Strata Orlenu mogła przekroczyć miliard

W pierwszym kwartale negatywny wpływ na wyniki grupy miało przeszacowanie zapasów i kredytów zaciągniętych w euro. W efekcie rynek oczekuje wysokich strat.

Strata Orlenu mogła przekroczyć miliard
Źródło zdjęć: © Orlen

23.04.2009 | aktual.: 23.04.2009 13:53

W pierwszym kwartale Polski Koncern Naftowy Orlen mógł ponieść nawet ponad miliard złotych straty netto na poziomie skonsolidowanym - wynika z ocen analityków, którzy zapoznali się z szacunkami spółki dotyczącymi wybranych danych operacyjnych.

_ Przede wszystkim należy zauważyć, że kwota około 150 mln zł obciąży wynik operacyjny w związku z aktualizacją rezerw kosztowych oraz czynnikami ryzyka gospodarczego, w tym z tytułu przeszacowania pozycji w walutach obcych. Dodatkowe straty na kwotę około 300 mln zł spowoduje przeszacowanie zapasów ropy (efekt LIFO) _ - mówi Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku. Sam szacował, że efekt LIFO był mniejszy, niż podała spółka. W I kwartale 2008 r. przyczynił się on do poprawy wyników grupy o 326 mln zł.

W ocenie Kliszcza rezerwy i przeszacowanie zapasów oraz słaby wynik części petrochemicznej już na poziomie operacyjnym mogą spowodować, że grupa wykaże 250–300 mln zł strat. Należąca do Orlenu czeska spółka rafineryjna Unipetrol już podała, że na poziomie operacyjnym osiągnie stratę, chociaż będzie ona mniejsza niż w IV kwartale.

Duże koszty finansowe

Według Moniki Kalwasińskiej, analityka DM PKO BP, nie można wykluczyć, że koszty finansowe Orlenu wynikające zwłaszcza z przeszacowania kredytów zaciągniętych w euro przekroczą miliard złotych. Ten rezultat prawdopodobnie będzie miał największy wpływ na wynik netto. Na razie sama spółka o przeszacowaniu kredytów nie podaje jednak żadnych informacji.

Przeszacowanie kredytów będzie miało negatywny wpływ również na rezultaty Grupy Lotos. W przypadku gdańskiej firmy dodatkowo do pogorszenia wyników przyczyni się dwutygodniowy przestój w pracy rafinerii. Pewne analogie mogą pojawić się również w zakresie przeszacowania zapasów ropy.

_ Szacunkowe dane dotyczące Orlenu trudno bezpośrednio odnieść do wyników Lotosu. Po ich analizie nasuwa się jedynie pytanie, czy efekt LIFO w gdańskiej rafinerii będzie bliski zera, tak jak szacuje się na rynku, czy ujemny _ - twierdzi Kliszcz.

Słabo w petrochemii

Z opublikowanych przez Orlen danych wynika, że w I kwartale grupa zanotowała drastyczny, bo o 34 proc., spadek marży petrochemicznej w stosunku do tego samego okresu 2008 r. Teraz wynosi ona 500 euro za tonę. Co gorsza, trudno oczekiwać, aby w najbliższym czasie się poprawiła. Ze względu na nie najlepszą sytuację panującą w europejskim przemyśle, marża petrochemiczna nadal będzie negatywnie wpływać na wyniki Orlenu. Dziś jest nadpodaż chemikaliów, co powoduje systematyczny spadek ich cen.

Pozytywny wpływ na wyniki ma za to wzrost marży rafineryjnej. W I kwartale wyniosła ona 5,3 dolara za baryłkę i była większa o 46 proc. w stosunku do tego samego okresu 2008 r. W ocenie spółki, to efekt pozytywnego wpływu wyższych wolumenów sprzedaży i osłabienia złotego względem walut obcych. Z drugiej jednak strony, marża rafineryjna jest zdecydowanie mniejsza niż w ostatnich 9 miesiącach ubiegłego roku, gdy przekraczała 7 dolarów za baryłkę.

Grupa Orlenu po trzech miesiącach tego roku przerobiła 6,85 mln ton ropy naftowej (wzrost o 5 proc.). Jest to głównie efekt osiągnięcia pełnych zdolności produkcyjnych w litewskiej rafinerii w Możejkach.

Inwestorzy sprzedawali

Kurs Orlenu spadł wczoraj o 2 proc., do 24,4 zł. Spośród spółek z indeksu WIG20 była to największa przecena. Obroty wyniosły prawie 160 mln zł.

Tomasz Furman

orlenropasurowce
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)