Trwa ładowanie...

Stałam półtorej godziny w kolejce, żeby przymierzyć legginsy. Sukces Gym Glamour i Deynn

Nie od dziś wiadomo, że w 2019 roku realną sprzedaż napędzają internetowe gwiazdy, a nie znane twarze z telewizji. Jednak to, co miało miejsce na targach sportowych FIWE w miniony weekend, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Aby chociaż przymierzyć coś z kolekcji instagramowej gwiazdy, Deynn, trzeba było swoje odstać i odcierpieć.

Stałam półtorej godziny w kolejce, żeby przymierzyć legginsy. Sukces Gym Glamour i DeynnŹródło: WP / gymglamour.com, fot: Aleksandra Łukasiewicz / gymglamour.com
d2lzlyz
d2lzlyz

Między 13 a 15 września w Warszawie miały miejsce targi sportowe FIWE Fitness Trade Show. Jest to największe tego typu wydarzenie w roku w Polsce. Poza boksami firm związanych ze sportem (producenci suplementów, żywności, ubrań itp.) imprezie towarzyszą też m.in. zawody kulturystyczne, crossfitowe, armwrestlingowe, MMA, wykłady, konferencje, pokazy mody sportowe, spotkania z gwiazdami. W skrócie: jest tu wszystko, czego sportowy świr potrzebuje do szczęścia.

Jako że temat sportu jest mi bliski, postanowiłam się tam wybrać. Poza obejrzeniem eliminacji do Mistrzostw Świata bikini fitness (dla niewtajemniczonych: to rodzaj kobiecej kulturystyki) chciałam też kupić coś z nowej kolekcji polskiej marki robiącej ubrania na siłownię, Gym Glamour.

Kolekcja została "zaprojektowana” przez gwiazdę instagrama, Deynn. Marita Surma-Majewska (bo tak naprawdę ma na imię) ma ponad milion obserwujących na swoim profilu na Instagramie, a z odzieżową marką współpracuje już od dłuższego czasu. Patrząc na długość kolejki, jaka ustawiła się do zdjęć z Maritą i jej mężem, Danielem Majewskim, można dojść do wniosku, że kryzys wizerunkowy sprzed ponad półtora roku mają już dawno za sobą.

O co chodziło? Na początku 2018 roku wybuchła rodzinna afera Marity. Okazało się, że wykorzystywała wraz z Danielem Majewskim najmłodszą siostrę do ocieplania wizerunku. Dużo firm zerwało wtedy współpracę z fit-parą, a sami zainteresowani zniknęli na jakiś czas z social mediów - aż do połowy 2018 roku.

d2lzlyz

Nie należę do grona wielbicielek insta-celebrytki, ale kolekcja po prostu mi się bardzo spodobała. Chciałam przymierzyć ubrania przed zakupem, szczególnie, że marka nie posiada sklepu stacjonarnego, a nowa linia będzie dostępna w regularnej sprzedaży dopiero 3-4 tygodnie po targach.

WP.PL
Źródło: WP.PL, fot: Aleksandra Łukasiewicz

Tu jeszcze pozuję zadowolona zanim ustawiłam się w kolejce na półtorej godziny czekania w okropnym hałasie. Dobrze, że zrobiłam zdjęcie przed, a nie po.

Zakupowy szał

Na stoisko Gym Glamour przyszłam około południa. Wieszaki były już dość przebrane, a do przymierzalni była ustawiona 30-metrowa kolejka, o połowę krótszy rządek czekał do kasy. Stwierdziłam, że przyjdę później, bo to nie na moje nerwy, a w tym czasie rozejrzę się po targach.

Zobacz też: Mafia lekowa w Polsce. Skala zjawiska jest gigantyczna

Poza tą marką na targach były też inne, które produkują podobny asortyment – takie jak Boco Wear, Nebbia, Trec Wear czy Wake Up & Squat. Jednak przy ich stoiskach nie działo się to, co przy stoisku Gym Glamour. Można było spokojnie przejrzeć ubrania bez uszczerbku na zdrowiu (fizycznym i psychicznym). Czyżby wcześniej wspomniane tłumy to zasługa Deynn? Na to wygląda.

d2lzlyz

Czas ustawić się w kolejce

Po południu wróciłam do Gym Glamour, jednak kolejka dalej była ogromna. Ustawiłam się grzecznie wraz z resztą w ogonku do przymierzalni. Liczyłam na ok. 30-40 minut czekania. Nie wiedziałam jeszcze, na co się piszę.

W sumie stałam, uwaga, półtorej godziny! Nikt mnie do tego nie zmuszał, fakt. Ale bardzo zależało mi na przymierzeniu ubrań przed kupnem, a stoisko przewidziało zaledwie trzy przymierzalnie. Pozostałe, które mogły posłużyć klientom, robiły za schowki.

Po jakimś czasie stania w kolejce można było się zorientować, że w większości nie są to fanki siłowni, tylko Marity. Gotowe wydać 160 zł za parę legginsów i odstać swoje w kolejce po to, aby być bliżej swojej idolki.

Część nowej kolekcji. Legginsy były w cenie 160 zł, top - 130 zł.

d2lzlyz

Przysłuchiwałam rozmowom kolejkowiczów. Tematyka obracała się głównie wokół walorów smakowych różnych odżywek białkowych. Byłam pełna podziwu, ile można na ten temat powiedzieć przez pół godziny. Zagadywała mnie też dziewczyna, która przyjechała na targi do Warszawy z Wrocławia specjalnie dla Deynn. Kiedyś jeździło się na koncerty, dzisiaj przemierza się Polskę, by "cyknąć" sobie fotkę z dziewczyną z Instagrama.

W końcu - przymierzalnia!

W końcu przyszła moja kolej. Przymierzyłam co chciałam, wybrałam legginsy i rashguard (rodzaj koszulki termoaktywnej). Mierząc sportowe topy z nowej kolekcji, zauważyłam w nich bardzo… osobliwą rzecz. Wkładki w nim były tak dziwnie wyprofilowane, że z zewnątrz wyglądało to jak sztuczne sutki. W obu wersjach kolorystycznych było tak samo, ale nie znajdziemy tego efektu na zdjęciach promocyjnych.

Koniec końców zostawiłam w sklepie 290 zł, wychodząc okropnie zmęczona całą resztą. Jeżeli jeszcze jest ktoś, kto nie wierzy w potęgę internetowych gwiazd, to zapraszam do odwiedzenia wydarzenia tego typu. Tylko polecam uzbroić się wcześniej w cierpliwość i stalowe nerwy.

Też staliście kiedyś w absurdalnej kolejce? Dajcie znać na dziejesie.wp.pl

d2lzlyz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2lzlyz