Senny koniec tygodnia na GPW

Przed rozpoczęciem piątkowej sesji na Wall Street, na warszawskim parkiecie działo się równie niewiele, co w poniedziałek, gdy Amerykanie odpoczywali po Dniu Niepodległości.

Senny koniec tygodnia na GPW
Źródło zdjęć: © Open Finance

09.07.2010 | aktual.: 09.07.2010 17:06

Obroty na GPW nie przekraczyły 800 mln PLN, a WIG20 poruszał się w wąskim zakresie ok. 20 pkt. Indeks blue chips ostatecznie wzrósł o 0,2 proc., WIG zakończył dzień na poziomie z czwartku, a za granicą w Europie Zachodniej i USA główne indeksy poruszały się na niewielkich plusach.

Dzisiaj najważniejsze dla inwestorów były pierwsze informacje na temat stress testu przeprowadzanego przez europejski nadzór na 91 bankach. Z opublikowanych wczoraj kryteriów można wnioskować, że poprzeczka została ustawiona na tyle nisko, aby większość badanych instytucji bez problemu ją przeskoczyła. Przykładowo, w najbardziej pesymistycznym scenariuszu, "egzaminatorzy" zakładają spadek wartości greckich obligacji o 17 proc., podczas gdy analitycy szacują, że w razie restrukturyzacji zadłużenia przez Grecję, banki mogą otrzymać z powrotem zaledwie 40 proc. ulokowanych środków. Według europejskiego nadzoru straty na hiszpańskich obligacjach nie powinny przekroczyć 3 proc.

Po zapoznaniu się z kryteriami stress testu analitycy Deutsche Banku uznali, że wśród banków mogących nie zdać testu są m.in. irlandzki AIB, który kilka dni temu zakończył pierwszy etap sprzedaży banku BZ WBK, grecki właściciel Polbanku czy niemiecki Commerzbank (właściciel BRE Banku i mBanku). Spośród polskich banków jedynie PKO BP został poddany stress testowi.

Zarówno zbiorcze wyniki, jak i indywidualne rezultaty dla poszczególnych instytucji, zostaną opublikowane 23 lipca. Jeśli wbrew oczekiwaniom europejskich urzędników, nie przywrócą one wiary inwestorów w banki, możemy mieć do czynienia z kolejnym tąpnięciem na rynkach akcji, ale przede wszystkim, ze wzrostem kosztu kapitału na rynku obligacji.

Na rynku walutowym w piątek złoty korzystał z optymistycznych nastrojów i dalej odrabiał straty z ostatnich tygodni. Od 1 lipca 2010 roku frank potaniał z 3,17 PLN do 3,05 PLN, euro kosztowało 4,06 PLN, a dolara wyceniano na 3,22 PLN.

Łukasz Wróbel,
Open Finance

| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |

stress testwalutynotowania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)