Słabości ciąg dalszy

Środowa sesja za oceanem zakończona na niewielkich minusach nie wystraszyła, ani inwestorów w Azji ani w Europie. Indeksy na najważniejszych giełdach europejskich rozpoczęły dzień od niewielkich wzrostów.

Podobnie sytuacja wyglądała na naszym rodzimym parkiecie, gdzie indeks WIG20 otworzył się na poziomie 2252 punktów. Jeszcze do godziny 10.40 udawało się naszym bykom poprawić wcześniejsze osiągnięcia o kolejne 10 punktów. Był to jednak kres ich możliwości. Indeksy w Europie zaczęły się cofać na niższe poziomy po wynikach aukcji hiszpańskich obligacji. Do godziny 13.00 rynek próbował jeszcze się nieco poprawić, jednak kolejna fala spadkowa sprowadziła nas poniżej poziomów wczorajszego zamknięcia. A gorsze dane z amerykańskiego rynku pracy (wnioski o zasiłki dla bezrobotnych zdecydowanie rozczarowały) spowodowały dalsze szybki osuwanie się naszych indeksów.

Wcześniej mieliśmy dane z naszej gospodarki. Słabsze dane o produkcji nie spowodowały większego ruchu, jednak na pewno swój wkład w taki, a nie inny obraz sesji miały. Byki jeszcze przed otwarciem sesji za oceanem postanowiły powalczyć o odrobienie wcześniejszych strat. W miarę pozytywne pierwsze minuty sesji na Wall Street dawały takie nadzieje, lecz dane (sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA oraz indeks Fed z Filadelfii) opublikowane po godzinie 16.00 znów były rozczarowujące i na reakcję, oczywiście negatywną, nie musieliśmy długo czekać. Indeks naszych największych spółek znalazł się na nowym dziennym minimum - 2226 punktów. Na szczęście Amerykanie robili, co mogli, by wrócić do wzrostów. Może i słusznie. Wszak im gorzej, tym lepiej, zwiększają się bowiem szanse na szybsze wprowadzenie QE3, na co rynki bardzo liczą i pewnie się doczekają.

Obroty osiągnęły dziś poziom jedynie niecałe 0,7 miliarda złotych, wzrost zanotowało 128 spółek, spadło 209. WIG20 zakończył się ostatecznie spadkiem (-0,63%), mWIG40 wzrósł o +0,21%, a sWIG80 spadł o -0,09%. Najgorzej na dzisiejszej sesji poradziły sobie spółki informatyczne, budowlane i chemiczne, lepiej prezentowały się spółki energetyczne, spożywcze i surowcowe.
Największy negatywny wpływ na indeks WIG20 miały dziś: PEKAO (-2,35%), PKOBP (-1,38%), JSW (-1,07%), PKNOrlen (-1,19%), Asseco Poland (-3,89%), Synthos (-3,89%), TVN (-4,00%) i Lotos (-3,06%). Lepiej prezentowały się: PGE, Tauron, KGHM, Bogdanka, Telekomunikacja Polska, BRE i Kernel. To były jedyne spółki z indeksu WIG20, które dziś zakończyły dzień wzrostem, ale tylko w przypadku pierwszej z wymienionych był on większy niż jeden procent.

Wśród mniejszych spółek wzrostami wyróżniały się: IFCapital, DSS, Resbud, CAM Media i NWR. Nie zaliczą dnia do udanych akcjonariusze spółek: PBG, ABM Solid, Zastal, Bioton i Triton Dewelopment.

Dzisiejszy dzień nie był najlepszy naszych dla byków. Jeszcze rano wydawało się, że nie będzie tak źle, ale dalsza część sesji rozwiała te złudzenia. Widać spore problemy ze wzrostem w Europie, a korekta za oceanem moim zdaniem jeszcze się nie skończyła. Lepsze od prognoz wyniki amerykańskich spółek nie bardzo pomagają tamtejszym indeksom. Skala pozytywnych zaskoczeń jest zbyt mała w stosunku do pewnie zbyt zachowawczych przewidywań, a nienajlepsze dane z gospodarki nie napawają optymizmem. To nie daje wielkich nadziei na szybką poprawę sytuacji na naszym parkiecie. Próby poprawy na razie są niezbyt udane i raczej poszukiwałbym poważniejszych wsparć zdecydowanie niżej. Być może nawet znacznie poniżej poziomu 2200 punktów, który może być wkrótce testowany, jeśli kupujący szybko się nie zmobilizują. Autor komentarza

Piotr Trzciński
makler DM BZ WBK S.A

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)