Student - łakomy kąsek dla pracodawcy
Dyplom uczelni wyższej już od jakiegoś czasu nie stanowi przepustki na rynek pracy
18.09.2012 11:27
- Studenci coraz częściej podejmują pracę, będąc na studiach dziennych. Powodem jest - jak tłumaczą - trudny rynek pracy – mówi dr Beata Czechowska-Derkacz rzecznik prasowy Uniwersytetu Gdańskiego. - Ci, którzy czekają z podjęciem pierwszej pracy do zakończenia studiów, mają później kłopot, ponieważ nie posiadają praktycznie żadnego CV z doświadczeniem zawodowym, które mogliby przedstawić pracodawcy. A to doświadczenie jest dziś podstawą zatrudnienia - same studia, bez konkretnego stażu nie wystarczą.
Tani pracownik
Student to łakomy kąsek dla wielu pracodawców. Jego głównym atutem młodych jest to, że nie trzeba płacić za niego składek ZUS i można dać mu mniejsze wynagrodzenie. - Studenci na studiach dziennych nie pracują na etacie, ale na umowie o dzieło. Często także bez wynagrodzenia - jako wolontariusze - w ciekawych, wymagających sporo kwalifikacji i poświęcenia czasu miejscach. Chodzi o to, aby móc wykazać się u potencjalnego pracodawcy doświadczeniem zawodowym. Coraz częściej także - nie z przypadku, ale świadomie - podejmują studia na drugim stopniu (tzw. magisterskim) na studiach niestacjonarnych, zaocznych, aby móc już po licencjacie podjąć pracę i nie czekać z pierwszym doświadczeniem zawodowym 5 lat – mówi Beata Czechowska-Derkacz.
Ryzykowna kariera
Jest jeszcze druga strona medalu. Pracujący student musi pogodzić naukę z pracą, która często pochłania go bez reszty. Wprawdzie pracodawcy zatrudniając młodą osobę deklarują, że nie będą przeszkadzali w ukończeniu szkoły, jednak w praktyce jest różnie. Nie wszyscy akceptują nieobecności młody pracowników, szczególnie w czasie sesji egzaminacyjnych. Sami studenci miewają kłopoty na uczelni.
- Praca na studiach dziennych w trakcie roku akademickiego mimo, że w większości w niepełnym wymiarze godzin, często powoduje kłopoty z obecnością na zajęciach i zaliczaniem. Zawsze jednak sytuacje studentów są rozpatrywane indywidualnie, ponieważ inaczej do tego tak dziś złożonego, trudnego zarówno dla studentów, jak i wykładowców problemu - podejść się nie da - mówi Beata Czechowska-Derkacz.
Pogoń za zdobywaniem doświadczenia i chęć dorobienia do stypendium nie zawsze kończy się według scenariusza: „robie karierę jeszcze podczas studiów”. Zdarza się, że z planów wychodzą nici, a sam student rzuca uczelnię i decyduje się tylko na pracę.
Kto zatrudnia studenta
Studenci mogą liczyć przede wszystkim na pracę na stanowiskach asystenckich, ale dużo zależy też od kierunku studiów, który studiują. Na zatrudnienie jeszcze w czasie nauki mogą liczyć przyszli informatycy, a najbardziej poszukiwani na rynku programiści z pewnością mają większy wybór i po zakończeniu nauki szybciej mogą liczyć na awans. Dla osób z wykształceniem ekonomicznym sporo jest ofert w charakterze doradcy w instytucjach finansowych i ubezpieczeniowych, studentów i absolwentów różnych kierunków szukają też działy obsługi klienta i call center. To praca często zmianowa, dlatego łatwiej ją pogodzić z obowiązkami szkolnymi. Ułatwieniem w poszukiwaniu zatrudnienia przez studenta jest fakt, iż w coraz większej liczbie branż można znaleźć oferty pracy, które nie wymagają od pracownika pracy od-do w konkretnym miejscu.
ml/JK