Trwa ładowanie...
gpw
18-09-2009 10:16

Środkowoeuropejski sojusz giełd nie zagrozi naszemu parkietowi

Wiener Boerse oraz parkiety z Budapesztu, Lublany i Pragi połączą się i stworzą jeden rynek, który będzie nosić nazwę CEE Stock Exchange Group - poinformowała wczoraj austriacka giełda. Ludwik Sobolewski, prezes GPW, bagatelizuje poczynania konkurencji.

Środkowoeuropejski sojusz giełd nie zagrozi naszemu parkietowiŹródło: WP.PL
d2gkduw
d2gkduw

Obroty czterech łączących się parkietów stanowią w sumie około dwóch trzecich łącznych obrotów akcjami na wszystkich rynkach w Europie Środkowej i Wschodniej. Kapitalizacja CEESEG przekracza 139 mld euro (prawie 580 mld zł), a jej miesięczne obroty wynoszą 11,7 mld euro (około 50 mld zł). Nowa giełda bije pod tym względem warszawską konkurentkę. Mimo to Ludwik Sobolewski, prezes GPW, jest spokojny.

Prosta konsekwencja

W ciągu ostatnich lat giełda z Austrii po kolei przejmowała większościowe pakiety akcji sąsiednich rynków. Najpierw wiosną 2005 r. Wiener Boerse stała się akcjonariuszem budapeszteńskiego parkietu. Potem powiększyła jeszcze udziały w tym rynku. W listopadzie 2007 r. kupiła pakiet 92,4 proc. udziałów w praskiej giełdzie, a w zeszłym roku stała się właścicielem ponad 81 proc. papierów parkietu w Lublanie. Stworzenie wspólnego rynku ma być konsekwencją tych inwestycji. Plany zakładają, że unifikacja będzie postępować.

_ Rozmawiamy o współpracy na kilku poziomach i nad kilkoma wspólnymi projektami _- deklaruje w rozmowie z „Parkietem” Jiri Kovarik, rzecznik giełdy w Pradze. Według niego wszystkie giełdy przejdą stopniowo na jeden wspólny system handlowy. Każda z nich ma jednak trochę inny harmonogram wdrażania go. Zależy to bowiem nie tylko od samych giełd, ale także od ich członków. Wszystkie parkiety mają być połączone najpóźniej za dwa lata.

Podobnie widzi tę sprawę Irina Bernert z biura prasowego Wiener Boerse. _ Nie tworzymy w tej chwili jednej platformy dla obrotów na wszystkich naszych giełdach. Chcemy po prostu wprowadzić na nich ten sam system tradingowy i te same zasady. Nie oznacza to więc, że trader w Pradze będzie mógł jednocześnie dokonywać transakcji w Wiedniu czy Budapeszcie _- wyjaśnia nam Bernert.

d2gkduw

Dodaje, że wprowadzenie jednego systemu tradingowego na wszystkich giełdach to średnioterminowy cel, czyli założony na lata 2010–2012. Wiedeńska giełda, tworząc regionalną platformę, działa zatem według wcześniej ustalonego harmonogramu.
_ Naszym głównym celem jest zwiększenie międzynarodowego zainteresowania każdą z giełd należących do naszej grupy. Mamy trzystopniową strategię. W krótkim terminie, w 2009 r. planujemy połączyć giełdy praską, budapeszteńską i lublańską z systemem obiegu danych Wiener Boerse. W dalszej perspektywie stworzymy ujednolicony system tradingowy. Będziemy go wprowadzać w każdym kraju po kolei, w porozumieniu z regionalnymi uczestnikami rynku. W dłuższym terminie planujemy zharmonizować procedury rozliczeniowe i clearingowe dla całej naszej grupy _- deklarował w marcu w wywiadzie dla „Parkietu” Heinrich Schaller, jeden z dwóch prezesów Wiener Boerse.

Na razie bez zmian

Co na dziś oznacza to połączenie? _ Mamy nowe wspólne logo i dwa nowe indeksy giełdowe _ - odpowiada Kovarik z Pragi. Od wczoraj funkcjonują dwa nowe, wspólne dla wszystkich czterech rynków wskaźniki: CEETX oraz CEESEG Composite (patrz: ramka obok). Zdaniem naszego rozmówcy dla inwestorów już to może mieć znaczenie. Na bazie nowych indeksów można będzie stworzyć instrumenty pochodne i poszerzyć ofertę dla inwestorów. Przyznaje jednak, że na razie żadnych praktycznych zmian nie ma. Praga liczy, że dzięki ściślejszej współpracy z austriackim parkietem zyska zagranicznych członków, których jej ewidentnie brakuje, a w Wiedniu jest pod dostatkiem.

Kilka spółek z CEESEG jest równolegle notowanych także w Warszawie. Należą do nich czeskie firmy CEZ i Pegas Nonwovens, węgierski MOL, zarejestrowane w Luksemburgu Orco czy New World Resources z Holandii. Jiri Kovarik przyznaje, że dla nowej giełdy lepiej byłoby, by podmioty te zdecydowały się na notowania tylko na CEESEG. _ Jednak my nie możemy nic zrobić w tej sprawie. To zależy tylko i wyłącznie od decyzji tych spółek _ - dodaje.

