Sąd ogłosił upadłość Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni
Sąd Rejonowy w Gdańsku ogłosił w czwartek tzw. upadłość likwidacyjną Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Zakład stracił płynność finansową. Przez prawie półtora roku spółka była w tzw. upadłości układowej.
07.04.2011 | aktual.: 07.04.2011 18:22
Sąd Rejonowy w Gdańsku ogłosił w czwartek upadłość likwidacyjną Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Zakład stracił płynność finansową. Przez prawie półtora roku spółka była w tzw. upadłości układowej.
O postanowieniu Wydziału VI Gospodarczego Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ, wydanym na niejawnym posiedzeniu, poinformował PAP prezes Stoczni MW Roman Kraiński.
Kraiński powiedział, że "sąd musiał tak zrobić, bo zakład utracił płynność finansową". - Po długich rozmowach nie dostaliśmy spodziewanych pieniędzy z MON-u - podkreślił. Dodał, że - według zarządu - ministerstwo winne jest stoczni pieniądze za wykonane prace.
- MON nie jest nic winne stoczni, to stocznia do tej pory nie rozliczyła się z 80 milionów złotych zaliczki - powiedział PAP wiceminister obrony Marcin Idzik. Dodał, że stocznia chce, by resort zapłacił za budowaną w Gdyni korwetę "Gawron", jednak zgodnie z prawem MON może zapłacić dopiero, kiedy okręt będzie gotowy.
Kraiński wyjaśnił, że "rozpoczęła się procedura likwidacji firmy; teraz zakład może być sprzedany, a uzyskane pieniądze przeznaczone na spłatę długów, co pewnie będzie się wiązać z redukcją zatrudnienia".
Sąd ustanowił też syndyka masy upadłościowej stoczni; została nim Magdalena Smółka.
Wynagrodzenia dla załogi będą wypłacane z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych. Za luty i marzec załoga otrzymała pensje w ratach i w późniejszym terminie.
Przewodniczący Rady Pracowników stoczni Tadeusz Szymelfenig poinformował PAP, że na spotkaniu syndyk zapewniła przedstawicieli spółki, iż "produkcja w zakładzie będzie kontynuowana, a jeżeli stocznia odzyska płynność finansową, to sąd może przywrócić opcję upadłości ugodowej; wtedy stocznia będzie mogła prowadzić działalność gospodarczą w upadłości".
Powiedział, że w poniedziałek pracownicy stoczni planują pikietować w godz. 12-15 przed Ministerstwem Obrony Narodowej w Warszawie.
Od grudnia 2009 r. stocznia Marynarki Wojennej znajdowała się w stanie upadłości układowej. Realizowany był program restrukturyzacji, polegający głównie na sprzedaży zbędnego majątku, redukcji zatrudnienia i zwiększeniu kontraktacji zamówień. W 2010 roku zwolniono ok. 200 osób; z obecnie pracujących 1068 osób w najbliższych miesiącach prace miało stracić ok. 400 osób.
Stocznia MW w Gdyni w 2006 r. dwukrotnie straciła płynność finansową. Sytuacja stoczni poprawiła się po redukcji zatrudnienia i komercjalizacji zakładu.
Według Idzika upadłość stoczni to szansa "na zbudowanie przedsiębiorstwa, w którym będzie mniej białych kołnierzyków, a więcej robotników". Podkreślił, że resort obrony potrzebuje Stoczni Marynarki Wojennej.
Stocznia ma ponad 800 wierzycieli. Nie jest podawana do publicznej wiadomości kwota całkowitego zadłużenia. Ponad 99 proc. akcji stoczni Marynarki Wojennej posiada Agencja Rozwoju Przemysłu; pozostałymi dysponuje Ministerstwo Obrony Narodowej. Stocznia - oprócz zamówień MON - realizowała także kontrakty m.in. dla Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR oraz dla zleceniodawców z Belgii, Wielkiej Brytanii i Norwegii.