SWIFT w Parlamencie Europejskim w drugiej połowie 2010 r.
Porozumienie dotyczące systemu SWIFT, umowy o przekazywaniu danych bankowych w ramach walki z terroryzmem, trafi prawdopodobnie pod obrady europarlamentu w drugiej połowie 2010 r. - powiedział w piątek PAP europoseł Marek Siwiec.
21.05.2010 | aktual.: 21.05.2010 22:02
Zaznaczył, że obecnie w Waszyngtonie i Brukseli trwają negocjacje przedstawicielstwa Komisji Europejskiej i administracji amerykańskiej. - Negocjacje rozpoczęły się 11 maja i nie są jeszcze zaawansowane - podkreślił.
Nazwa porozumienia pochodzi od systemu SWIFT (Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication) z siedzibą pod Brukselą, który jest rodzajem skrzynki kontaktowej między blisko ośmioma tysiącami banków we wszystkich krajach świata, także w Polsce, umożliwiającej międzynarodowy przepływ pieniędzy.
Dziennie przez SWIFT przepływa około 9 milionów zleceń o wartości w sumie 6 bilionów dolarów. Ze względu na przeniesienie głównej europejskiej bazy danych do Amsterdamu pojawiła się konieczność pilnego podpisania z USA porozumienia o dalszym przekazywaniu informacji, które pomagają śledzić działalność terrorystyczną. Serwery w USA będą obsługiwały wyłącznie transakcje amerykańskie.
Jak powiedział Siwiec, pierwszy projekt porozumienia dot. SWIFT został odrzucony przez Parlament Europejski w lutym br. - Gdy Amerykanie przystąpili do negocjacji w czasie prezydencji szwedzkiej, Szwedzi - co jest dla mnie do tej pory niezgłębioną tajemnicą - po prostu wpisali do umowy wszystko, co Amerykanie chcieli - tłumaczył. Tego nie zaakceptowali jednak eurodeputowani.
Siwiec powiedział, że odrzucony projekt gwarantował Amerykanom prawo przechowywania danych ze SWIFT zgodnie z amerykańską ustawą antyterrorystyczną, "czyli bodajże 99 lat, a czasami nawet dłużej". - To jest w żaden sposób nieadekwatne do ustawodawstwa europejskiego - dodał.
Podkreślił też, że w porozumieniu zawarty został zapis, zgodnie z którym Amerykanie mieliby szeroki dostęp do informacji gospodarczych. - Terroryzm terroryzmem, ale mamy przecież też do czynienia z konkurencją gospodarczą. Nie mieliśmy żadnych gwarancji, że to nie zostanie wykorzystane np. do nieczystej konkurencji - powiedział Siwiec.
To wszystko - jak tłumaczył - doprowadziło do debaty w PE w lutym br. i bezprecedensowego, ponadpartyjnego porozumienia, które zaowocowało odrzuceniem warunków umowy. Europosłowie zasugerowali też Komisji Europejskiej, żeby przystąpiła do dalszych negocjacji. Dodał też, że projekt porozumienia nie gwarantował zasady wzajemności. - Warto jednak pamiętać, że Amerykanie są znacznie bardziej zagrożonym przez terroryzm krajem, niż Unia Europejska - podsumował.