Skandal! Konserwatywna dziennikarka striptizerką
Sarah Tressler w ciągu dnia zarabia jako dziennikarka, po godzinach pracuje jako… striptizerka
27.03.2012 | aktual.: 27.03.2012 17:00
Dziennikarz amerykańskiego Houston Press, motywowany zapewne morderczą rywalizacją, ujawnił, że pracująca w konkurencyjnym tytule Houston Chronicle redaktorka prowadzi podwójne życie. Sarah Tressler w ciągu dnia zarabia jako dziennikarka, po godzinach pracuje jako… striptizerka. Ma nawet oryginalny pseudonim: „Angry Stripper”, co można przetłumaczyć jako „Wściekła Striptizerka”.
Jeszcze do niedawna można było zobaczyć na Facebooku oraz Twitterze oficjalne profile „Wściekłej Striptizerki”. Kobieta prowadziła również bloga. W ten sposób dzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat klientów, ich dziwnych fetyszy, a także brakach w dobrych manierach.
Sprawę odkrył dziennikarz Richard Connelly. Być może przeszłaby ona bez echa. Sytuacja posiada jednak drugie dno. Gazeta, w której pracuje panna Sarah, jest pismem o dość jednoznacznym, konserwatywnym profilu. A to, wraz z charakterem drugiej pracy kobiety, pikantnymi zdjęciami, które zamieszczała w sieci, dało efekt pioronujący. Wybuchł skandal, którym żyje cały Teksas.
Jakież to ciekawe informacje zamieszczała na swoim facebookowym profilu panna Tressler? Oto jedna z nich: „rozbieram się dla kompletnych wariatów, potem to opisuję, możemy pośmiać się razem”.
Pikanterii dodaje fakt, że dziennikarka zatrudniona jest również jako adiunkt na Uniwersytecie Houston. W przeszłości publikowała także w takich tytułach jak L.A. City Beat, US Weekly i GLOSS Magazine.
Szefowie Houston Cronicle są wściekli. Mają pretensje do redaktorki, że nie ukrywała swojego hobby. Teraz boją się reakcji ich konserwatywnych czytelniczek, którym wyuzdane zainteresowania dziennikarki z pewnością nie przypadną do gustu.
Od czasu ujawnienia skandalu, Sarah Tressler nie odbiera telefonów, nie odpowiada na maile. Usunęła także swój fanpage na Facebooku.
MA