Sąd wyda wyrok ws odwołania Shanghai Electric na budowę bloku w Turowie w piątek
Warszawa, 21.10.2014 (ISBnews) - Łódzki Sąd Okręgowy wyda w piątek wyrok w sporze na linii Shanghai Electric - Krajowa Izba Odwoławcza ws. odrzucenia i wykluczenia oferty chińskiego potentata energetycznego startującego w przetargu na budowę bloku o mocy 450 MW w elektrowni Turów. Spółka spodziewa się, że sąd uwzględni zgodność gwarancji z polskim prawem, poinformował agencję ISBnews menedżer odpowiedzialny za polski rynek w Shanghai Electric Jakub Koszyczarek.
21.10.2014 14:14
Shanghai Electric przypomina, że przetarg miał dwie odsłony - pierwsza została unieważniona z powodu cen znacznie przekraczających budżet zamawiającego. Oferenci mieli wówczas dwa lata na przygotowanie dokumentacji, ale żadna z nich - w części kosztowej - nie spotkała się z kwotą, jaką chciał wydać w Turowie inwestor, czyli Polska Grupa Energetyczna (PGE)
. Chińska spółka, choć została wykluczona w prekwalifikacjach pierwszego przetargu, wystartowała w drugim.
"Po oficjalnym otwarciu kopert w listopadzie 2013 r. byli faworytami cenowymi: budowę bloku oszacowali na 3 mld zł brutto. Konsorcjum Hitachi zaoferowało cenę 3,9 mld zł, a koreański Doosan - 4 mld zł. Budżet zamawiającego to 2,8 mld złotych brutto. Oferta Chińczyków była 'uszyta na miarę' - nie tylko pod względem kosztów budowy bloku, ale również wykonawcy prac budowlanych (miała nim być firma SNC Lavalin sprawdzona przy Pątnowie II) i propozycji wykorzystania turbozespołu Siemensa" - powiedział w rozmowie z ISBnews Koszyczarek.
Przetarg rozstrzygnięto ostatecznie 18 marca 2014 r. i wygrało go konsorcjum Hitachi z ofertą droższą o ponad 900 mln zł niż deklarował Shanghai Electric. Pozostałe oferty, w tym chińska, zostały wykluczone "z powodu niewniesienia wadium poprzez przedstawienie wadliwej gwarancji bankowej oraz odrzucona na skutek niezgodności z SIWZ".
Chińska spółka odwołała się do Krajowej Izby Odwoławczej, argumentując, że wszystkie oferty zawierały omyłki oraz przedstawiając opinię eksperta, który kwestię potraktowania gwarancji SEC uznał za błąd PGE. Izba odrzuciła zarówno wykładnię prawną - uznając ją za prywatną, jak i wniosek Shanghai Electric o powołanie biegłego, który oceni zgodność z SIWZ w turowskim przetargiem. Spółka złożyła pozew do sądu. Po pierwszej rozprawie 10 października br. Sąd Okręgowy w Łodzi zwołał kolejne posiedzenie na 24 października br., zapowiadając wyrok w sprawie. Kwestią do rozstrzygnięcia przez sąd pozostaje potraktowanie chińskiej gwarancji - zdaniem PGE wadliwej, zdaniem SEC - jak najbardziej zgodnej z polskim prawem.
"Zamawiający zakwestionował skuteczność wniesionego zabezpieczenia, którym była gwarancja bankowa. Uznał, że przedstawiona przez nas gwarancja obarczona jest ryzykiem, jednocześnie nie wskazując, iż jest ona nieważna. Prawem właściwym dla gwarancji było prawo polskie, nie zawierała ona klauzuli arbitrażowej ani żadnych klauzul generalnych, pozwalających na swobodną jej interpretację. Treść zobowiązania z niej wynikającego była jasna. Dlatego w świetle prawa polskiego naszym zdaniem oraz licznych ekspertyz była ona prawnie skuteczna i wiążąca" - podsumował Koszyczarek.
W lipcu 2014 r. PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (PGE GiEK) zawarła umowę z konsorcjum firm Mitsubishi Hitachi Power Systems Europe GmbH, Budimex i Tecnicas Reunidas na zaprojektowanie i wykonanie w formule "pod klucz" bloku energetycznego o mocy elektrycznej netto 450 MWe z kotłem parowym pyłowym w Elektrowni Turów. Wartość umowy wynosi 3,25 mld zł netto.
Lesław Kretowicz
(ISBnews)