiedzialnie prognozować cen gazu na najbliższe lata. Wskazał, że po raz pierwszy w Polsce mamy do czynienia z przewagą podaży nad popytem, jednak przy rocznej konsumpcji ponad 14 mld m sześc., przedmiotem wolnej konkurencji może być ok. 3 mld, ponieważ reszta jest objęta sztywnymi dostawami, na podstawie długoterminowych kontraktów.

Na ten sam aspekt zwracał uwagę p.o. prezes PGNiG Jerzy Kurella, który podkreślał, że sytuacja jego spółki, mimo dominującej pozycji, w obliczu wolnego rynku nie jest łatwa. - Mamy dwa wielkie kontrakty z formułami "take-or-pay". Nie miałbym nic przeciwko totalnie wolnemu rynkowi, ale po 2022 r., kiedy wygaśnie rosyjski "kontrakt stulecia" z 1993 r. - zauważył.

Kurella podkreślił, że obecnie w Polsce mamy do czynienia z rynkiem wolnym w hurcie, a taryfikowanym w detalu.

Również prezes TGE uznał taką sytuację za przeszkodę w rozwoju rynku, której czas trwania należy skrócić do minimum. Prezes Łazor dodał, że w ogóle kwestia podejścia do zawartych już umów, długoterminowych kontraktów jest kluczowa dla rynku gazu. Giełdowe obligo na gaz jest impulsem, inicjującym działanie rynku, ale jego budowa to długotrwały proces - dodał Łazor.

- Dla odbiorcy najbardziej istotnym elementem jest cena. Celem jest transparentna, obiektywna cena, i co najważniejsze - wyznaczana przez wielu uczestników rynku. Im więcej jest tych uczestników, tym wynik ustalania cen bardziej transparentny - mówił prezes TGE. Dodał, że zachęca do kreowania rynku przez składania zleceń kupna, nie czekając na oferty sprzedaży.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)