Siemoniak: liczę, że w 2016 r. wydatki na armię wyniosą 2 proc. PKB
Liczę na to, że od 2016 r. wskaźnik wydatków na obronność wyniesie 2 proc. PKB - powiedział w piątek na Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie wicepremier, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
22.05.2015 12:15
Szef MON wygłosił na WAT wykład "Modernizacja techniczna SZ RP a bezpieczeństwo i rozwój Polski".
"Przez rząd został przyjęty projekt zwiększenia wskaźnika wydatków na obronność z 1,95 proc. do 2 proc. Obecnie trwają w parlamencie prace, sądzę, że tutaj bez większych problemów, bo jest poparcie największych sił politycznych będzie przyjęte, że od roku 2016 ten wskaźnik wyniesie 2 proc. PKB" - powiedział Siemoniak. Dodał, że dzięki temu budżet na obronność wzrośnie realnie o ponad 1 mld zł. "Ten miliard złotych chcemy, żeby służył modernizacji technicznej armii, a najbardziej innowacjom i najnowocześniejszym technologiom na potrzeby sił zbrojnych" - podkreślił.
Siemoniak powiedział, że jeszcze niedawno modernizacja techniczna armii wydawała się "tematem spokojnym". "W świetle ostatnich kilkunastu miesięcy, w związku z tym, że zmieniła się sytuacja bezpieczeństwa wokół Polski, jest to temat bardzo żywotnie interesujący każdego Polaka, mający duży wpływ na sytuację"- zaznaczył.
Wskazał, że nigdy znaczenie techniki i technologii, jeśli chodzi o bezpieczeństwo państwa, nie było tak duże jak obecnie. "Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, żeby nie tylko dowódca, ale także zwykły żołnierz nie miał orientacji w sprawach techniki, nie był przygotowany do obsługi nowoczesnego sprzętu. A od dowódców i decydentów wymagany jest nie zwykły poziom wyobraźni, co do tego, czemu to służy, jak tego używać, co należy kupować i w jakim kierunku prowadzić modernizacje" - podkreślił.
Według Siemoniaka nie można modernizować sił zbrojnych i sprzyjać rozwojowi gospodarczemu, jeśli przemysł obronny kraju nie będzie na to gotowy. Jak zaznaczył trójkąt wojsko-przemysł-nauka musi dobrze funkcjonować, bo to przesądza o sukcesie modernizacji armii. "My obok najnowocześniejszej broni potrzebujemy nowoczesnego przemysłu i nowoczesnej nauki, która za tym stoki. I to zaplecze przy okazji modernizacji powinniśmy budować" - powiedział.
Dodał, ze warunkiem modernizacji armii jest też to, żeby miała ona wsparcie obywateli i żeby nie rodziły się wątpliwości, że pieniądze są źle wydawane na modernizację. "Gwarancją powodzenie modernizacji armii jest to, żeby opierała się o opinie ekspertów. Bardzo chcę bronić tego, że to fachowcy i to fachowcy w mundurach mieli spokój pracy i gwarancje tego, że jeżeli oni coś zaproponują na podstawie swojego doświadczenie i swojej wiedzy to, że takie decyzje będą obronione na najwyższym szczeblu. Nie podoba mi się taka sytuacja, aby to działacze związkowi, lobbyści czy politycy mieli decydować o tym, co należy kupować dla wojska. Po to mamy ekspertów, po to mamy uczelnie wojskowe, żeby w takich sprawach polegać na ich opinii, a nie ulegać doraźnym presjom" - podkreślił Siemoniak.