Struzik skierował sprawę Sky Clubu do prokuratury

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Sky Club skierował w czwartek do prokuratury marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Jak poinformował urząd marszałkowski, poza granicami Polski jest jeszcze ok. 2 tys. klientów tego biura podróży.

Struzik skierował sprawę Sky Clubu do prokuratury
Źródło zdjęć: © AFP | Jaime Reina

05.07.2012 | aktual.: 05.07.2012 16:23

Zawiadomienie skierowane zostało do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. Według Struzika, głównym zarzutem pod adresem Sky Clubu jest doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem klientów biura.

- Przedstawiciele, znając sytuację finansową zarządzanej spółki, i wiedząc, że nie będą w stanie wywiązać się z zaciągniętych zobowiązań, przyjmowali od klientów świadczenia pieniężne, mając świadomość braku możliwości świadczenia wzajemnego - powiedział Struzik. - Wnoszę o wszczęcie i przeprowadzenie w niniejszej sprawie postępowania karnego - zaznaczył.

Agnieszka Dral z zarządu Sky Clubu, w czasie spotkania zorganizowanego 2 lipca w siedzibie marszałka województwa, zapewniała o stabilnej sytuacji finansowej spółki - podkreślił Struzik.

- Zanegowała możliwość ewentualnej niewypłacalności biura. Stwierdziła również, że Sky Club ma pokrycie finansowe na przetrwanie tegorocznego sezonu turystycznego, choć zarząd spółki jest zaskoczony wielkością kosztów związanych z przejęciem zobowiązań Triady - powiedział marszałek.

Według Struzika, w tej sprawie "zachodzi daleko idące podejrzenie popełnienia przestępstwa i świadomego wprowadzania w błąd klientów". Marszałek powiedział, że od klientów do ostatniej chwili przyjmowano pieniądze, choć zarząd Sky Club wiedział, że spółce grozi niewypłacalność, a w związku z tym upadłość.

W czwartek podobny wniosek do Prokuratury Okręgowej w Warszawie złożył poseł SLD Dariusz Joński. Jak napisał w uzasadnieniu wniosku, "do ostatniego momentu przed zgłoszeniem wniosku o ogłoszenie upadłości, biuro podróży pobierało wpłaty od klientów". "Należy założyć, że osoby reprezentujące Sky Club działały celowo postanawiając do ostatniej chwili, kosztem swoich klientów, zgromadzić jak największą ilość środków finansowych (...) Należy podkreślić wyjątkowo naganną postawę zarządu spółki Sky Club, polegającą na pozostawieniu za granicą tysiące polskich obywateli (...) bez jakiejkolwiek pomocy" - zaznaczono w uzasadnieniu.

Struzik poinformował, że do Polski udało się sprowadzić ok. 2 tys. klientów biura Sky Club. - Poza granicami kraju, w różnych miejscach, pozostaje ok. 2 tys. turystów - powiedział.

- Zespół powołany przeze mnie pracuje w trybie ciągłym, 24-godzinnym. Pracuje tam 8 osób. (...) Jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych - zaznaczył na konferencji prasowej Struzik.

Zastępca dyrektora departamentu kultury, promocji i turystyki w mazowieckim urzędzie marszałkowskim Izabela Stelmańska przypomniała, że w czwartek w godzinach porannych do Polski wrócili turyści, którzy wypoczywali w egipskim Szarm el-Szejk. "W czwartek wracają też turyści z Turcji (Bodrum - 340 osób), Hiszpanii (Ibiza 19 osób, Teneryfa 147 osób), Maroka (230 osób), Tunezji (153 osób) i Grecji (Korfu - 139 osób)" - podał urząd marszałkowski w komunikacie. W sumie w czwartek do kraju wróci 1090 osób.

Jak poinformowała Stelmańska, na piątek planowane są powroty turystów z Bułgarii, a w przyszłą środę z Turcji. - Wynika z tego, że ci turyści mogą pozostać w swoich hotelach do końca pobytu - powiedziała Stelmańska. Jak dodała, wszyscy turyści mają powrócić do 17 lipca. - Wymuszone powroty będą do niedzieli - poinformowała. - Jeżeli pojawią się sytuacje niepokojące, to będziemy sprowadzali tych turystów wcześniej - zaznaczyła.

Stelmańska poinformowała także, że w środę wieczorem urząd otrzymał od Sky Clubu wstępną listę osób, które nie wyleciały po 3 lipca. - Z tej listy wynika, że ponad 19 tys. osób nie wyjechało na wycieczki, a suma wpłat, jakie zostały dokonane to jest ponad 30 mln zł - powiedziała.

Jak poinformował Struzik, od środy do urzędu województwa mazowieckiego trafiło 300 roszczeń. Wzory dokumentów są dostępne na stronie urzędu. Marszałek przypomniał, że w świetle przepisów prawnych jest 365 dni na zgłaszanie roszczeń. - Kolejność zgłoszenia nie ma znaczenia - podkreślił.

Gwarancja finansowa Sky Clubu wynosi 25 mln złotych. W środę urząd marszałkowski zwrócił się o wypłacenie pierwszych 4 mln.

Oceniając współpracę ze Sky Clubem Stelmańska powiedziała, że nie było większego wsparcia ze strony biura. Poinformowała, że obecnie dwie osoby ze strony Sky Clubu prowadzą rozmowy z zagranicznymi kontrahentami. Zwróciła uwagę, że "czasami występuje skomplikowana sytuacja na miejscu i trzeba bezpośrednio rozmawiać z tymi, którzy np. nie chcą wypuścić turystów z hotelu". Stelmańska powiedziała, że taka sytuacja zaistniała w Maroku.

Jak poinformowała PAP dyrektor Biura Rzecznika MSZ Paulina Kapuścińska, sytuacja w Maroku została opanowana. - Turyści Sky Club w Maroku mogą opuścić hotel bez uiszczania opłat; jeszcze w czwartek wylecą do Polski - powiedziała. Jak dodała, dotyczy to 53 osób. Poinformowała także, że wieczorem turyści wylecą z Maroka dwoma samolotami do Warszawy i Katowic.

Przedstawicielka MSZ podkreśliła, że negocjacje w hotelu prowadzili przedstawiciele polskiego konsulatu, a polski ambasador wystosował list z ostrym protestem do namiestnika króla w Agadirze.

Stelmańska poinformowała także, że przekwaterowano turystów z Egiptu, a w Grecji jednej grupie nie podano w środę wyżywienia.

Stelmańska powiedziała, że istnieje problem z czarterowaniem samolotów w sezonie letnim. - Staramy się więc korzystać z pierwotnych planów powrotnych (turystów - PAP), jeśli jest to możliwe - zaznaczyła.

Touroperator Sky Club, który organizował wyjazdy pod marką własną oraz Triady, złożył w środę rano do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości. Wówczas za granicą było ok. 4,7 tys. klientów biura. Do Polski zaczął ich sprowadzać mazowiecki urząd marszałkowski. Urząd wystąpił w środę do ubezpieczyciela biura o wypłatę 4 mln zł zaliczki z gwarancji ubezpieczeniowej. Cała kwota gwarancji to 25 mln zł.

Źródło artykułu:PAP
upadłośćstruziksky club
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)