Stawy Milickie nie dla Lasów Państwowych. Samorządowcy boją się powtórki z Puszczy Białowieskiej

- Jeżeli popatrzymy na to, co dzieje się w Puszczy Białowieskiej, to jeśli jako samorządy stracimy nad tym kontrolę, to mogą różne rzeczy... złe rzeczy się zadziać - mówi marszałek województwa dolnośląskiego. Cezary Przybylski wycofuje się z pomysłu przekazania Stawów Milickich spółce Lasy Państwowe.

 Centrum Edukacyjno-Turystyczne Naturum, nowa inwestycja spółki "Stawy Milickie"
Źródło zdjęć: © PAP | Maciej Kulczyński
Jacek Bereźnicki

Jak informuje Radio Wrocław, jeszcze miesiąc temu rzecznik marszałka zapewniał, że Urząd Marszałkowski chętnie odda zadłużone Stawy Milickie państwu. Teraz Przybylski mówi co innego.

- Ja nigdy nie mówiłem na sto procent, że chcę przekazać stawy - mówi marszałek w Radiu Wrocław. - Natomiast bardzo zmroziła mnie informacja Dyrektora Lasów Państwowych, który powiedział, że zintensyfikuje produkcje karpia, co będzie remedium na wynik finansowych tych stawów - wyjaśnia.

Stawów Milickich spółce Lasy Państwowe nie chcą oddawać także lokalni samorządowcy - burmistrzowie Milicza oraz Żmigrodu.

Na temat przyszłości spółki Stawy Milicki i ochrony lokalnego rezerwatu przyrody mają rozmawiać przedstawiciele zarządu województwa dolnośląskiego ze spółką Lasy Państwowe w najbliższy wtorek.

Wideo: Bruksela chroni Puszczę Białowieską

Cezary Przybylski podkreśla, że sytuacja finansowa Stawów Milickich związana jest z dopłatami unijnymi i przypomina, że rząd zamierza zdecydowaną większość środków przesunąć na rybołówstwo morskie. - Tu produkcja karpia jest rzeczą wtórną - zaznacza.

Marszałek najbardziej martwi się jednak o przyrodę. - Jeżeli popatrzymy na to, co dzieje się w Puszczy Białowieskiej, to jeśli jako samorządy stracimy nad tym kontrolę, to mogą rożne rzeczy... złe rzeczy się zadziać - mówi.

O problemach finansowych Stawów Milickich zrobiło się głośno na początku 2016 roku, gdy okazało się, że spółka zanotowała 17 mln zł straty. W marcu zeszłego roku prezes spółki usłyszał zarzut niegospodarności i uczynienia szkody wielkich rozmiarów.

Prokuratura zarzuciła Sławomirowi M., że zawarł niekorzystne umowy na kwotę prawie 1,2 mln zł. Grozi mu za to do 10 lat więzienia.

Źródło artykułu: WP Finanse

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup