Skrócić urlopy, koniec z ochroną matek. To jedyny ratunek na kryzys?

Na pogłoski o ozusowaniu umów śmieciowych pracodawcy odpowiadają propozycjami zmian w kodeksie pracy. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców chce m.in. skrócić urlopy, wyrzucić z kodeksu pracy ochronę kobiet w ciąży i ułatwić pracę dzieciom. Kto ugra więcej?

Skrócić urlopy, koniec z ochroną matek. To jedyny ratunek na kryzys?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

11.10.2012 13:07

W rozesłanym dziś przez ZPP komunikacie zawarto 12 punktów zmian do kodeksu pracy. Wszystkie mają na celu uelastycznienie stosunków pomiędzy pracownikiem a pracodawcą. Zdaniem związku urlop należy z 26 dni rocznie skrócić do 15. Ewentualnie więcej dni wolnych pracownik będzie mógł zagwarantować sobie w umowie o pracę. Związek postuluje również, by młodzieży umożliwić pracę już od 15. roku życia.

Zdaniem pracodawców w kodeksie nie powinno być zawartych żadnych uprawnień związanych z urodzeniem dziecka. Firmy powinny mieć możliwość zwolnienie chorego pracownika w dowolnym momencie, a kwestia samego wymówienia nie powinna wymagać uzasadnienia. Okres wypowiedzenia powinien zdaniem ZPP mieć maksymalnie 2 tygodnie.

Po co to wszystko? Związek chce w ten sposób walczyć z coraz bardziej dramatyczną sytuacją na rynku pracy. I tylko uelastycznienie prawa może przyczynić się do zmniejszenia bezrobocia.

- Nie chodziło nam o wywołanie szoku. Zdajemy sobie natomiast sprawę z tego, że rząd będzie w stanie pochylić się nad tymi rozwiązaniami, gdy bezrobocie dojdzie do 25 proc., a wśród młodych ludzi do 50 proc. - mówi Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP.

Jak zaznacza, nie chodzi mu oczywiście o zmuszanie do pracy dzieci, ale umożliwienie im dorabiania sobie jak jest to w Stanach Zjednoczonych. Tam młodzież uczy się, co to praca na przykład pakując zakupy w supermarkecie.

- Natomiast sprawa urlopów macierzyńskich jest w Polsce takim polem do nadużyć, że tylko w radykalny sposób można to przeciąć. Sytuacja, w której większość kobiet w 2-3 miesiącu ciąży idzie na zwolnienie nie wiadomo, z jakiego powodu nie jest dobra - tłumaczy Kaźmierczak.

Czas prezentacji postulatów nie jest przypadkowy. Kilka dni temu „Rzeczpospolita” poinformowała, że rząd Donalda Tuska będzie chciał ozusować umowy śmieciowe, o co zabiegają od dawna związki zawodowe.
- To chyba taki wist negocjacyjny, gdzie daje się bardzo wyśrubowane propozycje żeby mieć z czego schodzić. To propozycje nie do przyjęcia, wręcz bezczelne - komentuje 12 punktów ZPP Marek Lewandowski z NSZZ Solidarność.

Jednocześnie związkowiec nie zgadza się z tym, że bezrobocie rośnie, bo mamy złe prawo pracy. Jego zdaniem nawet najelastyczniejsze rozwiązania w obliczu kryzysu ekonomicznego nic nie dadzą.

- Nigdzie na świecie nie wykazano związku pomiędzy wzrostem płacy minimalnej a wzrostem bezrobocia. Przeprowadzono przynajmniej kilka razy takie badania, które takiego związku nie wykazały. Polska ma jeden z najbardziej elastycznych rynków pracy i jak do tej pory utrzymuje relatywnie wysokie bezrobocie – dodaje Marek Lewandowski.

W Polsce około 50 proc. osób pracuje na stały etat, a 23 proc. ma podpisane tzw. umowy śmieciowe, czyli niepodlegające pod prawo pracy umowy o dzieło lub zlecenie. Pod tym względem jesteśmy jednymi z liderów w Europie.

- Skrócenie urlopu do 15 dni w sytuacji, gdy średnia ilość godzin pracy w roku wynosi ponad 2000, dla porównania Niemcy - 1400, zakrawa na kpinę. Polacy są jednym z najciężej pracujących społeczeństw nie tylko w Europie, ale i na świecie - podkreśla związkowiec NSZZ Solidarność.

chorobowematkaurlop
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)