Słabsze dane bez wpływu na rynek
Opublikowane wczoraj słabsze dane makroekonomiczne nie miały większego wpływu na rynek.
16.09.2010 08:54
Mowa o spadku indeksu aktywności, czy gorszych danych o produkcji w USA oraz danych z rynku pracy Wielkiej Brytanii. Na parze EURUSD nie udało się pokonać oporu w okolicach 1,3030, zaś para USDJPY zachowała większość zwyżki odnotowanej po interwencji.
USA – NY Fed najniższej od ponad roku
Regionalne wskaźniki aktywności w USA nie należą może do najbardziej istotnych figur dla inwestorów, ale często dają pewien obraz tego, jak może kształtować się wartość wskaźnika dla całej amerykańskiej gospodarki. W ostatni czasie ta zależność była mniej widoczna – regionalne wskaźniki zniżkują, zaś krajowy ISM odnotował wzrost. Wrześniowe wartości NY i Philly Fed miały pokazać, czy wcześniejsze spadki nie były czasem jednorazowym odchyleniem. Stąd też rynek oczekiwał wzrostu wskaźnika NY Fed, a tymczasem mamy spadek z 7,1 do 4,14 pkt. Jeśli kierunek ten potwierdzi wskaźnik aktywności z rejonu Filadelfii (dziś, godz. 16.00, konsensus 2 pkt.), będzie to powód do niepokoju.
USDJPY – wzrosty utrzymane
Jak na razie interwencję japońskich władz można okrzyknąć sukcesem. Wywołała ona na rynku duży ruch, a dodatkowo nie został on odwrócony. Para USDJPY pokonała poziom 85,20 i dotarła do górnego ograniczenia rysującego się od początku maja kanału spadkowego. Wyjście górą z kanału byłoby szansą na odnotowanie przynajmniej większej korekty wzrostowej – po pokonaniu 85,93 pierwszy opór znajdowałby się w okolicach 88 jenów za dolara. Niewykluczone, że wcześniej będziemy świadkami niewielkiej realizacji zysków (np. gdyby kolejne słabsze dane przyczyniły się do przeceny na rynkach akcji). W tej sytuacji wsparciami są poziomy 85,20 i 84,35.
EURUSD – nieudana próba
W notowaniach EURUSD mieliśmy wczoraj próbę kontynuacji wzrostów, która jednak nie przyniosła sukcesu. Co prawda, wcześniejsze lokalne maksimum zostało przesunięte o kilka punktów (do 1,3037), ale nadal należy uznać, iż okolice 1,3030 stanowią opór dla wzrostów wartości euro względem dolara. Wsparciem jest za to poziom 1,2920. Być może również w tym przypadku sygnałem będą rynki akcji, na których od początku tygodnia dzieje się niewiele.
W kalendarzu – rynek pracy, Philly Fed, PPI w USA, sprzedaż w Wielkiej Brytanii
Poza publikacją wspomnianego raportu o aktywności w USA mamy dziś tygodniowe dane o nowych bezrobotnych (14.30, konsensus 460 tys.), które jak zwykle mają spore znaczenie oraz nieco mniej ważne obecnie dane o cenach producenta (14.30, konsensus +0,3% m/m). W Wielkiej Brytanii mamy dane o sprzedaży detalicznej (10.30, konsensus +0,2%), zaś w Szwajcarii posiedzenie SNB (godz. 14.00). Szwajcarski bank nie zmieni parametrów polityki monetarnej, ale na notowania CHF wpływ może mieć jego komunikat. Ostatni komunikat był bardzo korzystny dla franka – Bank podkreślał, że umocnienie szwajcarskiej waluty jest równoważone ożywieniem w globalnym handlu, a ryzyko deflacji w szwajcarskiej gospodarce w zasadzie zniknęło. Tyle, że wtedy (17 czerwca) kurs EURCHF był jeszcze powyżej 1,40, a komunikat SNB (prawdopodobnie w sposób niezamierzony) przyspieszył aprecjację szwajcarskiej waluty. Zmiana tonu komunikatu byłaby rozsądnym posunięciem ze strony banku, szczególnie mając na uwadze skuteczność japońskiej interwencji na
parze USDJPY.
Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.