WAŻNE
TERAZ

Wszystko, co ważne, dzieje się w Polsce. Wirtualnej Polsce

Sędzia SN: mamy epidemię zmian w prawie

W działalności sędziowskiej w sprawach gospodarczych najważniejsza jest stabilność regulacji prawnych, w Polsce panuje tymczasem legislacyjna epidemia - mówił podczas wtorkowych obrad Kongresu Sędziów Gospodarczych sędzia Sądu Najwyższego Wojciech Katner.

"Tak jak dzisiaj wygląda w Polsce regulacja prawa gospodarczego, tak ona wyglądać w państwie prawa nie może. () Zmiany w ustawach fundamentalnych powinno się wprowadzić rzadko, w kodeksach - wyjątkowo" - ocenił Wojciech Katner podczas Kongresu Sędziów Gospodarczych.

"(U nas) jest po prostu epidemia nieustannych zmian w prawie. () Mieliśmy kodeks prawa cywilnego, który obowiązywał wiele lat. Dziś, jak idę na wykład ze studentami bez sprawdzenia, czy przypadkiem coś nie weszło w życie, to się obawiam, że popełnię jakiś błąd. To jest po prostu nie do przyjęcia, żeby wprowadzać zmiany aktów ustawowych w czasie vacatio legis i to nawet parę razy" - mówił Katner, który przekonywał, że potrzeba wielu lat, by regulacje prawne utrwaliły się w świadomości, by były zrozumiałe i stosowane właściwie.

Wskazywał, że tą "nieuleczalną epidemią" szczególnie dotknięte jest prawo podatkowe.

"Jak słyszę o systemie prawa podatkowego, to od razu macham ręką, bo tam nie ma żadnego systemu" - zauważył.

Jego zdaniem, na brak pożądanej stabilności stanowionego prawa wpływa kilka czynników. Pierwszy to "marna jakość uchwalanych ustaw", które przygotowywane są pospiesznie, nierzadko przez osoby bez wystarczającej fachowej wiedzy i doświadczenia.

"W jaki sposób ma się wymagać racjonalnego postępowania od stron obrotu, jeżeli ma się do czynienia ze słabym prawem? Jak mają w gruncie rzeczy orzekać sądy, jak widzą, z czym mają do czynienia" - pytał retorycznie.

Kolejnym problemem polskiej legislacji jest - zdaniem Katnera - tworzenie zbędnego prawa dublującego się z istniejącymi regulacjami, które nie są wykonywane.

"Słyszę, że trzeba coś zrobić z lichwą - przecież mamy ustawę z 2005 roku. I wcale niezłą, tylko że nie jest wykonywana" - podkreślił.

Zaznaczył także, iż choć z jednej strony mamy nadmiar przepisów w niektórych sprawach, to w innych brakuje niezbędnych regulacji.

"To tzw. zaniechanie legislacyjne, czyli sytuacja, gdy nie reguluje się jakiś stosunków gospodarczych czy społecznych, kiedy wiadomo że brakuje w tej sprawie przepisów prawnych. Od ćwierćwiecza nie mamy ustawy reprywatyzacyjnej. Nie ma prawie sesji w Sądzie Najwyższym, żeby nie było jakiejś sprawy dotyczącej reprywatyzacji. Cóż się dziwić, że rozchwiane jest orzecznictwo, kiedy tu nie może być dobrego rozwiązania. Doprowadza się do tego, że sądy powszechne i Sąd Najwyższy zaczynają zastępować ustawodawcę" - wytykał Katner.

Według sędziego, u źródła problemów z tworzeniem prawa leży m.in. brak analiz oraz dyskusji i konsultacji przy jego uchwalaniu.

"Żeby wprowadzać istotne zmiany w prawie gospodarczym powinno się najpierw przeprowadzić analizę gospodarczo-społeczną, czy to jest potrzebne, co jest potrzebne i w jaki sposób w perspektywie wielu lat obowiązywania ewentualnej ustawy. Potem tworzy się założenia. I założeń nie dyskutuje się w taki sposób, że ministerstwo otwiera forum i mówi: +ludzie dyskutujcie". To nie jest żadna dyskusja" - mówił.

Zarzucał, iż autorzy ustaw nie przykładają wystarczającej wagi do konsultowania projektów, a dyskusja nad nimi jest w dużej mierze "przypadkowa" i nie obejmuje środowisk, które zajmują się danym problemem, np. do środowisk uniwersyteckich, do korporacji prawniczych, do organizacji przedsiębiorców. "Tak się nie prowadzi dyskusji" - podsumował.

Opinię Katnera o błędach w procesie legislacyjnym podzielali także inni uczestniczy Kongresu.

"Proces tworzenia prawa się zdegenerował. Mamy mnóstwo złego prawa, łącznie z prawem, które nadmiernie obciąża sądy. I mamy zjawisko nihilizmu konstytucyjnego - uchwalanie ustaw, o których z góry wiadomo, że są one sprzeczne z Konstytucją. A druga część nihilizmu konstytucyjnego polega na tym, że jak się czasem zaskarży te ustawy, to one długo pozostają w mocy" - mówił np. profesor Leszek Balcerowicz.

Jak powiedział, jedynym sposobem na zmianę takiego postępowania jest presja ze strony społeczeństwa obywatelskiego, które jednak wykazuje w tej sprawie zbyt mało aktywności.

Oprócz kwestii legislacyjnych, dyskutanci rozmawiali także o problemie długich procesów w sprawach gospodarczych i możliwych sposobów odciążenia sądów, by je przyspieszyć.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Gigant inwestuje w Polsce. Powstaną setki miejsc pracy
Gigant inwestuje w Polsce. Powstaną setki miejsc pracy
Chciał tylko dogrzać mieszkanie farelką. Porównuje rachunki. Oto kwota
Chciał tylko dogrzać mieszkanie farelką. Porównuje rachunki. Oto kwota
Producenci ziemniaków są załamani. Wszystko przez brak odszkodowań
Producenci ziemniaków są załamani. Wszystko przez brak odszkodowań
Wyjątkowe grzyby na aukcji. Sprzedano je za pół miliona złotych
Wyjątkowe grzyby na aukcji. Sprzedano je za pół miliona złotych
Wraca Burger Drwala. McDonald's potwierdził datę. Debiut w Poznaniu
Wraca Burger Drwala. McDonald's potwierdził datę. Debiut w Poznaniu
PKP goni czeskiego rywala. Ruszyła promocja, bilety od 19 zł
PKP goni czeskiego rywala. Ruszyła promocja, bilety od 19 zł
Gigant fast food ma problem. Zamknie kilkaset lokali w USA
Gigant fast food ma problem. Zamknie kilkaset lokali w USA
Pokazał rachunek za prąd. "Granica prawie przekroczona"
Pokazał rachunek za prąd. "Granica prawie przekroczona"
Potrącił nastolatkę i uciekł. Sąd chce od księdza 60 tys. zł
Potrącił nastolatkę i uciekł. Sąd chce od księdza 60 tys. zł
Kultowa sieć kawiarni zamyka lokale. Przegrywa walkę z Żabką?
Kultowa sieć kawiarni zamyka lokale. Przegrywa walkę z Żabką?
Ukraiński gigant przejmie sklepy Carrefoura w Polsce? Bada rynek
Ukraiński gigant przejmie sklepy Carrefoura w Polsce? Bada rynek
Palenie liśćmi na działce. Oto co mówi prawo
Palenie liśćmi na działce. Oto co mówi prawo