"Na rynkach giełdowych brakuje inwestorów tak z Europy, jak i USA. W efekcie na rynkach walutowych niewiele się dzieje" - powiedziała PAP analityczka Raiffeisen Polbank Dorota Strauch.
"W przypadku pary euro/złoty po wczorajszym odreagowaniu znajdujemy się na poziomie 4,18 i mało prawdopodobne, aby do końca dnia miało się coś zmienić" - dodała.
Główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień stwierdził, że również w poniedziałek na rynkach walutowych powinno być spokojnie. Zaznaczył jednak, że sytuacja może się zmienić, jeśli przez weekend napłyną niekorzystne informacje dotyczące konfliktu Rosja-Ukraina. "Gdyby do wtorku wydarzyło się coś niepokojącego, to przy małej płynności kurs złotego (szczególnie w poniedziałek, kiedy Londyn będzie już obecny) może gwałtownie zareagować" - wskazał.