Rząd Bułgarii przejął w maju bitcoiny. Są dziś warte tyle, co dwumiesięczne wydatki budżetu

Majowa akcja zrealizowana przez bułgarskie służby we współpracy z regionalną organizacją policyjną (SELEC – red.) zakończyła się aresztowaniem 23 Bułgarów. Zostali oni oskarżeni o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej oskarżanej o uszczuplenie dochodów budżetu na kwotę około 6 mln dol.

Drugim – z perspektywy czasu ważniejszym – efektem było przejęcie majątku należącego do aresztowanych.

W oficjalnej informacji po zakończeniu działań służb poinformowano, że służby przejęły 213 519 bitcoinów – przypomina portal Coindesk. Wirtualna waluta od maja pozostaje zatem w dyspozycji bułgarskiego rządu.

Przez wiele miesięcy nikt się sprawą nie interesował, jednak ostatnie gwałtowne zmiany kursu bitcoina ściągnęły uwagę komentatorów na państwa, które mogą dysponować jego zasobami.

Historyczne rekordy wartości pieniędza, którego nikt nigdy nie widział, doprowadziły do sytuacji, że Bułgarzy posiadają niemal 3 mld dol., choć jeszcze przed trzema dniami było to ponad 3,3 mld dol.

Jest to kwota niebagatelna dla państwa, którego wydatki budżetowe w 2016 r. wyniosły około 18 mld dol., a PKB to niespełna 52,5 mld dol.

Przedstawiciele bułgarskiego rządu odmówili oficjalnego zajęcia stanowiska w sprawie zasobów wirtualnej waluty pozostających w dyspozycji państwa.

Być może nikt nie myślał o tym poważnie od 19 maja, choć już wówczas wartość przejętych bitcoinów przekraczała pół miliarda dolarów.

Choć przykład Bułgarii bardzo obrazowo pokazuje, jak wiele można zarobić na kruptowalucie, to w rozmowach z money.pl przedstawiciele Komisji Nadzoru Finansowego oraz ING Banku Śląskiego ostrzegali przed tego typu inwetsycjami.

Niezależnie od tego, że – jak policzył dziennikarz Wirtualnej Polski przed kilkoma tygodniami – wystarczyło 25 złotych zainwestowane w bitcoina w 2010 roku, by obecnie móc cieszyć się statusem milionera.