Sierota, ale nie eurosierota

110 tys. - tyle polskich eurosierot doliczyła się fundacja Prawo Europejskie. Według MEN takich dzieci jest dużo mniej.

Sierota, ale nie eurosierota

06.11.2008 | aktual.: 06.11.2008 12:03

110 tys. - tyle polskich eurosierot doliczyła się fundacja Prawo Europejskie. Według specjalistów są to szacunki zaniżone, bo ankieterzy dotarli tylko do rodzin biednych.

Eurosieroty to takie dzieci, które wychowują się przynajmniej bez jednego rodzica, który wyjechał z Polski za chlebem. "Gazeta Wyborcza" podaje przykład 14-letniego Jacka, którego ojciec wyjechał do pracy w Anglii. Jak podaje gazeta, ojciec nie ma warunków, by ściągnąć żonę z dzieckiem. Jacek najpierw płakał, a teraz jest wulgarny, wagaruje. Matka sobie z nim nie radzi.

Również posłowie postanowili policzyć eurosieroty. O dane zwrócili się do MEN, a resort zrzucił zadanie na kuratorów. Według wakacyjnych danych, opracowanych przez MEN, w Polsce jest 45 tys. 646 eurosierot. Najwięcej w Zachodniopomorskiem - 8 960, najmniej w Lubuskiem - 119. Świętokrzyskie, Podkarpackie, Podlaskie i Lubelskie danych nie podały.
Rozmówca "Gazety Wyborczej" twierdzi, że ministerstwo wrzuca eurosieroty do jednego worka z dziećmi zaniedbanymi. I spłaszcza problem do prawnego: jest opiekun, nie ma eurosieroty.

"Gazeta" pisze, że aż 34 tys. z 45 tys. eurosierot, których MEN doliczył się w wakacje, to dzieci opuszczone przez jednego rodzica - najczęściej ojca, który pracuje za granicą. Ale w świetle nowych wytycznych większość z nich dla MEN eurosierotami już nie jest. Wystarczy, że matka nie ma ograniczonych praw rodzicielskich, chodzi na wywiadówki, a dziecko nie wagaruje, jest ubrane i najedzone.

Okazuje się też, że eurosierotą może nie być nawet dziecko opuszczone przez dwoje rodziców. Wystarczy, by przed wyjazdem do pracy powierzyli opiekę prawną nad dzieckiem babci, dziadkowi czy pełnoletniemu rodzeństwu i byli w kontakcie ze szkołą.

MEN przysłało do "Gazety" oświadczenie: "Przez pojęcie tzw. eurosieroctwa należy rozumieć sytuację, w której emigracja zarobkowa rodziców/rodzica powoduje burzenie podstawowych funkcji rodziny, takich jak zapewnienie ciągłości procesu socjalizacji, wsparcia emocjonalnego dziecka i transmisji kulturowej. Takie rozumienie eurosieroctwa oznacza, że nie każde dziecko, którego rodzice lub rodzic wyjechał do pracy za granicą, powinno być traktowane jako eurosierota".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)