Spór o surowce w Mongolii
Budowa ogromnej kopalni miedzi w samym środku pustyni Gobi miała napędzić gospodarkę Mongolii. Tymczasem wokół inwestycji mnożą się kontrowersje związane z podziałem zysków pomiędzy koncernem wydobywczym a państwem mongolskim.
10.08.2013 | aktual.: 10.08.2013 08:32
Uruchomiona na początku lipca 2013 kopalnia Oyu Tolgoi położona na pustyni Gobi jest największą inwestycją w historii Mongolii. Szacuje się, że kiedy kopalnia osiągnie pełną moc produkcyjną będzie odpowiedzialna za 3 proc. światowej produkcji miedzi oraz przyczyni się do zwiększenia PKB państwa o 1/3. Przedsięwzięcie nie przynosi jednak Mongolii oczekiwanych zysków.
Wydobyciem miedzi w Oyu Tolgoi zajmuje się brytyjsko-australijska korporacja Rio Tinto. Kopalnia jest wspólnym przedsięwzięciem koncernu oraz rządu mongolskiego, który zobowiązał się do pokrycia 34 % kosztów inwestycji. W związku z utrzymującymi się na światowych rynkach cenami miedzi na poziomie powyżej 8000 za tonę oczekiwano, iż inwestycja przyniesie ogromne zyski dla państwa i przyczyni się do dalszego wzrostu gospodarczego. Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacował, iż Mongolia otrzyma nawet 71 % dochodu z kopalni.
Tymczasem rząd mongolski, by móc wykupić swoje udziały w kopalni zaciągnął kredyt u Rio Tinto. Problemy zaczęły się gdy szacowany początkowo na 5 mld USD koszt budowy i utrzymania kopalni, został przekroczony o prawie 800 mln dolarów. Rząd mongolski twierdzi, że nie jest w stanie szybko spłacić długu, zwłaszcza, że państwo cierpi z powodu dużego deficytu budżetowego, który w 2012 r. stanowił 8,4 proc PKB. Tym samym, w ramach spłaty długu, rząd nie uzyska dywidendy z Oyu Tolgoi przez kolejne 20-30 lat - prognozuje Ministerstwo Górnictwa.
Mongolia oskarża Rio Tinto o złamanie warunków kontraktu i ustalanie zbyt wysokich płac dla kadry kierowniczej. Korporacja broni się, iż w stosunku do rozmiaru projektu dodatkowe koszty i tak okazały się niewielkie. Ponadto dodaje, że z podatków płaconych przez koncern do budżetu państwa wpłynęło już ponad 1,1 mld USD.
Spór Mongolii z Rio Tinto przybiera coraz ostrzejszą formę. W ubiegłym tygodniu koncern wstrzymał prace w kopalni do momentu ustalenia przez parlament mongolski zasad finansowania inwestycji. Rząd w odpowiedzi starał się uspokoić inwestorów mówiąc, iż decyzja została już podjęta, a szczegóły zostaną omówione podczas spotkania rady nadzorczej. Analityk Tony Robson z Capital Markets z ostrzega jednak, iż reputacja Mongolii jako miejsca inwestycji wydobywczych została znacznie nadszarpnięta.
Mongolia posiada jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek świata. W 2011 wyrost gospodarczy w tym państwie wyniósł aż 17,3 proc.. Podstawą gospodarki jest tam sektor wydobywczy, który według danych Ministerstwa Górnictwa wytwarza 22 proc. PKB.
Na początku lat 90. Mongolia przeszła od gospodarki centralnie planowanej do wolnorynkowej. Odkrycie ogromnych zasobów surowców naturalnych oraz związany z tym rozrost sektora wydobywczego doprowadziły do transformacji struktury gospodarki, tradycyjnie opierającej się na hodowli i rolnictwie. W kraju znajdują się bogate pokłady węgla, miedzi, złota, uranu, fluorytu i rzadkich kamieni szlachetnych.
W związku boomem w branży wydobywczej do Mongolii masowo napłynęły inwestycje zagraniczne, których wartość w 2011 r. Bank Światowy oszacował na 4,7 mld USD, z czego 80 proc. ulokowano w przemyśle wydobywczym. Największymi inwestorami okazały się Chiny, Kanada oraz Holandia.
Problemem jest jednak duża zależność gospodarki Mongolii od jej dwóch sąsiadów: Chin i Rosji. Chiny otrzymują ponad 90 proc. mongolskiego eksportu, są również odbiorcą 100 proc. surowców wydobytych w Oyu Tolgoi. Natomiast z Rosji Mongolia sprowadza 95 proc. produktów naftowych i znaczną część energii elektrycznej, co czyni ją szczególnie wrażliwą na zmiany cen. Mongolia jest także w dużej mierze uzależniona od importu żywności z obu państw.
Mongolia zmaga się także z wysoką inflacją. Dodatkowo jej gospodarka doświadczyła negatywnych skutków kryzysu finansowego i ogromnych wahań cen na rynku miedzi. Spowolnienie chińskiej gospodarki poważnie zaszkodziło eksportowi miedzi do Państwa Środka, co zmniejszyło mongolskie dochody.