SKO ma zdobyć klientów dla PKO BP

Powstałe blisko sto lat temu Szkolne Kasy Oszczędności wreszcie wchodzą w XXI wiek. PKO BP właśnie ogłosił, że oszczędne dzieciaki będą mogły patrzeć, jak rosną ich pieniądze dzięki bankowości internetowej. Podobne narzędzia dostaną też rodzice i nauczyciele. A wszystko po to, by PKO BP nie wymarł.

SKO ma zdobyć klientów dla PKO BP
Źródło zdjęć: © Facebook PKO BP

23.04.2012 | aktual.: 23.04.2012 16:00

Zamiast notowania długopisem w zeszycie, będzie księgowanie na internetowym koncie. Do lamusa odchodzi mająca 75 lat książeczka SKO. Uczniowie dostaną teraz specjalne darmowe legitymacje przypominające karty płatnicze (prawdziwych kart nie mogą dostać ze względu na obostrzenia prawne). Na każdej będzie po raz pierwszy w historii numer prywatnego konta bankowego SKO. Pieniędzy nie trzeba więc będzie już nosić do nauczyciela. Kieszonkowe rodzic sam będzie mógł wpłacić na konto dziecka.

Na korzyść uczniów sporo się zmienia także w ofercie kas PKO BP. Odsetki od oszczędności nie będą już szły na konto szkoły, ale każdego dziecka indywidualnie. Będą też dużo wyższe, bo sięgną 5 proc. do kwoty 2,5 tys. zł. To oferta kusząca dla niejednego rodzica. A co ważne, kapitalizacja roczna została zastąpiona dużo korzystniejszą tygodniową.

Powstał też specjalny dedykowany serwis internetowy sko.pkobp.pl. Dostęp do niego dziecko i rodzice będą mieli za darmo. Młody oszczędzający będzie mógł założyć w serwisie specjalne subkonta-skarbonki, by oszczędzać na konkretny cel (np. wycieczkę czy zakup roweru). Są tu także narzędzia, pokazujące jak pieniądze rosną na lokacie. Aby dzieciom program uatrakcyjnić, będą też odznaki za długotrwałe oszczędzanie czy planowanie oszczędzania.

- Stworzyliśmy pierwszy w Polsce i prawdopodobnie na świecie serwis bankowości internetowej dla dzieci, który będzie ich przewodnikiem po świecie finansów. Od dawna narzekamy na niską świadomość oszczędzania wśród Polaków. Istnieje więc zapotrzebowanie na praktyczną edukację finansową skierowaną do najmłodszych, tak by w przyszłości w przemyślany sposób mogli oszczędzać, inwestować czy wydawać - mówi Michał Macierzyński, odpowiedzialny za projekt SKO dyrektor biura innowacji PKO BP.

Po co największemu polskiemu bankowi bankowość dla dzieci? Bo choć dziś wszystkie usługi uczniom są oferowane za darmo, to za parę lat zapewne ich pierwszym bankiem z automatu stanie się właśnie PKO BP i wtedy pojawią się zyski. Dla banku, który do niedawna miał problemy z zakładaniem nowych rachunków, to więc cenni w długiej perspektywie klienci.

- Bank zyska klientów świadomie zarządzających swoimi środkami, którzy zostaną z nim na długo. Rewitalizacja programu to element długoterminowej strategii PKO Banku Polskiego - mówi prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło.

Obraz
© Bankowość internetowa dla dzieci w PKO BP

Jak podkreślają pracownicy PKO BP, ich szkolne kasy to największy program edukacji ekonomicznej w Polsce, w którym uczestniczy MEN i kuratoria oświaty. Aktualnie oszczędza ponad 150 tys. dzieci w blisko 2 tys. szkół.

Sebastian Ogórek

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)