Słabe banki

Czwartek nie był udanym dniem dla posiadaczy akcji notowanych na warszawskiej giełdzie.

12.02.2009 17:35

Rynek handel zapoczątkował na poziomie niewiele niższym od wczorajszego zamknięcia, ale bardzo szybkie działanie podaży doprowadziło WIG20 do okolic 1500 punktów, co oznaczało spadek rzędu 2,5%. Z tych okolic obserwowaliśmy już tylko krótkie ożywienie popytu i ruch w rejon 1520, po publikacji lepszych od oczekiwań danych o sprzedaży detalicznej w USA za styczeń. Jednak, gdy okazało się, że globalni gracze bardziej przejęli się gorszymi od prognoz danymi z rynku pracy i gwałtownie zaczęły tracić główne rynki Europy, a także złotówka, praktycznie z tym samym impetem zaczął się proces wyprzedaży największych spółek i osiągnięto minimum sesji na pułapie 1475 pkt., co oznaczało 4,4% spadku. Ostatecznie WIG20 finiszował nieco wyżej, na poziomie niemal idealnie oznaczającym 61% zniesienia całego wzrostu od dołka, czyli 1494 pkt. –3,19%. Rynek małych i średnich spółek został dziś nieco łagodniej potraktowany przez podaż: mWIG40 –0,9%, sWIG80 –0,45%. Obroty na całym rynku nie należały dziś do bardzo wysokich – 880mln
zł, co może potwierdzać korekcyjny charakter ostatnich przecen.

Wśród największych spółek nie znajdziemy dziś takiej, której akcje zyskały dziś na wartości. Spadkom przewodziły dzisiaj banki: PEKAO –5,9%, BZWBK –5,7%, PKO BP –4,4% czy BRE –3,4%. Słabiutko spisywał się również nasz rodzimy segment surowcowy: KGHM stracił 4,7%, a PKN ORLEN, głównie ze względu na podciągnięcie na fixingu, przecenił się „jedynie” o 2,5%. Opublikowane dzisiaj wyniki finansowe Banku Handlowego (122 mln zł zysku netto – oczekiwano 143mln), nie uspokoiły rynku tego waloru, po wczorajszym silnym tąpnięciu, kurs tracił momentami nawet kolejne 4%, ale dzięki lepszej końcówce udało się zamknąć papier na –0,3%. Spokojną reakcję na rezultaty działalności w 4 kwartale 2008 wykazali akcjonariusze Kredyt Banku –0,8%. W jego przypadku zysk netto wyniósł 64,6 mln zł, co nie odbiegało znacząco od konsensusu na poziomie 67mln.

Dzisiejszą sesję WIG20 zakończył na bardzo istotnych poziomach. Wspomniane wyżej, okolice 61% zniesienia ostatnich wzrostów, powinny spotkać się z próbą śmielszej obrony rynku i jakiś konkretniejszych kontrataków popytu. Jest to myślę dobre miejsce na wyznaczenie kolejnej fali wzrostowego odreagowania. Niezbędne jednak dla takiego scenariusza byłoby wyraźne odrobienie początkowych strat, jakie obserwujemy w tym momencie na amerykańskim rynku (-2%), co z pewnością przełożyłoby się również na lekkie umocnienie w notowaniach złotego, (który aktualnie traci, np. 2,5% względem dolara i praktycznie znajduje się na swoich minimach). W innym wariancie przebicie przez S&P500 dołków z końca stycznia (804 pkt.), całkowicie pogrzebałoby szanse na zakończenie korekty spadkowej naszego rynku w tym miejscu i prawdopodobieństwo testu dołków bessy znacznie by wzrosło.

Opracowanie:
Karol Koszarski
Makler DM BZ WBK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)