Sejm: kluby za lepszą ochroną powietrza w Polsce

Większość klubów parlamentarnych opowiedziało się za projektem tzw. ustawy antysmogowej i nie wprowadziło do niego poprawek. Samorządy będą mogły określić, jakim paliwem mieszkańcy będą mogli palić w piecach i wyznaczą standardy techniczne dla kotłów.

04.08.2015 17:40

We wtorek odbyło się drugie czytanie projektu nowelizacji Prawa ochrony środowiska.

W trakcie debaty poseł sprawozdawca Tadeusz Arkit wyjaśnił, że nowe prawo ma sprecyzować przepisy tak, by sejmiki wojewódzkie za pomocą uchwał mogły określać rodzaj i jakość paliw stałych dopuszczonych do stosowania i parametry techniczne lub parametry emisji urządzeń do spalania. Wskazał, że dobrej jakości węgiel spalany w wysokiej jakości kotłach nie powoduje takich zanieczyszczeń jak przy spalaniu np. mułów węglowych.

Nowelizacja da sejmikowi województwa prawo uchwalenia zakazu stosowania określonych instalacji, w których następuje spalanie. Uchwała będzie musiała jednak określić np. granice obszaru objętego ograniczeniami. Poza tymi wymogami uchwała będzie mogła też określić czas obowiązywania ograniczeń w ciągu roku. Samorządy będą mogły określić rodzaje podmiotów bądź instalacji, które będą wyłączone z ograniczeń lub zakazów.

Chodzi o to, by uchwały nie były później kwestionowane przez sądy administracyjne. Przykładem jest stolica Małopolski, gdzie wprowadzono zakaz palenia węglem w przydomowych piecach. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił go jednak, twierdząc, że zgodnie z prawem taki zakaz nie jest możliwy. Gdyby bowiem zakazać palenia węglem w przydomowych piecach w Krakowie, takim zakazem trzeba byłoby też objąć miejscowe elektrociepłownie.

Arkit przypomniał, że zgodnie z raportami WHO i UE w Polsce z powodu zanieczyszczeń powietrza umiera rocznie 45 tys. osób. To powoduje - przekonywał - daleko idące wydatki, jakie musi ponieść państwo na leczenie osób, które chorują z powodu złej jakości powietrza.

Nowelizacja da możliwość kompensacji emisji przez ograniczanie tzw. niskiej emisji, czego obecne prawo nie przewiduje. Jak tłumaczył wcześniej poseł PO Tadeusz Arkit, obecnie prawo umożliwia kompensację wyłącznie przez ograniczanie emisji z przedsiębiorstw. "Jeżeli w gminie jakaś firma ogranicza emisję, to w miejsce tego +ograniczonego limitu emisji+ może przyjść następne przedsiębiorstwo. Jeżeli tak się nie dzieje, to takiej możliwości nie ma. Chcemy dać możliwość kompensacji przez ograniczanie emisji od osób fizycznych. Przykładowo firma podłączając prywatne domy do kolektora obniża emisję i będzie mogła zlokalizować swoją inwestycję. Korzyść jest podwójna: pojawiają się nowe miejsca pracy i poprawiamy stan środowiska" - tłumaczył wcześniej Arkit w rozmowie z PAP.

W projekcie noweli są też przepisy, które mają ograniczyć stawianie ekranów akustycznych przy polach czy lasach. Zgodnie z prawem takimi ekranami trzeba obecnie zabezpieczać nie tylko faktycznie zabudowane tereny, ale też i te, które są przewidziane pod taką zabudowę. Powoduje to, że ekrany często "chronią" przed hałasem niezamieszkane tereny, takie jak pola.

Na konieczność walki o lepsze powietrze zwróciła też uwagę posłanka PSL Urszula Pasławska. Wskazała jednak, że konieczne jest zewnętrze źródło finansowania, które pozwoli pomóc mieszkańcom na wymianę przestarzałych pieców na nowe. Podobnie wypowiedział się Marek Balt z SLD.

Z kolei posłowie PiS wskazywali, że Komisja Europejska upomniała Polskę ws. przedłużającej się implementacji dyrektywy CAFE ws. czystego powietrza dla Europy. Poseł Krzysztof Maciejewski dodał, że niedawno KE upomniała nasz kraj też, że postanowienia dyrektywy (implementowana w 2011 r.) nie są realizowane. Posłowie PiS przekonywali, że koszty walki o czyste powietrze będą przerzucane na wszystkich obywateli. Zwrócili uwagę, że odpowiedzią na niską emisję może być większe przyłączanie gospodarstw domowych do sieci ciepłowniczej, a ustawa będzie powodować ograniczenie używania węgla.

Pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej Marcin Korolec przekonywał, że do 2020 r. na inwestycje mające na celu walkę o czyste powietrze wydamy 15-20 mld zł. Przypomniał, że 12 mld zł będzie pochodziło z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, wojewódzkich funduszy i UE. "Są to realne pieniądze i mechanizmy, które stoją za dalszą poprawą powietrza" - zaznaczył.

Poseł Arkit dodał, że na wymianę kotłów na bardziej ekologiczne w latach 2013-2018 fundusze ochrony środowiska przeznaczyły 800 mln zł. Wskazał, że samorządy mogą też pomagać mieszkańcom w ograniczaniu kosztów poprzez wprowadzanie programów osłonowych. Wymienił Kraków, gdzie przyjęto program pomocy dla osób, które poniosły zwiększone koszty grzewcze związane z trwałą zmianą systemów ogrzewania opartego na paliwach stałych. Na realizację programu przeznaczono do 2022 r. 25 mln zł.

Na początku roku Najwyższa Izba Kontroli wskazywała, że Polska od lat ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w UE. Problemem, na który wskazuje NIK w raporcie, ale też resort środowiska, jest tzw. niska emisja, czyli zanieczyszczenia pochodzące głównie z przydomowych kotłowni, w których pali się złej jakości węglem czy nawet śmieciami.

Za niską emisję, tyle że w mniejszym stopniu, odpowiadają też zanieczyszczenia pochodzące z transportu.

Największe ponadnormatywne stężenia pyłu zawieszonego (PM10 i PM2,5) oraz benzo(a)pirenu (B(a)P) występują przede wszystkim na południu Polski, jak i w dużych miastach. NIK wskazywała, że niechlubną stolicą niskiej emisji jest Kraków, gdzie limity były przekroczone przez 150 dni w roku.

Projekt ustawy antysmogowej przygotowali posłowie Platformy Obywatelskiej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)