Sieć szpitali. Po reformie 400 prywatnych placówek bez kontraktu z NFZ
Od przyszłego roku za wizytę w prywatnym szpitalu bez kontraktu z NFZ trzeba będzie płacić. Konkursów, które zapowiadał Fundusz i dzięki którym można by się ubiegać o finansowanie, ani widać, ani słychać.
07.12.2017 07:47
Siedem procent wszystkich środków na służbę zdrowia miało być przeznaczone na finansowanie prywatnych szpitali - przypomina "Super Express". Takie placówki mogły ubiegać się o te pieniądze, startując w konkursach. Tyle tylko, że te nie są organizowane.
Jak podaje dziennik, w Polsce jest 400 prywatnych szpitali, które w przyszłym roku nie będą mogły liczyć na pieniądze z NFZ. Dotychczas to państwo finansowało zabiegi i operacje, które były w nich przeprowadzane. Jednak od 2018 roku pacjenci będą musieli za nie zapłacić z własnej kieszeni.
Tak będzie na przykład w Polsji-Amerykańskich Klinkikach Serca w Starachowicach. Koronografia będzie kosztowałą 2,4 tys. zł, wszczepienie stentu - ponad 10 tys. zł. Dla wielu pacjentów konieczność poniesienia takich kosztów będzie nie do zaakceptowania i będą musieli przepisać się do kolejki w państwowym szpitalu. To jednak może oznaczać, że będą dłużej czekali w kolejce.
Jak podaje "SE", NFZ zapewnia, że żaden pacjent nie zostanie bez możliwości leczenia i problemu nie widzi.