Sklep-marzenie wszystkich Polaków. Zaskakująco niskie ceny podczas Kongresu 590
Ceny o kilkadziesiąt procent niższe - tak podczas Kongresu590 w Rzeszowie reklamuje się sieć sklepów Lewiatan. Puszka oranżady, pół litra mleka i podpłomyki za złotówkę. Paczka chipsów za 2 zł, orzeszki za 3 zł. W zeszłym roku podobne promocje spowodowały prawdziwy najazd kupujących.
To marzenie wszystkich Polaków - sklep z szalenie niskimi cenami. To, co jest nierealne w rzeczywistości handlowej, jest realne… podczas Kongresu 590 w Rzeszowie. Jednym z wystawców jest sieć sklepów Lewiatan, którzy przygotował małą wersję swojego sklepu.
Puszka napoju Helena: w regularnym sklepie 1,69 zł, w sklepie Lewiatan podczas Kongresu 590 w Rzeszowie to tylko 1 zł. Czekolada mleczna Wedla w regularnym sklepie 2,99 zł, w sklepiku kongresowym już tylko 2 zł. Paczka orzeszków solonych Felix w regularnym sklepie to wydatek rzędu 6 zł. Dla uczestników kongresu to już tylko 3 zł. Sok Tymbark to wydatek zaledwie 1,5 zł. Cena w sklepie? Blisko trzy razy wyższa. Owoce i warzywa kosztują od 2 zł (za kilogram bananów) do 4 zł za ananasa. Do tego dostępne są lokalne produkty, takie jak żurek czy barszcz w butelce.
Co ciekawe - wszystkie ceny są zaokrąglone do pełnych złotych. W niektórych wypadkach cena produktu nie zależy od wielkości. Małą i duża butelkę oranżady można kupić w identycznej cenie.
Ceny w tymczasowym sklepie sieci Lewiatan to ułamek tego, co płacić muszą normalni Polacy. W zeszłym roku uczestnicy kongresu tak rzucili się na tanie produkty, że sklep musiał wprowadzić reglamentację jak za PRL. W efekcie kupujący mogli wziąć tylko po jednym produkcie.
Sklep nie jest jednak projektem komercyjnym. Wszystko to, co zarobi sklep, zostanie przekazane na cele charytatywne. Lewiatan zobligował się zorganizować wigilię dla podopiecznych 16 domach dziecka w całej Polsce. – To nie jest sklep komercyjny, to jest sklep na wystawie kongresowej. To są ceny symboliczne, żeby było łatwiej wydać przy kasie – tłumaczył w ubiegłym roku nam Wojciech Kruszewski, prezes Lewiatan Holding.
Lewiatan sklep na Kongresie 590 uruchomił po raz kolejny. Jak było rok temu? Gdy okazało się, że ze sklepu masowo wychodzili ludzie z wypchanymi po brzegi torbami, kierownictwo podjęło decyzję o wprowadzeniu zasady doskonale znanej z czasów PRL - drugiego dnia można było już kupić tylko po jednym produkcie z danej kategorii.
W tym roku o takim ograniczeniu nie ma mowy. Reklamujące sklep hostessy nic nie wiedzą o limitach - zapraszają (oczywiście tylko uczestników kongresu) na zakupy. W ubiegłym roku w sklepie pojawił się premier Mateusz Morawiecki.
Co ciekawe, na uczestników Kongresu czeka również… Żabka, czyli konkurent Lewiatana. Nie oferuje jednak produktów spożywczych, a jedynie przekąski i napoje.