Sesja w cieniu afery Goldman Sachs
Poniedziałkowa sesja na GPW przebiegała w cieniu piątkowych wydarzeń w USA. Tamtejszy regulator rynku finansowego – SEC oskarżył jeden z największych banków inwestycyjnych Goldman Sachs o działanie na szkodę klientów przy sprzedaży produktów powiązanych z kredytami hipotecznymi.
Sprawa dość stara (2008 rok), ale stworzyła pretekst do pogłębienia korekty spadkowej na GPW, przyczyniając się w głównej mierze do przeceny sektora bankowego. Nastroje pogarszała kwestia chmury pyłów wulkanicznych po wybuchu islandzkiego wulkanu, która spowodowała częściowe wstrzymanie ruchu powietrznego nad Europą, przez co linie lotnicze tracą potężne pieniądze. WIG20 w poniedziałek wystartował od ok. dwuprocentowych minusów. Kupującym udało się utrzymać kurs indeksu w okolicach tych poziomów do południa, potem jednak strona podażowa docisnęła pedał gazu i WIG20 przed 15:00 zanotował dzienne minimum 2512 pkt (-3,2%). Tak się działo pomimo niezłych wyników Citigroup – bank w I kwartale 2010 pokazał zysk 15 centów na akcję wobec oczekiwań minimalnej straty. Pod koniec sesji na GPW część strat został odrobiona, bo amerykańskie indeksy znajdowały się w tym czasie na plusach. W rezultacie WIG20 zamknął się 2534 pkt (-2,3%) przy obrocie niecałe 1,1 mld PLN. Największa przecena dotknęła sektor bankowy i
WIG-Banki spadł o 3,4%.
Zgodnie z oczekiwaniami, pierwsza sesja tygodnia potwierdziła negatywne sygnały techniczne generowane w poprzednich dniach. Indeks szerokiego rynku zakończył dzień na ponad 2% minusie przy obrocie sięgającym po sesji 1,4 mld zł. Już na otwarciu inwestorzy przystąpili do wyprzedaży, czego efektem było wyznaczenie sporej luki bessy na wykresie dziennym. Dodatkowo, powstała po sesji czarna świeca umiejscowiona została poniżej pięciu ostatnich, niwelując tym samym tygodniowe wzrosty. Poniedziałkowa sesja była także pierwszą od dwóch miesięcy, która wypadła poza szybki trend wzrostowy, zobrazowany na wykresie szarą linią.
Wszystkie te czynniki składają się na znaczne pogorszenie nastrojów na rynku i zmianę ogólnego obrazu. Sytuacje potwierdzają obserwowane wskaźniki. Po wygenerowanych dywergencjach, RSI dynamicznie zawrócił na południe, pociągając za sobą Composite Index i Derivative Oscillator. Na spadki zareagował również ADX, który po sesji obniżył wartość do 35 pkt. Dzisiejsze notowania mogą rozpocząć się od próby zamknięcia luki, aczkolwiek więcej argumentów w ręku posiadają obecnie niedźwiedzie.
BM BPH