Sejm: w szkołach będą mogli pracować asystenci nauczyciela
W szkołach podstawowych będą mogli pracować asystenci nauczyciela, będzie
też można cofnąć sześciolatka z I klasy do przedszkola
21.03.2014 | aktual.: 21.03.2014 11:11
- zdecydował w piątek Sejm nowelizując ustawę o systemie oświaty. Nowela trafi teraz do Senatu.
Za przyjęciem nowelizacji głosowało 230 posłów, 198 było przeciw, sześciu wstrzymało się od głosu.
Opozycja zgodnie krytykowała proponowane zmiany. "Ta nowelizacja to koń trojański wprowadzony do polskiej szkoły. Pod pozorem dobrych rozwiązań PO przy wsparciu PSL zniszczy Kartę Nauczyciela i doprowadzi to tego, że w szkole będą zatrudniani asystenci, pracujący 40 godzin za minimalną płacę, na podstawie Kodeksu pracy lub na umowę śmieciową" - mówił przed głosowaniem Artur Ostrowski (SLD).
"Wprowadzacie do polskiej szkoły chaos, bałagan, poczucie tymczasowości. W tej chwili uderzacie w nauczycieli, chcecie tylnymi drzwiami, podstępnie wyprowadzić Kartę Nauczyciela ze szkół" - powiedziała Marzena Machałek (PiS).
"Istnieje groźba zastępowania nauczycieli osobami wspierającymi. W ustawie jest zapis, że asystent nauczyciela wykonuje zadania pod kierunkiem nauczyciela prowadzącego zajęcia. Pod kierunkiem - w prawie administracyjnym - oznacza wykonywanie wszystkich możliwych zadań" - zauważyła Marzena Wróbel (SP).
Argumenty te odrzuciła minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska. "Jeżeli dobrze rozumiem - a mam nadzieję, że dobrze - i lewą i prawą stronę, to rozumiem to tak, że jesteście przeciwni tworzeniu miejsc pracy w szkole. Mam nadzieję, że wyborcy wam to zapamiętają. Nie liczę na wiele, liczyłam na odrobinę zdrowego rozsądku, ale rozumiem, że jeszcze nie tym razem" - odpowiedziała.
Zgodnie z nowelizacją, której projekt przygotowali posłowie PO, samorządy będą mogły zatrudniać w podstawówkach asystentów nauczycieli, których zadaniem ma być wspieranie nauczyciela prowadzącego zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze lub zajęcia świetlicowe.
Asystenci będą musieli mieć wykształcenie co najmniej takie samo jak nauczyciele uczący w danej szkole oraz przygotowanie pedagogiczne. Będą jednak zatrudniani przez samorządy na podstawie Kodeksu pracy, a nie - jak nauczyciele - na podstawie Karty Nauczyciela. Wynagrodzenie ich nie będzie mogło być wyższe niż to, które otrzymuje nauczyciel dyplomowany.
Posłowie odrzucili wszystkie poprawki do projektu noweli zgłoszone przez PiS, SP i SLD dotyczące asystentów. SP chciało wykreślenia z noweli wszystkich zapisów dotyczących asystentów. Z kolei PiS w swojej poprawce do projektu zaproponowało, by zamiast "asystentów nauczycieli" w szkołach podstawowych pojawili się "nauczyciele wspierający", zatrudnieni zgodnie z Kartą Nauczyciela. Poprawka SLD doprecyzowywała, czym asystenci nie będą mogli się zajmować w szkole. Zgodnie z nią nie mogliby wykonywać zadań nauczycieli określonych w Karcie Nauczyciela.
Przyjęta w piątek przez Sejm nowelizacja daje też możliwości odroczenia nauki sześcioletniego dziecka w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Zgodnie z zapisami noweli, rodzice będą mogli na podstawie opinii psychologa cofnąć dziecko do zerówki, nawet, gdy we wrześniu rozpocznie ono już naukę w szkole. Będą mieli na to czas do 31 grudnia. Obecnie decyzję o odroczeniu nauki w pierwszej klasie podejmuje dyrektor szkoły na wniosek rodziców i po przedstawieniu opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej. Teraz Sejm zdecydował, że o odroczeniu będzie przesądzała sama opinia psychologa i wola rodziców.
PiS proponowało by do odroczenia nie byłaby w ogóle konieczna opinia poradni, a wystarczałaby sama wola rodziców. Ta poprawka również została odrzucona przez Sejm.
W nowelizacji znajdują się także zapisy dotyczące m.in. organizacji zajęć świetlicowych w szkołach. Zgodnie z nimi szkoły będą musiały organizować taką opiekę, jeśli będą wnioskować o to rodzice. W świetlicach pod opieką jednego nauczyciela nie będzie mogło być więcej niż 25 uczniów.
MA