Rzońca nie widzi powodów, aby obniżać stopy procentowe - "GW"
13.02. Warszawa (PAP) - Żeby w ogóle móc myśleć o obniżkach, należałoby uznać, że bez nich inflacja trwale spadnie poniżej celu. Nie widać na to szans - uważa członek Rady Polityki...
13.02.2012 | aktual.: 13.02.2012 08:08
13.02. Warszawa (PAP) - Żeby w ogóle móc myśleć o obniżkach, należałoby uznać, że bez nich inflacja trwale spadnie poniżej celu. Nie widać na to szans - uważa członek Rady Polityki Pieniężnej, Andrzej Rzońca.
"Trochę mnie dziwi, że krytykuje się Radę za to, że inflacja jest za wysoka, i jednym tchem wyraża oczekiwanie obniżek stóp. Żebym, w ogóle mógł myśleć o obniżkach, musiałbym uznać, że bez nich inflacja trwale spadnie poniżej celu. Nie widzę na to szans" - powiedział Rzońca w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
"Długotrwałe utrzymywanie się inflacji powyżej celu zwiększa ryzyko, że ludzie zaczną ten stan traktować jako coś z czym trzeba żyć i zaczną z automatu podnosić ceny i pensje o wskaźnik inflacji" - powiedział.
Zdaniem członka RPP spowolnienie do Polski przyjdzie, lecz będzie umiarkowane.
"Obniżki stóp spowolnieniu by nie zapobiegły. Wzrost PKB wyhamuje, bo kłopoty strefy euro osłabią wzrost naszego eksportu, redukcja deficytu w finansach publicznych - konieczna, ale o niekorzystnej strukturze - zmniejszy popyt rządowy, a odbudowa oszczędności przez gospodarstwa domowe obniży dynamikę ich konsumpcji" - powiedział.
Dodał, że niższe stopy w Polsce nie przyspieszą wzrostu u naszych głównych partnerów handlowych ani nie zmniejszą potrzeby równoważenia finansów publicznych.
"Mogą najwyżej spowolnić odbudowę oszczędności, ale nie sądzę, by to było pożądane" - powiedział.
"Żeby pojawiły się powody do podwyżek, perspektywa powrotu inflacji do celu musiałaby się oddalić poza horyzont najsilniejszego oddziaływania polityki pieniężnej na inflację, czyli poza sześć-osiem kwartałów. Ryzyko takiego oddalenia wzrosło. Jak bardzo? To pomoże ocenić projekcja inflacji, którą poznamy za miesiąc" - powiedział.
Dodał, że obecny poziom stóp procentowych "trudno uznać za wysoki".
"Realnie, czyli po odjęciu oczekiwań inflacyjnych, jest wręcz ujemny" - powiedział.
"Taka sytuacja zniechęca do oszczędzania i pobudza do wydawania. Gdyby się utrzymała. to wraz ze zmniejszeniem niepewności inflacja musiałaby się nasilić" - powiedział. (PAP)
mak/ ana/