Sprzedaż samochodów w '13 spadnie do ok. 260 tys. sztuk - SAMAR (wywiad)
10.01. Warszawa (PAP) - Sprzedaż samochodów w 2013 r. spadnie do ok. 260 tys. sztuk - ocenił w wywiadzie dla PAP Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego...
10.01.2013 | aktual.: 10.01.2013 09:23
10.01. Warszawa (PAP) - Sprzedaż samochodów w 2013 r. spadnie do ok. 260 tys. sztuk - ocenił w wywiadzie dla PAP Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR. Jego zdaniem, niższy popyt nie przełoży się na spadek cen ani na rynku pierwotnym, ani na wtórnym. Także produkcja samochodów w 2013 r. spadnie wobec wyniku z 2012 r.
"Wielkość sprzedaży samochodów w Polsce jest ściśle powiązana z koniunkturą gospodarczą. Pierwsza połowa 2013 r. może przynieść dalsze spowolnienie gospodarcze, co odbije się na rynku motoryzacyjnym. Wszystko wskazuje na to, że dynamika sprzedaży nowych samochodów w 2013 r. będzie ujemna, a cały rok okaże się gorszy niż ubiegły. Patrząc na obecne uwarunkowania prognozuję, że sprzedaż nowych samochodów spadnie w 2013 r. do ok. 260 tys. sztuk" - powiedział w wywiadzie dla PAP Drzewiecki.
"Pewną niewiadomą dla tej prognozy pozostaje sytuacja gospodarcza kraju w II połowie roku. Sytuacja na dziś jest bardzo niepewna, ale jeżeli okazałoby się, że II połowa roku, zgodnie z tym czego oczekują rynki, jest lepsza dla krajowej gospodarki to oczywiście przełoży się to na wyniki branży motoryzacyjnej. Wtedy wynik całego roku będzie bardziej zbliżony do tegorocznego" - dodał.
Z danych Samar wynika, że w 2012 r. sprzedano w Polsce nieco ponad 270 tys. nowych samochodów.
"Wraz z poprawą danych o gospodarce nie należy jednak oczekiwać szybkiego powrotu klientów indywidualnych do zakupów samochodów. W przypadku sprzedaży detalicznej duże znaczenie ma czynnik psychologiczny. Im mniejsza pewność obywateli dotycząca sytuacji ekonomicznej kraju i swojej, tym mniejsza chęć do kosztowych zakupów. Sytuacja musi więc się ustabilizować, aby powrócił trend wzrostowy zakupu samochodów. Nie zapominajmy także o tym, że grupa osób, których dzisiaj potencjalnie stać na zakup samochodu jest stosunkowo niewielka" - powiedział.
"Nieco inna jest sytuacja w przypadku klientów instytucjonalnych. Obecnie floty firmowe stanowią ok. 60 proc. rynku. Zadaniem władzy ustawodawczej i wykonawczej jest wdrożenie takich przepisów, aby pobudzać tę gałąź handlu. Przy wspomaganiu tego segmentu rynku, spadek ogólnej liczby sprzedawanych pojazdów można zahamować" - dodał.
Drzewiecki ocenia, że niższy popyt na samochody nie przełoży się na spadek cen zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym.
"Ceny na rynku pierwotnym są relatywnie bardzo niskie, tak więc przestrzeń do ich dalszego obniżania jest raczej niewielka. Realizowane marże dealerów również znacznie odbiegają od ideału, więc z ich strony możliwości obniżki cen są w większości przypadków mało prawdopodobne, no chyba że dealer całkowicie zejdzie z marży, licząc na uzyskanie dochodu z bonusu przyznawanego przez producenta za wykonanie planu. W obecnej sytuacji ryzyko jest jednak duże, gdyż liczba osób zainteresowanych zakupem jest stosunkowo niewielka, a to może oznaczać, że pomimo obniżki cen dealer nie będzie w stanie pozyskać wystarczającej liczby klientów" - powiedział.
"Podobnie sytuacja wygląda na rynku wtórnym. Ceny oferowanych aut używanych są również niskie, tak więc zamiast dalszych obniżek możemy obserwować zmianę struktury sprzedaży. Auta młodsze będą wypierane z oferty importerów przez auta starsze i tańsze" - dodał.
PRODUKCJA AUT TAKŻE W DÓŁ
Prezes firmy Samar ocenia, że produkcja samochodów w Polsce w 2013 r. będzie niższa niż w 2012 r.
"Produkcja aut w Polsce jest w pełni uzależniona od koniunktury gospodarczej w krajach Unii Europejskiej. Jeśli gospodarka będzie kuleć, a na to teraz się zanosi, to polska produkcja będzie +cierpieć+, a my w kolejnych raportach będziemy widzieć spadki. Na eksport kierowanych jest 98 proc. samochodów z polskich fabryk, co oznacza, że sytuacja w Polsce nie ma wpływu na wielkość produkcji, a tym samym jesteśmy uzależnieni od rozwiązań w innych krajach europejskich" - powiedział Drzewiecki.
"Spodziewam się więc, że wielkość produkcji w 2013 r. będzie niższa niż przed rokiem, kiedy wyniosła około 636 tys. samochodów osobowych i dostawczych. Gdyby koniunktura w Europie wyraźnie poprawiła się, to wtedy możemy liczyć na wynik zbliżony do 2012 roku" - dodał.
Drzewiecki ocenia, że także cała branża motoryzacyjna może w 2013 r. odnotować spadki sprzedaży i produkcji.
"Jeżeli ograniczone są wydatki na zakup samochodów to równolegle spadają wydatki +okołosamochodowe+ czyli na części zamienne, usługi motoryzacyjne, a także na paliwa. Należy więc się spodziewać, że ta część branży także zanotuje słabszy rok" - powiedział.
Zdaniem prezesa firmy Samar, 2013 r. może przynieść dalszą poprawę pozycji na rynku samochodów klasy premium.
"Droższe i bardziej luksusowe samochody stanowią ok. 8,4 proc. rynku. Wobec pogłębiającego się rozwarstwienia społeczeństwa można przypuszczać, że sprzedaż samochodów tej klasy utrzyma trend wzrostowy, a co za tym idzie ich udział w rynku wzrośnie" - powiedział.
DALSZE LATA ZALEŻNE OD ZMIAN W PRZEPISACH
Prezes firmy Samar uważa, że obok koniunktury gospodarczej w Europie i Polsce, najistotniejsze dla przyszłości branży motoryzacyjnej będą kwestie legislacyjne.
"W 2014 r. wejdą w życie kolejne zmiany w przepisach dotyczących zakupów nowych pojazdów. Dla segmentu samochodów premium zmiany będą korzystne, więc może to stymulować zwiększone zakupy. Natomiast dla większej części rynku, czyli samochodów popularnych, zmiany będą niekorzystne lub korzyści jakie przyniosą będą stosunkowo niewielkie, co oznacza, że po raz kolejny legislacja wpłynie nam na rozwój rynku " - powiedział Drzewiecki.
"Bez dostosowania przepisów do obecnych warunków gospodarczych trudno w perspektywie kilku lat oczekiwać wzrostu sprzedaży i produkcji samochodów. Potencjał Polski można określić na ok. 1 mln samochodów sprzedawanych rocznie. To jednak wartość nieosiągalna w perspektywie kilku lat. Przy dobrze skonstruowanych przepisach możemy natomiast myśleć o sprzedaży do 500 tys. sztuk rocznie" - dodał.
Nikodem Chinowski (PAP)
nik/ gor/