Spadł z rusztowania, gdy budował wiadukt. Dostanie prawie 1 mln zł zadośćuczynienia

Sąd nie miał wątpliwości. Pracodawca musi zapłacić robotnikowi prawie 1 mln zł z odsetkami. To zadośćuczynienie za wypadek przy budowie wiaduktu przy trasie S8 – pisze "Gazeta Wyborcza".

Spadł z rusztowania, gdy budował wiadukt. Dostanie prawie 1 mln zł zadośćuczynienia
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta
Marcin Łukasik

27.12.2018 20:51

Do tego zdarzenia doszło sześć lat temu. Pan Damian z Rudy Śląskiej pracował przy budowie wiaduktu przy trasie S8. Zatrudniała go katowicka firma – Komplido. Podczas prac mężczyzna spadł z rusztowania z wysokości czterech metrów. W szpitalu okazało się, że ma przerwany rdzeń kręgowy i nigdy nie stanie na własnych nogach. Sprawę opisała "Gazeta Wyborcza".

Morawiecki na nowym odcinku drogi ekspresowej S8. "Korki znikną
**

**

Warta, ubezpieczyciel firmy budowlanej, wypłacił panu Damianowi 27 tys. zł odszkodowania. Do tego ZUS dorzucił 60 tys. zł. Tyle miało wystarczyć panu Damianowi przez resztę życia. Niepełnosprawny mężczyzna uznał, że to za mało i pozwał swojego pracodawcę.

Sąd pierwszej instancji przyznał robotnikowi rację. Nakazał firmie Komplido wypłacenie 700 tys. zł zadośćuczynienia oraz przyznał poszkodowanemu dożywotnią rentę w wysokości 3,5 tys. zł. Razem z odsetkami dawało to prawie półtora miliona złotych.

Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok, ale obniżył sumę świadczeń do blisko 1 mln zł (500 tys. zł zadośćuczynienia oraz renta i odsetki).

Pełnomocnik poszkodowanego powiedział, że wyrok wyraźnie pokazuje, iż sumy wypłacane przez ubezpieczycieli są zaniżane i warto walczyć o swoje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (47)