Indeks CEETX – najnowszy środkowoeuropejski wskaźnik giełdowy *
CEETX zadebiutował wczoraj. Składa się z 25 największych firm notowanych na czterech stowarzyszonych giełdach. Spółek, dla których macierzystym rynkiem jest Wiener Börse, weszło do indeksu 14. Znalazło się w nim także sześć firm z Pragi, cztery z Budapesztu oraz jedna z Lublany. Największy udział w nowym giełdowym wskaźniku mają Erste Group Bank – 9,98 proc. oraz CEZ – 9,95 proc. Udział kolejnej spółki, jaką jest austriacki koncern naftowy OMV, wynosi 7,2 proc. Najmniejsza waga została przyznana kontrolowanemu przez Orlen czeskiemu Unipetrolowi – 0,82 proc. Łączna waga austriackich podmiotów w CEETX to aż 54,5 proc. Firmy z Czech ważą 23,4 proc., z Węgier – 17,6 proc., a słoweński rodzynek – producent farmaceutyków firma Krka – ma 4,5 proc. udziału we wskaźniku. Podmioty z branży finansowej stanowią łącznie 30 proc. nowego indeksu. Spółki przemysłowe – 23 proc., firmy technologiczne i telekomunikacyjne oraz podmioty użyteczności publicznej – po 15 proc., spółki medyczne – 10 proc., a pozostałe podmioty – 7
proc.Wraz z utworzeniem CEE Stock Exchange Group pojawił się również szerszy indeks tego rynku. W jego skład wchodzą 52 przedsiębiorstwa: 20 austriackich, 13 węgierskich, 11 czeskich i 8 słoweńskich.
*
Henning Esskuchen - dyrektor analiz rynków kapitałowych w Europie Środkowej, Erste Group

Inicjatywa giełdy wiedeńskiej to konsekwencja wcześniejszych przejęć innych parkietów w regionie. Na razie inwestorzy zyskują indeks uwzględniający notowania akcji największych spółek na czterech rynkach. Z własnego doświadczenia wiemy, że takie łączone indeksy mogą być wykorzystywane przez inwestorów, niemniej jednak ostatni kryzys pokazał, że środkowoeuropejskie rynki są różne. To ogranicza wykorzystanie wskaźnika CEETX do wycen. Są inwestorzy, dla których nowy instrument będzie wygodnym narzędziem. Nie oznacza to jednak, że parkiety łączone przez Wiedeń szybko zwiększą obrót. Dla większości graczy głębsze wejście na te cztery rynki zależeć będzie od wygody i dostępności – czyli m.in. od uruchomienia wspólnego systemu transakcyjnego. Na to czekać będą przyszli emitenci, dla których wybór parkietu zależeć może także od czynników lokalnych.

d2gkduw

Roger Monson - analityk UniCredit CA IB Securities na kraje Europy Środkowej
Jesteśmy świadkami kolejnej próby stworzenia indeksu akcji dla Europy Środkowej – pierwsze nie zakończyły się sukcesem. Teraz powodzenie koncepcji Wiener Boerse zależy od tego, czy CEETX dotrze do świadomości inwestorów. Sukces będzie szczególnie korzystny dla spółek z mniejszych giełd uwzględnianych we wskaźniku (np. ze Słowenii czy z Węgier), bo może zwiększyć płynność ich akcji. Innym plusem może być większe zainteresowanie regionem Europy Środkowej w grupie inwestujących w krajach rozwijających się. Nie można zapominać, że największą gospodarką w regionie jest Polska. Dlatego też inwestorzy będą analizować zmiany WIG20 i to Warszawa pozostać może liderem w regionie. Niemniej jednak władze warszawskiego parkietu powinny jak najszybciej myśleć o aliansie strategicznym z dużym operatorem i stworzeniu indeksu uwzględniającego spółki z zagranicy.

Stanisław Waczkowski - wiceprezes i szef zespołu brokerskiego Ipopemy Securities
Samo stworzenie indeksu regionalnego przez giełdę w Wiedniu nie jest przełomem. Będzie to bowiem kolejny benchmark dla aktywów, których nie przybywa za szybko. Innym zagadnieniem jest kwestia przyszłej wspólnej platformy transakcyjnej dla Wiednia, Pragi, Budapesztu i Lublany. Niekoniecznie musi ona oznaczać dużą płynność – z uwagi na to, że obecne koszty transakcyjne i tak są już niskie i nie ograniczają decyzji inwestycyjnych.Jeżeli Giełda Papierów Wartościowych miałaby odpowiadać na ruch Wiener Boerse – to przez tworzenie własnych benchmarków uwzględniających nie tylko spółki z warszawskiego parkietu, ale także z innych rynków w regionie. Wiążą się z tym oczywiście koszty dostępu do danych i licencji, ale warto je ponieść z uwagi na spore możliwości promocyjne, jakie taki indeks mógłby stworzyć.

Stefan Neubauer - Departament sprzedaży, Raiffeisen Centrobank Wiener Boerse jest znaną i cenioną instytucją, która kalkuluje giełdowe indeksy. Teraz w ramach projektu CEE Stock Exchange Group proponuje inwestorom regionalny wskaźnik. Z naszego punktu widzenia to ważna inicjatywa. Inwestorzy w łatwiejszy sposób będą mogli bowiem zaangażować się w największe spółki nie tylko na jednym parkiecie, ale na kilku rynkach. Taka dywersyfikacja – podobnie jak dobre zróżnicowanie sektorowe – ma wpływ na zmniejszenie ryzyka. Dla nas pojawienie się nowych indeksów to okazja do zaoferowania nowych produktów strukturyzowanych, które lepiej odzwierciedlają sytuację w regionie. Nie można jednak powiedzieć, że od tego momentu austriacki ATX czy polski WIG20 stracą na znaczeniu. Wciąż są inwestorzy zainteresowani tylko lokalnymi rynkami. Poza tym gracze, którzy chcą mieć portfel reprezentujący cały region, nie mogą pominąć polskiego rynku. Dlatego też trudno się spodziewać, że CEE Stock Exchange Group odciągnie nagle
inwestorów od warszawskiego parkietu i polskich przedsiębiorstw.

Bartłomiej Mayer, Hubert Kozieł, Konrad Krasuski
PARKIET

d2gkduw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2gkduw