SNB: Szwajcarska gospodarka zwolni w 2011

Zgodnie z oczekiwaniami Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) nie zmienił stóp procentowych. Docelowy poziom decydującego o oprocentowaniu kredytów hipotecznych wskaźnika LIBOR 3M to nadal 0,25 proc.

SNB: Szwajcarska gospodarka zwolni w 2011
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

16.12.2010 | aktual.: 16.12.2010 14:56

SNB poinformował, iż zamierza kontynuować ekspansywną politykę monetarną. Wiąże się ona m.in. z faktem skromnego wzrostu gospodarczego w krajach rozwiniętych i niską planowaną inflacją – w przyszłym roku ma ona w Szwajcarii wynieść 0,4 proc. (wobec 0,3 proc. zapowiadanego trzy miesiące temu, wzrost projekcji związany jest z wyższą ceną ropy). Głównym celem działań banku centralnego jest aktualnie dbanie o kurs franka – w jego interesie leży niedopuszczenie do dalszej aprecjacji waluty wobec euro.

Zarówno utrzymanie stóp na niskim poziomie jak i dbanie o kurs franka to dobre wiadomości dla osób zadłużonych we franku. Sądzimy, że co najmniej przez rok oprocentowanie kredytów w tej walucie będzie tak niskie jak dotąd, a kurs franka wobec euro powinien być w miarę stabilny. Jedynym ryzykiem pozostaje więc osłabienie złotego wobec euro – wtedy stracą też kredytobiorcy zadłużeni we franku.

Mimo dobrego trzeciego kwartału w szwajcarskiej gospodarce, prognozy na kolejne okresy nie są zbyt optymistyczne, a to za sprawą słabnącego eksportu (wynikającego m.in. z umocnienia franka szwajcarskiego). SNB oczekuje, że w 2011 roku wzrost PKB Szwajcarii wyniesie ok 1,5 proc., o 1 pkt proc. mniej niż w bieżącym roku.

Ostatnie obawy o stabilność w strefie euro doprowadziły do napięć na rynkach finansowych i kolejnego umocnienia franka. Jeśli te napięcia doprowadzą do problemów w krajach strefy euro, źle odbije się to również na gospodarce Szwajcarii. Dodatkowo SNB dostrzega widmo zagrożenia deflacją i zapowiada, że gdyby się ono pojawiło – jest gotów przedsięwziąć środki potrzebne do zachowania stabilności.

I choć w krótkim terminie nie widać śladów większego zagrożenia (inflacja w 2010 roku ma wynieść 0,7 proc., rok później 0,4 proc., a w 2012 roku 1 proc. – przy niezmienionym celu inflacyjnym 2 proc.), SNB zdaje sobie jednak sprawę z tego, że prognozy inflacyjne są wysoce niepewne i obecna ekspansywna polityka monetarna nie może zostać utrzymana bez długoterminowego narażania stabilności cenowej. Nie można wyciągnąć z tego wniosku, że tak niskie stopy pozostaną niezmienione do końca 2012 roku, ale jednocześnie podwyżki nie spodziewamy się szybciej niż za rok.

Marcin Krasoń,
Open Finance

frankchfkredyt hipoteczny
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)