Sprawa aktywistów Greenpeace, którzy wtargnęli do siedziby PGE - umorzona
Sprawa działaczy ekologicznej organizacji Greenpeace, którzy w poniedziałek zabarykadowali się w gabinecie prezesa PGE w Warszawie, została warunkowo umorzona na rok - zdecydował sąd. Pięcioro obywateli Polski, Czech i Niemiec ma zapłacić w sumie 4 tys. zł na rzecz jednej z fundacji.
03.07.2013 | aktual.: 03.07.2013 11:57
Grupa aktywistów wtargnęła do siedziby spółki PGE przy ulicy Mysiej w poniedziałek. Z okna wywiesili baner z logo PGE i tekstem: "Spalając węgiel w ciągu roku zabiliśmy blisko 2000 osób. Przepraszamy".
Działacze zostali zatrzymani przez wezwaną na miejsce policję. Przedstawiono im zarzuty z artykułu 193 kodeksu karnego. Przewiduje on karę grzywny, ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku dla osoby, która wdziera się m.in. do cudzego pomieszczenia lub wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza.
"We wtorek Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście za popełnione przestępstwo skazał kobietę oraz czterech mężczyzn na świadczenie pieniężne w wysokości 800 złotych od każdej z osób na rzecz jednej z fundacji. Sąd umorzył także warunkowo postępowanie na okres roku" - powiedziała w środę PAP Edyta Adamus z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
W poniedziałek działacze Greenpeace wywiesili także drugi baner nad wejściem do siedziby PGE. Głównym postulatem ekologów jest wycofanie się ze spalania węgla w celu produkcji energii elektrycznej i skierowanie inwestycji na rozwój odnawialnych źródeł energii. Jak tłumaczyli działacze Greenpeace, wybrali PGE na miejsce protestu, ponieważ spółka jest "największym trucicielem" wśród koncernów działających w UE.
Od miesiąca Greenpeace prowadzi nową kampanię przeciwko spalaniu węgla, argumentując, że wiążąca się z tym emisja zanieczyszczeń powoduje tysiące przedwczesnych zgonów rocznie. Na początku czerwca organizacja przedstawiła raport, opracowany na uniwersytecie w Stuttgarcie. Autorzy raportu, bazując na oficjalnych danych dotyczących emisji do atmosfery tlenków siarki i azotu oraz pyłów przez instalacje spalające węgiel w Polsce przeanalizowali ich wpływ na stan zdrowia i długość życia ludzi przy użyciu metodologii stosowanej przez KE i Bank Światowy.
W raporcie stwierdza się, że zanieczyszczenia wyemitowane w 2010 r. przez działające w Polsce elektrownie i elektrociepłownie węglowe doprowadziły do niemal 5,4 tys. przedwczesnych zgonów oraz utraty ponad 1,2 mln dni pracy z powodu zwolnień lekarskich. Bazując na tych danych i udziale PGE w produkcji energii z węgla w Polsce Greenpeace oszacowało na 2 tys. liczbę przedwczesnych zgonów, które można przypisać instalacjom PGE.
Greenpeace apeluje do PGE o rezygnację z budowy nowych bloków węglowych, m.in. w Opolu i Turowie, oraz zmianę strategii inwestycyjnej w kierunku większego rozwoju odnawialnych źródeł energii, np. farm wiatrowych na Bałtyku.